Hej,
we wtorek weszłam na wagę i zobaczyłam 67,6kg. Cieszy mnie to:) tyle, że znowu mam problemy z...wc i znając życie waga stanie w miejscu.
Z dietą jest ok ale z ćwiczeniami kiepsko. W tym tygodniu byłam umówiona z ciocią, że jak ona pojedzie na urlop to ja będę przychodziła do babci. I codziennie siedzę u niej do ok 21-22 więc jak przyjeżdżam do domu to już mi się nic nie chce. Poza tym ta gorączka demotywuje, ale mam nadzieję , że w końcu zbiorę tyłek i będę ćwiczyć. Trzymajcie kciuki:)
To czego się boję to to, że w pracy znowu robi się mnóstwo rzeczy do ogarnięcia i za chwilę nie będę miała ani siły ani czasu na nic :( Ale mam nadzieję, że sobie poradzę:)
Pan S. wydaje się być bardzo miłym facetem ;)
Pozdrawiam
ulotna2013
8 sierpnia 2013, 23:08Dasz radę :)
aleschudlas
8 sierpnia 2013, 22:03;)