Pamiętnik odchudzania użytkownika:
LeniwaKlara

kobieta, 34 lat, Okinawa

160 cm, 65.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

24 lutego 2018 , Komentarze (1)

I zaczynamy od nowa...schudłam do ślubu ale efekt jo-jo to su*a więc i mnie dopadło.

Tym razem startujemy od 65 kg.....eh...meh...no to zaczynamy po raz enty - tym razem mam pełny miesiąc na schudnięcie. 

Znalezione obrazy dla zapytania diet memes

19 października 2016 , Komentarze (4)

Dzisiaj 30 min temu:

On:
Kochanie robię kolację.

Ja:
Jestem na diecie, przecież wiesz!

On:
A no tak, ale informuję cię, że przygotuję więcej...jakbyś chciała.

Ja:
Nie to, że nie chcę...po prostu nie mogę...nie kuś proszę.

On:
Dobrze, zrozumiałem.

Chwilę później.

On:
Kochanie, chcesz? Przygotowałem porcję dla Ciebie - podsuwa mi talerz pod nos z uśmiechem na twarzy.

Ja -
w tle towarzyszy burczenie mojego brzucha i dźwięk przełykanej śliny:
W tym momencie nienawidzę Cię.


Nie zjadłam, żadnej z zapiekanek...ale łezka mi się zakręciła na ich widok i zapach...

Czemu ja tak uwielbiam jeść?!


18 października 2016 , Komentarze (8)

Eh...schudłam i znowu przytyłam....efekt jojo...love it for ever.


Ale...znowu zaczynam i tym razem muszę dojść do idealnego 52...tym razem ślub..ale mój.

Chajtam się ;p. 

Koleżanki z pracy odradzają "nie chudnij do ślubu, bo większość znajomych schudło a potem przybrało na wadzę dwukrotnie".

Może i możliwe...ale jako człowiek leniwy, potrzebuję motywacji.

Były czasy, że odżywiałam się odpowiednio, ćwiczyłam i ogólnie było super..ale odkąd rozpoczęłam nową pracę nie potrafię zagospodarować czasu...i najczęściej marnuję go przed TV. 

Przeraża mnie to, bo kiedyś byłam osobą aktywną, kreatywną. Miałam czas na milion rzeczy. Na czytanie, rysowanie, spotkania z przyjaciółmi, naukę, pracę...teraz mam czas...na...e...na marnowanie czasu ;/. 

Boli mnie ten brak produktywności. Boli mnie to ,że nie potrafię się ogarnąć. 

Ale najbardziej boli mnie to, że to tylko moja wina...i to, że tylko narzekam.

Taki typowy polaczek cebulaczek. Umiem tylko narzekać.

No nic...koniec z narzekaniem, czas (po raz enty) na działania.

Dzisiaj już ćwiczyłam. Powstrzymałam chęć zjedzenia czekoladowego ciasta, które uśmiecha się do mnie z lodówki. Został mi angielski na deser ;).

4 czerwca 2016 , Komentarze (2)

Jest dobrze. 

Już widzie poprawy tylko po wprowadzeniu diety. Wyglądam jakoś tak...lepiej. A wszytko dzięki WAM (wasze wpisy coś mi uświadomiły), bo w czasie choroby uważałam na to co jeść (choć na początek nic mi się jeść nie chciało). Teraz czas wprowadzić trening. Zobaczymy jak to będzie wyglądało. Na razie się nie zarzekam, bo plany są ambitne ale nauczyłam się , że jest ze mną rożnie. Na pewno  będę się ruszać...zobaczę tylko z jaka częstotliwością.

Zważyłam w swoim zachowaniu pewną przerażającą tendencje. Jestem uzależniona od śmieciowego jedzenia i coli. . Zauważyłam, że po odstawieniu tych rzeczy, aż mnie trzęsie na ich widok. Sposobem na to stało się ograniczanie wizyt w barach i restauracjach (na razie oczywiście) dopóty, dopóki nie odzwyczaję się od tego. W domu oczywiście nie można spotkać takich rzeczy. Wyzwaniem są zakupy, ale od tygodnia wygląda to tak, że robię listę i kupuję tylko to co powinnam bez oglądania się na inne produkty...to naprawdę ułatwia sprawę:). 

No nic...walczymy dalej!

(tort)(ciasteczka)(zapiekanka)(hotdog)(lody)(kanapka)(ser)(pizza)(zapiekanka)(hamburger)(tort)(ciasteczka)(zapiekanka)(hotdog)(lody)(kanapka)(ser)(pizza)(hamburger)

28 maja 2016 , Komentarze (8)

  • 25/05/2016 postanawiam się odchudzać  -> samopoczucie super, motywacja + 1000
  • 26/05/2016 dopada mnie choroba, gorączka, powiększone węzy chłonne -> samopoczucie....eh.....

Zostawię to bez komentarza...akcja przesunięta, aż wyzdrowieję......

25 maja 2016 , Komentarze (8)

Nie che mi się rozpisywać, jako że leniwa jestem. Założyłam bloga by zapisywać gdzieś moje postępy, uwagi i takie tam (jak się nie che w kajeciku i na dysku to w sieć wepchnąć trzeba...a co!). Zatem zaczynamy. 

- dedline (czyt. ostatnie ważenie) 30 czerwca;

- dieta redukcyjna; przez pierwsze 3 dni oczyszczająca;

- ćwiczenia co się w necie znajdzie, to się uskuteczni, by ciałko nie zwisało.

i tyle na początek....

...........good luck for me :)

...szkoda, że "cycków" takich nie będę miała :c

...a dzisiaj nie poniedziałek...hm...ciekawe :D...zaczynamy od dzisiaj a nie od poniedziałku Medels ;)