Zacznę od ważenia piątkowego, wprawdzie od wtorku straciłam jedynie 100 g ale porównując do zeszłego piątku to już 1,3 kg. I nie ma się co dziwić, że skoro od piątku do wtorku straciłam 1,2 kg to potem waga stanęła. Zobaczymy jak będzie w ten weekend i co waga pokaże we wtorek.
Dzisiaj kolejny zabiegany dzień, ciekawe kiedy będę mogła napisać, że było spokojnie i pomału. Cały dzień pada, dziś syn ma przeniesione z wczoraj zajęcia z instrumentu, więc rano autem go odwiozłam, żeby wiolonczela nie zmokła. Do szkoły na 9.40 więc rano ogarnęłam odkurzanie i mycie podłóg. Potem do Urzędu Miasta złożyć wniosek o odpis aktu małżeństwa. Mam założony profil zaufany, składałam kilka miesięcy temu za pośrednictwem e-puap wniosek o dowód i było ok. Wczoraj ponad dwie godziny próbowałam złożyć wniosek o odpis, ale nic, wszystko szło dobrze do momentu podpisu i aplikacja do podpisu kwalifikowanego się wieszała, blokowała itp. Więc dzisiaj rano do UM złożyć zapotrzebowanie papierowe. Masakra. Wracając do domu, autem 😭pojechałam na zakupy bo dzisiaj mamy gości i parę rzeczy chciałam dokupić.
Potem na 13.00 do szpitala do poradni chirurgii ręki (już pieszo prawie 4 km w jedną stronę) na wizytę, czekałam tylko 1,5 miesiąca bo CITO. Dostałam skierowanie na operację (termin oczekiwania ok rok) i skierowanie na rehabilitację aby do operacji jakoś funkcjonować.
Zachcianki, no tak, ostatnio mam smaki na różne rzadko jadane przeze mnie rzeczy, stąd wczoraj fasola po bretońsku (bez sosu tylko w pomidorach), dzisiaj na imprezę zachciało mi się sałatki ze śledziami. Wczoraj ugotowałam 3 ziemniaki a dziś rano dokroiłam ogórki kiszone, matiasy, cebulę, plus 2 łyżki majonezu na sporą miskę i łyżka musztardy i na śniadanie o 8.00 sałatkę jadłam, do wieczora się przegryzie. Żona jednego z kolegów, którzy dziś będą jest na diecie KETO, więc postanowiłam standardowo kilka rzeczy pod nią zrobić i upiec ciasto KETO. Ciasto jogurtowe, z mąką kokosową i owocami, słodzone słodzikiem. W przepisie truskawki, u mnie jeżyny bo sporo mam zamrożonych. Przed chwilą wyjęłam z piekarnika. Jest OK. Najważniejsze, że spokojnie można do kawy jeść bo mało węglowodanów jak to keto.
Przepis oczywiście znalazłam w necie, wybrałam najmniej skomplikowany. Jednego składnika musiałam poszukać, właśnie mąki kokosowej.
Na chwilę obecna, a nie ma 16.00 mam na liczniku: 14 127 kroków, 733 kcal spalone aktywnie i 20 pięter.
Uciekam do kuchni szykować resztę specjałów.
vitafit1985
6 listopada 2021, 08:54Ty jesteś stachanowcem😊
Mantara
6 listopada 2021, 19:49Najlepsze jest to, że sama tak sobie planuję. Niby nie pracuję teraz a zajęta jestem jak wcześniej. Chyba nie umiem inaczej. Jest tyle rzeczy które lubię i chcę robić plus te które powinnam 😁
Evcia1312
5 listopada 2021, 20:36Śledziki mmmm
Mantara
6 listopada 2021, 19:47Też lubię 😁 słone i w occie.
aska1277
5 listopada 2021, 19:45Fasolka po bretońsku, sałatka śledziowa mniammm Brawo za kroki.
Mantara
6 listopada 2021, 19:46Dziękuję bardzo. Pyszne były.
eszaa
5 listopada 2021, 18:37takie zachcianki zwykle sie własnie pojawiają kiedy stosuje sie restrykcyjną diete. Organizm tęskni za tym co mu sie przestało dawac. Minie, albo i nie:) Kupiłam mąke kokosową i jakos nie potrafię jej zagospodarować. Jest dziwna.
Mantara
6 listopada 2021, 19:46Dietę mam nie tyle restrykcyjna co inaczej skomponowaną. Ograniczone węglowodany proste i o dziwo do nich nie ciągnie. To dobrze. Ochota na śledzia, soli mi brakowało, fasola sama w sobie bardzo zdrowa. Zjadłam po porcji i ok. Kiedyś to miałam napady na węgle, teraz mam rączej ochotę na jakiś konkretny smak.
barbra1976
5 listopada 2021, 17:40Brzmi jak ciąża 🤣🤣. A co z tą ręka?
Mantara
6 listopada 2021, 19:43Nie ciąża, już starczy. W ręce zespół cieśni nadgarstka. Już bardzo zaawansowany, z zanikiem mięśnia kciuka, upośledzeniem funkcji ruchowych. Ręką dretwiala od lat ale okresowe rehalilitacje trochę pomagały, teraz trzeba operować.
barbra1976
7 listopada 2021, 01:11To szybkiej interwencji ci życzę. Reszta poleci 🔥😘
Mantara
7 listopada 2021, 08:01Oczywiście to "pierdoła" uciążliwa niesamowicie ale łatwa do zoperowania, dwa cięcia i szycie 😉 tylko terminy długie.
Milosniczka!
5 listopada 2021, 16:52Dużo dziś chodziłaś, gratuluję! U nas silny wiatr, więc nie miałam sumienia brać dziecka na spacer, choć sama miałam ochotę na marsz.
Mantara
6 listopada 2021, 19:41Z maluszkiem tak bywa, człowiek zależny od tego cudu. Na pierwszym miejscu zawsze dzieci, my się dostosowujemy.