To już pół miesiaca jak jestem na diecie,tak bardzo sie ciesze poczatki sa najtrudniejsze,dzis sie ważyłam i jest -1,7kg mniej.codziennie chodze na długie spacery i od środy jeżdze rowerkiem stacjonarnym po 30 km,trase ta dziele na dwa etapy 20 km przed południem i 10 km wieczorem,wiem ze przede mna wiele pracy ale sama na własne życzenie tak sie roztyłam.miłego dnia
Nejtiri
26 listopada 2015, 09:24Ach, widze, ze niemal identycznie nam waga skoczyla! U mnie tez bylo juz 77-78 a teraz 100+ tylko o 7 wiecej niz u Ciebie, ech... ale bylo minelo, do lata damy rade!
PluszowaKotka
22 listopada 2015, 18:21Wow podziwiam! Sporo ruchu (no i trochę zazdraszczam). Mam nadzieję,że się nieco zorganizuję i też więcej będę ćwiczyć.
Tarjaa
22 listopada 2015, 17:44powodzenia :)) fajnie , ze cwiczysz :)
cookiesmonster92
22 listopada 2015, 17:05Małymi kroczkami do przodu! Trzymam kciuki ;)
matyldaaaaaa
22 listopada 2015, 15:43dziekuje :) jestescie bardzo miłe :)
Eulidia
22 listopada 2015, 14:00Wow! ile ćwiczeń! :D Dobrze~!
matyldaaaaaa
22 listopada 2015, 10:27Dziekuje dziewczyny,też pozdrawiam :)
grubciaakasia
22 listopada 2015, 09:15powodzenia, dobrze ci idzie, gratuluje spadku :)
angelika1234
22 listopada 2015, 07:26Dokładnie początki są ciężkie. Gratuluję, że sobie radzisz. Tez jeżdżę na rowerku, ale z ledwoscia 20 km ;) pozdrawiam