Nie uwierzycie co mnie spotkało w piątek. Moja koleżanka Żanetka (na zdjęciu w samym środku) zaprosiła mnie na pokaz ubrań i prezentację typów sylwetek do sklepu Click Fashion Krakowskiej marki ubrań. No i poszłam zobaczyć... jak się okazało jedna z modelek nie dojechała i był ktoś potrzebny... więc się zgodziłam, a raczej zostało zadecydowane, że wskoczę w jakieś ubranko i się zaprezentuję
Przy okazji dowiedziałam się, że mam sylwetkę lizaka brzmi fajnie nie? Szczególnie dla mojego męża
A wyglądałam tak:
Wzięłam się trochę w garść... nie jest najlepiej ale przynajmniej nie tknęłam dziś słodyczy... Morena ma rację.... szkoda zaprzepaścić te 11 straconych kilogramów... Więc powoli wracam do gry Trzymajcie kciuki buziaki
SunnySkyy
19 grudnia 2012, 16:32świetne przeżycie, a tak na marginesie - super wyglądasz!!!
Ellfick
13 grudnia 2012, 15:01No no laska z Ciebie... a jaka szykowna... nie poddawaj się dla takiego wyglądu warto :D miotła i odkurzacz moim orężem :D:D:D
anitka24
13 grudnia 2012, 08:44kurcze jak ja przeglądałam pamietniki, że nie widziałam twojego wpisu ??? kochana no to miałaś zadanie, modelka no no no !!! świetnie wyglądasz :-)
justyna.ja85
12 grudnia 2012, 18:28Ślicznie wyglądasz, poważnie!!!
zaga24
12 grudnia 2012, 10:08super Martus wygladasz! brawo za odwage
OnceAgain
12 grudnia 2012, 08:10Uuuuuu mam koleżankę modelkę :) - świetnie się prezentowałaś :)
misskitten
11 grudnia 2012, 21:39elegancko wyglądasz;-D
.morena
11 grudnia 2012, 21:27woooooooooow ale super! ja też bym tak chciała :))) bierz się kochana w garsc ;)
nora21
11 grudnia 2012, 21:25super :)