Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Drugi tydzień WO za mną.


Cześć trwam w swoim poście. Ostatnio niestety mam chwile załamania bo wszystko wokół wygląda i pachnie smakowicie. Nie złamałam się ani razu. Jestem z siebie dumna. Dziś jest 14-ty dzień mojej diety pozostało mi jeszcze 26 dni. Mam nadzieję, że wytrzymam. 

Mam kilka ulubionych potraw, które na okrągło jem. Moim ostatnim hitem jest kalafior (cały) ugotowany na parze a potem wrzucony na suchą patelnię dodaję sól, pieprz, czosnek granulowany i robi mi się z tego takie pure kalafiorowe, zapiekam trochę mocniej na patelni i jest super dobre. Polecam wszystkim. Robię również cukinię. Cukinię kroję na plasterki około pół centymetra kładę na blachę posypuję solą, pieprzem i czosnkiem granulowanym i piekę w temperaturze około 220 stopni w piekarniku. Poza tym jem jabłka, grejpfruty i pomidory, piję sok wyciskany z marchewki i jabłka, jem ogórki i kapustę kiszoną. Jakoś leci. 

W przyszłą sobotę będę na półmetku. Czuję się bardzo dobrze ale zaczynają mnie nachodzić zachcianki czasem zdrowe jak sałatka z awokado a czasem niezdrowe jak ciasto. Słodycze uwielbiam i pewnie nie uda mi się ich wykluczyć całkowicie ale chociaż znacznie ograniczyć. 

Skutki zdrowotno-estetyczne? Nie wiem jak wyniki krwi bo zrobię je sobie po zakończeniu ale takie odczuwalne na już to: miałam pewną narośl na szyi nieduża górka teraz jest ledwo odczuwalna pod palcem, utrata 6,2 kg, lepsze oddychanie ale polipy niestety są, piękniejsza cera, szybko rosnące paznokcie, podczas ćwiczeń większa wytrzymałość, brak bólu stawów w stopach przy dłuższym chodzeniu nawet na obcasach. 

Za tydzień znów zdam relację (jak dotrwam). Pozdrawiam i życzę dobrego dietkowania. 

  • angelikque

    angelikque

    10 listopada 2015, 08:00

    Świetnie ci idzie Ja Robiła sobie "zapiekankę warzywną" Kroiłam cukinię, paprykę dodawałam pomidorki koktajlowe, no i oczywiście przyprawy i do piekarnika. Pychotka. Do tej por w domu wszyscy lubimy do obiadku takie warzywka. No a na koniec, na talerzu posypywałam świeżą bazylią. Pychotką. A jak było mi zimno, albo nie mogłam już jeść surowych warzyw i owoców bo odgniotłam sobie podniebienie to gotowałam jabłka i wcinałam cieplutkie i popijałam kompocikiem który mi się zrobił (gotowałam obrane pokrojone). W każdym razie idzie ci rewelacyjnie. Dasz radę.

    • milka30.1982

      milka30.1982

      11 listopada 2015, 15:24

      Dziękuję bardzo za wsparcie. Każdy przepis szczególnie na warzywa mile widziany. Pozdrawiam.

  • anemone.nemorosa

    anemone.nemorosa

    9 listopada 2015, 14:12

    Witaj, ja tez na WO. Dziś 19 dzien, ale od wczoraj wprowadziłam już chleb razowy, bo trochę mi już słabo zaczęło się robić. Byłas już wczesniej na WO? To mój pierwszy raz i mam stracha wychodzić z postu, aby nie przybrać gwałtownie. Schudłam 6 kg. Życzę wytrwałości i powodzenia:)

    • milka30.1982

      milka30.1982

      9 listopada 2015, 14:18

      Cześć na przełomie stycznia i lutego byłam kilka dni na WO ale nie tak długo jak teraz. Ja wychodzenia bałam się i boję się nadal bardziej niż samej diety. Wiem, że po diecie skuszę się pewnie nie raz na zakazane rzeczy. Mięsa nie jem ale strasznie tęsknię za ziemniakami i sałatką z warzyw i oliwy. Będę stopniowo dzień po dniu wprowadzać po trochu nowych rzeczy np jeden dzień trochę ziemniaków, drugi kromka chleba itd.

  • doris_do

    doris_do

    9 listopada 2015, 13:31

    super.... ja tez dojrzałam do WO... Powodzenia

    • milka30.1982

      milka30.1982

      9 listopada 2015, 13:57

      Dzięki tobie również powodzenia.