Taka piękna pogoda dzisiaj u mnie była pomimo szalejącego wiatru było cieplutko i bardzo przyjemnie na dworze .
Wczorajsze plany w łeb wzięły jak zadzwoniła córka i zaprosiła nas do siebie na kawę i ciastko -przyjechali swatowie .
Odmówić nie wypadało ,swatowie mieszkają w Rudzie Śląskiej więc nie przyjeżdżaja często a to bardzo sympatyczni ludzie .
Tak sie zakręciłam że zamiast iść choć na chwilę do lasu jak pojebana czekałam na wizytę u córki .
Dla Edyty szczęścia chyba dzisiaj było za dużo
jedni dziadkowie i drudzy dziadkowie -popisywała się jak mało kiedy .
Dzisiejsze menu zapomniałam zdjęcia śniadania zrobić
ale była bułeczka z dynią z wędliną ,serkiem i pomidorkiem
oczywiście inka do tego .
Obiad .
rosół z makaronem
Potem była kawusia karmelowa i strucla .
Na kolację będzie chili con carne
A zwięczeniam dnia będzie lampka czerwonego wina .
Od jutra pierwsza zmiana więc pobudka o 4.15
słabne na samą myśl o wstawaniu .
I może czas kijki wypróbować ?
DUŻO SIŁ NA KOLEJNY TYDZIEŃ PRACY
Bragadino
28 października 2013, 20:55też wstaję pomiędzy 3,00 a 4,00:). Dziś pomyślę o Tobie wtedy cieplutko.
uwaganadwaga
28 października 2013, 07:57raz nie zawsze ....las nie nie ucieknie ....a radość córki bezcenna...Pozdrawiam
DietetyczkaNaDiecie
27 października 2013, 20:20więc jesteś wspaniałym przykładem :-)
alicja205
27 października 2013, 18:58Chili con carne..chyba się wproszę na kolację ;) Mam nadzieję, że miło spędziłaś czas ze swatami :) Miłego tygodnia Ci życzę i naprawdę współczuję tego wstawania..
kala1212
27 października 2013, 17:27Chili con carne- kocham to danie !!! A najlepiej mi smakuje kiedy zrobi go mój kochany chłopak ;) jest w tym mistrzem ! :) jak w ogólę w całym gotowaniu. Mniam, narobiłąs smaczka :)