Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Waga identyczna jak na pasku


mimo tego, że w tym tygodniu kompletnie nie liczyłam kalorii, a właściwie to już od soboty. Ani odrobinę. Wszystko robiłam na czuja, a nawet więcej… na środowym pasowaniu raczyłam się różnymi słodkościami!

Jedna z mam upiekła tort w kształcie biedronki (grupa Miśki to biedronki).

Wyglądał przecudnie, ale smakowo nie moje klimaty - nie lubię “maślanych” kremów. Wolę te śmietanowe. Za to były jeszcze inne pyszności, ale to już przemilczę :)

A to moja biedroneczka :)

Obie byłyśmy całe w złotym brokacie ze skrzydełek :) Dzieci  śpiewały, mówiły wierszyki, wciągnęły rodziców do zabawy. Miałam okazję porozmawiać z Panią i potwierdziła mi to co powiedzieli w żłobku - moje dziecko jest baaaaaardzo uparte i nad tym musimy wspólnie pracować i jest bałaganiarą. To pewnie trochę moja wina, bo zazwyczaj idzie na kolację, a ja albo Mąż sprzątamy po niej… Ale od dwóch dni idziemy razem do pokoju i ogarniamy “przestrzeń” przed kolacją. Myślę, że się nauczy. Z tym uporem też coraz lepiej, ale do niej trzeba mieć twardy tyłek - ani odrobinę nie można jej pokazać, że mogłaby coś ugrać, bo będzie kiepski. Pewnie jeszcze długo będzie nas testować, ale na szczęście jesteśmy z Mężem twarde sztuki i w tym wypadku bardziej uparci niż ona :)

Wczoraj poćwiczyłam, ale bez szału. Dzisiaj wieczorkiem planuję relaks i zatopienie się w lekturze, bo w końcu w mojej bibliotece zrobiły się dostępne kolejne części Kasacji Mroza :) Mąż od razu stwierdził, że teraz to już "przepadnę". Przeczytałam już pierwszą i piątą (bo początkowo nie wiedziałam, że to ma jakąś kolejność tylko brałam co było), a wczoraj zaczęłam drugą. Nie wiem co mnie tak napadło w tym roku, ale chyba przez ostatnie 3 lata nie przeczytałam tyle co w tym roku. Ostatnio tyle czytałam jak w pierwszej ciąży od 7 miesiąca musiałam leżeć - wtedy też pochłaniałam książki, bo co tu innego robić na leżąco?

Jutro też obiecaliśmy Michalinie łyżwy - podejście nr 2 :) Twierdzi, że będzie jeździć - zobaczymy. Może złapie bakcyla po rodzicach??

Na koniec życzę Wam miłego piątku i weekendu spędzonego tak jak najbardziej lubicie!

  • GlamPop

    GlamPop

    2 listopada 2017, 12:21

    Jaki bajeczny tort :D A co do książek Mroza, facet jest po prostu hitem. Nie znam nikogo komu nie podobały by się jego książki po przeczytaniu, także chyba rzeczywiście przepadłaś. ;)

    • Kora1986

      Kora1986

      2 listopada 2017, 12:31

      Jedną już skończyłam, a wczoraj trzasnęłam 125 stron kolejnej :-)

    • GlamPop

      GlamPop

      2 listopada 2017, 12:33

      No to nieźle, widzę wciąga...Moja siostra ma tak samo, czasem trzeba ją wołami odciągać od książek Mroza :D

  • fitball

    fitball

    2 listopada 2017, 11:46

    torcik ładny, ale biedroneczka jeszcze ładniejsza

  • kika_kudzika

    kika_kudzika

    27 października 2017, 16:27

    Milego weekendu :)

  • bialapapryka

    bialapapryka

    27 października 2017, 15:49

    Widocznie pyszności Ci służą! Też bym tak chciała ;) Z Michaliny piękna dziewczynka :) Też czytam Mroza, ale ostatnio brakuje czasu...jestem na 3 części :)

  • CalNYC

    CalNYC

    27 października 2017, 15:20

    Sliczna dziewczynka. Mysle ze to jest wiek w ktorym dzieci "mocuja" sie z rodzicami i nie mozna odpuszczac. Obserwuje to u mojej siostrzenicy. Zazdroszcze czasu na lekture- niestety u mnie czytanie tylko materialow na egzamin :(

  • sachel

    sachel

    27 października 2017, 13:19

    Urocza ta Twoja biedroneczka. Dziewczyna nie jest uparta, tylko wie co chce i czego nie chce :)))) Mroza nie lubię. Próbowałam, próbowałam i skończyłam z próbami. Najbardziej mi pasowali Jo Nesbo i Henning Mankell.

    • Kora1986

      Kora1986

      27 października 2017, 13:50

      Jo Nesbo - jeszcze nie czytałam, ale mama mi polecała, choć mówi że do końca książki nie mogła zapamiętać nazwisk :-) Na mnie czeka jeszcze Mark Elsberg, którego 3 książki Mąż dostał na urodziny :-)

  • fit-mamaa

    fit-mamaa

    27 października 2017, 09:27

    Wydaje mi się, że Ty po prostu wiesz ile możesz jeść.

    • Kora1986

      Kora1986

      27 października 2017, 09:34

      Sama nie wiem, ale grunt że waga nie poszybowała do góry :-)

  • GrzesGliwice

    GrzesGliwice

    27 października 2017, 09:14

    Jestem przekonany, że juz po prostu wiesz na ile możesz sobie pozwolić...a nie oszukujmy się... 100 kcal w jedną czy drugą stronę nie zrobi różnicy .Córa uparta? Hm, ciekawe po kim? ;) Pozdrawiam.

    • Kora1986

      Kora1986

      27 października 2017, 09:32

      Kumulacja charakteru mojego, mojego taty i mojej teściowej - mieszanka iście wybuchowa :-)

  • aniapa78

    aniapa78

    27 października 2017, 09:13

    Wiesz już ile możesz jeść by nie przytyć. Śliczna biedroneczka:) A jak ją opisujesz to jakby moja najmłodsza- uparciuszki.

    • Kora1986

      Kora1986

      27 października 2017, 09:33

      Pocieszam się tym, że przynajmniej poradzi sobie w życiu :-) Mam nadzieję, że drugie dziecko będzie trochę "łagodniejsze" :-)

    • aniapa78

      aniapa78

      27 października 2017, 09:37

      Powiem Ci że u mnie każda kolejna lepsza od drugiej- niekoniecznie pozytywnie:)))

    • Kora1986

      Kora1986

      27 października 2017, 09:47

      o mamo - nie wiem czy dziecko może być jeszcze bardziej uparte :-)