Dowaliłam dwa kilogramy. Muszę to zwalić, ale do piętnastego nie mam szans na osobne gotowanie, zaraz po, znowu mój prywatny kuchenny kącik zostanie wydzielony. Jak się człowiek nie pilnuje to efekt w postaci nadprogramowych kilogramów murowany, najpierw dwa, potem trzy, cztery i pójdzieeeeeeeee..., a wydawałoby się że że w lecie to owoce, warzywa, praca w ogrodzie, samo zdrowie, a tu guzik, przybyło. A mi jakoś jesienią i zimą lepiej się chudnie , tym bardziej że zimowe dietetyczne jedzonko w tym roku ładnie obrodziło
Osobkazozz
2 września 2017, 20:34śliczna dynia :) ja też uważam, że lepiej się zimą chudnie :D latem jest za wiele pokus :P
angelisia69
2 września 2017, 19:02;-)chcialabym taki ogrodek ale z hokkaido ;-P
dorotamala02
2 września 2017, 18:35Piękna dynia cz co to tam jest,widać rączkę ogrodniczki.W lato nigdy nie chudnę tak jak Ty i niestety zawsze się trzeba pilnować a tyle pokus w koło.Pozdrawiam:)))
lotka666
2 września 2017, 18:42Dynia, dynia i to nie jedna, piękny urodzaj w tym roku. Kocham dynie pod każdą postacią :) I ja pozdrawiam :)