Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Koniec swiata...dla kogo...kiedy....
11 maja 2006
Koniec swiata, to dzien, w ktorym czlowiek rozstaje sie z zyciem...Tak mysle...A dla reszty? Oczekiwanie na "koniec swiata" jako zjawiska przyrodniczego, czy kosmicznego...trwa...A ja mowie, ze na kazdego kiedys przyjdzie jego wlasny koniec swiata...No, chyba , ze ziszcza sie plany Boze, i nadejdzie ta Godzina...Ale nie o takie dewagacje mi teraz chodzi.Dzisiaj mija juz kolejna rozcnica wyboru Twojego konca swiata...Tyle lat, moj Boze! Jak Ci Tam jest? Czy jest Tam ten i tamta? Czy w ogole Tam jestes? Pamietam Cie bardzo, bardzo dobrze! Mialam tylko siedem lat, jak odszedles, ale wystarczajaco duzo uczyniles dla mnie, zeby Cie tak dobrze zapamietac! Nie mam zamiaru zmierzac sie z ocena Twojego zycia, bo kimze ja jestem, zeby moc czyjes zycie oceniac? Mam swoje, i tyle w nim chaosu, bledow, krzywd, ale i radosci, spelninej milosci.Wierze, zyje ta nadzieja, ze Tam kiedys bedziemy mogli sobie wiele powiedziec o nas samych.Chociaz, moze wlasnie Tam, to nawet slow nie trzeba bedzie uzywac by sie zrozumiec?Bedzie cudownie! Tylko, ile jeszcze drogi do przebycia dla mnie, by to sie spelnilo, o czym marze? Nie mowie tylko o ziemskiej drodze, bo czasookresu tejze nie znam...Oj, Dobry Panie, tylu juz Wielkich tego swiata odeszlo, i zadnen z Nich nie chce slowem pisnac, co sie kryje "po tamtej stronie Dnia"...Coz, dla kazdego do odkrycia!-wlasnym zyciem...
magdast
13 maja 2006, 22:55ATo chyba nie jest twoj najlepszy dzień, wiec nawet nie wiem co mam ci napisać...powiem tylko , jestem przy tobie, myśląc o tobie, a ty nadal bądź Świadkiem, Świadkiem Życia, bo tak trudniej ale lepiej
Bozka1
13 maja 2006, 22:01kiedy myślę o swoim Tacie. Nie mam go od 17 lat...
607hanna
11 maja 2006, 22:11Kochana. Dzieki Ci serdeczne za wpis. Bardzo brakowało mi rozmów z Tobą ale ostatnio tyle się zmieniło i takie zamieszanie, że nie miałam czasu myśli poukładać. Mam nadzieję , że wytłumaczyłam się w pamiętniku. Pozdrawiam Cię serdecznie.
sikoram3
11 maja 2006, 20:18i ciesze sie ze jestes.
Powiot
11 maja 2006, 18:03gdybyś się nie odezwała- pewnie nie zajrzałabym tu i nie stwierdziła,że Ty w tej Kanadzie nie pracujesz i żyjesz- a studiujesz!Studiujesz życie i w dodatku wyraźnie widać,że jesteś PRYMUSKA!!!Pozdrawiam-O.
Eliza20
11 maja 2006, 09:37Nikt nie wie kiedy odejdzie z tego świata dlatego trzeba być na tą chwilę przygotowanym przez całe życie.To jedyna sprawiedliwośc która spotka każdego:zarówno bogatego jak i biedotę!Tylko jedni umierają mając 83lata a inni w wieku lat 3:-( To przykre
mariolkag
11 maja 2006, 08:47Krysiu!! A cóż to za czarne rozmyślania??Póki co widzę,że nie do nas te słowa, a do tych, którzy odeszli i nie chcą (lub nie mogą) dać nam znaku.<br><br>A wracając na ziemski padół to zwracam Ci uwagę, że ja i Roksana w ostatnim czasie nie jesteśmy dobrymi przykładami do nasladowania :)))Teraz pora na Twoje reprymendy, bo przepadniemy z kretesem :)))