Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Ciasto w pracy


Obok mnie stoi kilka talerzy z ciastem.... mam ochotę się napchać.... wczoraj zadzwoniła Teściowa z radosną nowiną, że kuzyn Męża drugi raz zostanie tatą..... przepłakałam pół wieczoru... a pocieszanie mojego Męża tylko działało mi na nerwy. Jednak kobiety i mężczyźni zupełnie inaczej "przechodzą" takie rzeczy. Koniec wpisu, bo nie chcę dołować Was i siebie jeszcze bardziej. 

ps. dzisiaj Miśka cały ranek kaszlała.... ehhhh

  • kkasikk

    kkasikk

    23 maja 2018, 07:55

    Powinnaś zjeść chociaż kawałek, poprawiło by to humor. Czytam Twój pamiętnik po cichu, ale do tej pory nie komentowałam. Trudno powiedzieć wszystko będzie dobrze, bo ja nawet nie umiem się postawić w Twojej sytuacji. Trzymaj się po prostu, pozdrawiam też z Katowic :)

    • Kora1986

      Kora1986

      23 maja 2018, 10:48

      dziękuję - dzisiaj już mam więcej optymizmu w sobie.

  • fitball

    fitball

    22 maja 2018, 21:41

    ojjjj , przytulam z okazji tego wszystkiego, ale sprawy idą w dobrym kierunku przecież, trzymam kciuki, żeby tak było, pozdrawiam

  • wojtekewa

    wojtekewa

    22 maja 2018, 15:24

    Brawo dla teściowej na taktowną wypowiedź:( a jeżeli chcesz przytulić kawałek ciasta to niech Ci idzie na zdrowie, ale nie rób tego pod wpływem wściekłości na teściową. Nie warto. Pozdrawiam Cię serdecznie

    • Kora1986

      Kora1986

      23 maja 2018, 10:49

      To nawet nie tak, że jestem na nią wściekła.... o drugim poronieniu nawet nie wie... zresztą moja mama dzień po przyszła mi pokazywać zdjęcia nowonarodzonego syna kuzynki. Naprawdę jak ktoś nie był nigdy w takiej sytuacji to kompletnie nie potrafi okazać empatii.

  • diuna84

    diuna84

    22 maja 2018, 14:45

    :*

  • marga2

    marga2

    22 maja 2018, 11:01

    Ja też reaguję płaczem i dołkiem na każdą radosną nowinę o ciąży koleżanek, choć już funkcjonuję w miarę normalnie po Stracie. Mój P. nie rozumie tego i raczej nie zrozumie.Jedna z moich najlepszych koleżanek ma termin na tydzień przed terminem, ktory ja mialam mieć. Udaję, że wszystko jest ok, a prawda jest taka, że nie mogę patrzeć na jej brzuszek i kazde spotkanie okupuję ogromnym stresem. Na to się chyba nic nie poradzi, więc staram się pogodzić z rzeczywistoscią i tymi gorszymi chwilami. Ty masz Miskę - skup się na niej, a z czasem wszystko się poukłada. Pozdrawiam ciepło.

    • Kora1986

      Kora1986

      23 maja 2018, 10:50

      Przejrzałam Twój pamiętnik.... współczuję.....

  • sachel

    sachel

    22 maja 2018, 10:50

    Jeżeli zatrzymasz się na 1 kawałku ciasta to OK, posmakuj. Jeśli istnieje ryzyko "lawiny" i napchania się, to odpuść to ciasto, bo będziesz się potem czuła jeszcze gorzej niż teraz. Buziaki. Przytulam. Jeszcze będziesz tulić swojego małego bobaska, a teraz skup się na Miśce i wolnym czasie, który masz dla siebie :)

  • Pixy.

    Pixy.

    22 maja 2018, 09:36

    Ja bym zjadła kawałeczek ciasta. Ba! Sama dziś zjadłam serniczek z jabłkiem do porannej kawy! Wiem co czujesz. Mój brat z żoną starają się o dziecko od 3 lat i bardzo to przeżywają. Zwłaszcza ona...

  • Nattiaa

    Nattiaa

    22 maja 2018, 09:19

    wierzę że Ty też będziesz cieszyć się drugim bobasem, jak odpuścicie to na pewno się trafi, ja tam bym radziła zjeść jeden kawałek zamiast przekąski do kawki :):)

  • aniapa78

    aniapa78

    22 maja 2018, 09:04

    Wiem, że jest Ci ciężko ale postaraj się jednak nie zjeść tego ciasta. Z własnego doświadczenia wiem, że to nie pomaga tylko pogłębia dołek psychiczny. Buźka:)