Witam ,bardzo dawno tu nie zaglądałam ,nawet nie czytałam waszych wpisów . Jeśli chodzi o odchudzanie to kiepsko waga idzie w górę , nie mogę się zmobilizować do diety ,chyba wróciły stare nawyki żywieniowe , z ćwiczeniami też nie najlepiej chociaż od kilku tygodni chodzę z koleżankami na kijki 3 razy w tygodniu ( około 1,5 godzi). W domu horror tata coraz bardziej chory , prawie cały czas w łóżku , pielęgnacja na całego porobiły się odleżyny i.t.p Ale najgorsze to mamusia średnio co tydzień kłótnie nic jej nie pasuje , jesteśmy u kresu wytrzymałości . Ale musimy to jakoś przetrwać tylko boję się że to w końcu odbije się na mojej rodzinie .
gudzia
18 września 2013, 22:49Musisz to wytrzymać, wiesz, że nie masz innego wyjścia, zrób to dla swojej rodziny. Dasz radę !!!!!
jasia242
18 września 2013, 20:57Mireczko dasz radę ale tylko spokojnie i tak dużo masz na głowie. Jestem z Tobą i serdecznie pozdrawiam
Nieznajoma52
18 września 2013, 16:25Rozumiem, że nie masz w tej sytuacji nadmiaru pozytywnej energii. Trzymam kciuki za polepszenie sytuacji.
uwaganadwaga
18 września 2013, 10:00Przekazuję całą swoją pozytywną energię :) ....trzymama kciuki i życzę wszytkiego dobrego !!!Pozdrawiam