Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nici z tego :(
11 stycznia 2006
Od rana jestem do de.Właściwie już wczoraj musiałam kilka razy przypominać sobie, że nie żyję po to żeby jeść, a jem po to żeby żyć :( Powód poznałam wczesnym rankiem-nici z moich planów.Może chociaż Asi się uda?Trzymam kciuki!Daruś w delegacji , więc nawet nie ma mnie kto pożałować i przytulić.E tam , ja się tak nie bawię!
roxy1
12 stycznia 2006, 09:18Bo Mariolu Roksana to tez człowiek i nie omijaja mnie zwykłe ludzkie słabości ale walcze z nimi i z tego jestem dumna a jak mi juz nie zechce sie walczyc tzn żem juz zdziadziała zupełnie
megka
11 stycznia 2006, 21:16Bardzo mi przykro... wiem, ze sie podle czujesz, ale w koncu sie uda, zobaczysz! A tak wogole to zazdroszcze ci tej decyzji... Mnie chodzi czasem po glowie trzecie dziecko, ale zaraz te mysl przeganiam, jak muche natretna- bo z jednej strony to bym bardzo, bvardzo chciala miec jeszcze takiego malucha, a z drugiej... Z drugiej strony chcialabym odpoczac skoro dzieci jako tako odchowane... Ehhh... dylematy :)<BR> Buziaczek for U</BR>
pusia61
11 stycznia 2006, 19:15cię przytulam, owszem Roxy ma rację - wiem coś o tym zobaczysz wszystko się uda.
flublu
11 stycznia 2006, 16:05Przytulam. Nie smuc się, napewno Ci się powiedzie, ale pewnie będzie Ci łatwiej jeśli uzbroisz się w cierpliwośc,wtedy nawet się nie obejżysz a już będziesz tuliła kochane maleństwo do siebie.Za rok o tej porze pewnie już tak będzie.
tomasia
11 stycznia 2006, 14:12podoba mi się wpis Roxy - spójrz na mnie - ja wcale tego dziusia na razie nie chciałam a wszystko wskazuje na to, że jednak będzie ;) jutro zrobię test i niezwłocznie poinformuję o wynikach ;D nie wiem tylko gdzie i jak (poza gg) bo mój braholek czasem to czyta a nie chcę, żeby się z neta dowiadywał, że znowu wujkiem zostanie ;D
Krstyna
11 stycznia 2006, 13:52ale, co Ci wspolczuje, to Ci wspolczuje!Trzymaj sie! I zaczerpnij sily od meszczyzn, ktorych masz przyu sobie, a wnet sie wszytsko zmieni!
roxy1
11 stycznia 2006, 13:18niech wstapi w Twoje serce bo zazwyczaj tak jest ze jak sie tak bardzo pragnie dziecka to nic z tego nie wychodzi a jak juz odpuścisz to mach, bach i dzidzius na świecie.
bri75
11 stycznia 2006, 11:04Uda się za miesiąc!
mooniaa
11 stycznia 2006, 09:50Rozumię kochanie Twoją frustrację...Ale wiesz że tylko spokój może pomóc...To trudne wiem,ale jak będziesz taka zdenerwowana to nici z wszystkiego...Napewno nie możesz czekać dwóch lat...ale daj sobie 2,3 miesiące...Trzymam kciuki!!!
Basia35
11 stycznia 2006, 09:31<img src="http://sys21.de/images/smiles/knuddel.gif"> będzie dobrze wytrzymaj
mooniaa
11 stycznia 2006, 09:25Kochanie wiem, że teraz Ci przykro.Sama też 2 lata czekałam...Ale wszystko przed Tobą, może Twój organizm potrzebuje jeszcze troszkę czasu...A teraz głowa do góry i mase pracy przed Wami...Bądź co bądź miłej pracy!!! Będzie dobrze.Uściski.
sikoram3
11 stycznia 2006, 09:07kup sobie i juz a daroro zaraz wroci, jak nie to jacie mocno tule i w czolko serdecznie caluje.nawet sie rymlo.a ty tak strasznie nie rycz bo faktycznie spiepszysz ten piekny sloneczyny dzien.a jesli chodzi o puchatka to wiem ze sa 2.a reszte problemu sama rozwiazalam.patrzac na autorow i wie ze tao puchatka napisal ktos inny aby nam dac na tacy madrosci jakie przekazuje nam kubus. uf jak goraco chba przeniose sie z tym kompem do ogrodu pod drzewko.