Wypadałoby się wytłumaczyć dlaczego miałem dłuższą przerwę we wpisach
(co zostało mi wytknięte :) Od początku września do końca grudnia w
ogóle sie nie pilnowałem z jedzeniem. Może i na wrzesień mam
jakieś usprawiedliwienie tak na na pozostałe 3 miesiące nie mam nic:P
Zaprzestałem też ćwiczyć. Efekt: w te 4 miesiące przybyło mi 8,2 kg...
...Ale bez paniki, już jest lepiej ;-) Od stycznia wziąłem się ponownie za siebie: dieta, siłownia i bieganie. Efekt: w 1,5 miesiąca ubyło mi 7,1 kg. Obecna waga: 75,5 kg.
Pozytywne jest to że chudnę szybciej niż tyje :)
Plan na na następne tygodnie to zgubić jeszcze ze 4 kg a później stabilizacja wagi. Rozkręcam się też z bieganiem, chociaż nie bez problemów. A mianowicie - na siłownie idę głównie żeby potrenować, bieżnia jest na koniec gdy jestem po godzinnym treningu, nie mam już zapasu energii. Wyniki są dużo gorsze, niż te jakie bym osiągnał gdybym przyszedł tylko pobiegać. (Sprawdziłem -wynik lepszy o 1km). Troche głupio tak jechać na siłownie tylko po to żeby pobiegać te 20-30 minut. Bede to musiał jeszcze przemyśleć. Może jakieś rady? Bieganie przed treningiem nie wchodzi w gre.
Jak się zacznie wiosna, nawet ta wczesna zaczynam biegać na dworze (nie na polu ;). Do tego oczywiście dojdzie rower na którym uwielbiam jeździć.
No to do zobaczenia za te 4 kg!
Adriana82
27 lutego 2013, 20:39Szanowny Panie Ekspercie - przysiady ze sztangą, wykroki i martwy ciąg na prostych nogach to ja już uskuteczniam :P A plastiku się wystrzegam to raz a dwa - aż tak kasiasta nie jestem, nooo chyba że mi zafundujesz :D. Inna kwestia, że męskie ciało inaczej reaguje na chudnięcie, macie mniej delikatną skórę, która lepiej się kurczy. Tego nie przeskoczę... I nie mogę stracić resztki kształtu, który choć trochę sugeruje, że jestem kobietą. Ludzie mają mnie rozpoznawać tylko po spódnicy ?:P
ognik1958
27 lutego 2013, 20:26możetak codzienny "HIIT "-interwał taak 30 minut -12 zmian 1 minuta 90%Rh max i 4 minuty 70%RH max i to podkreca i spalqanie i daje wyzszy metabolizm na cały dzień a moze i dwa o 10-16% powodzenia tomek
Tazik
24 lutego 2013, 00:07Już wszystko opisałam :)) Wciągam się w to coraz bardziej- pomimo wszystko ! ;) Naprawde mnie to kręęęęći !!! :) :D
Adriana82
22 lutego 2013, 21:42No nie przystopuję, ale wierzę, że szybko zaleczę. Właśnie leci druga dawka ibupromu i syropek. Żeby nie wiem co, to jutro biegam i chcę pyknąć tą 10teczkę w max 55 minut. A portierce powiedziałam prawdę, bo ja uczciwy człowiek jestem :P Żarciochy mam przyciężkawe, mogłaby nie zrozumieć :P
BlondMafia
21 lutego 2013, 10:49No to zycze powodzenia.P.S ja biegam po lesie:) W 30min robie jakies 4km
Adriana82
20 lutego 2013, 23:22Stary... masz coś do pola? Chcesz się bić ??? :P Ja z Galicji jestem! :D
Tazik
20 lutego 2013, 22:24Ależ bym chciała dać jakąś radę....! Napisz tak jeszcze raz za jakiś czas, może będę już biegaczką :)) Jedyne co... Może biegać jednak na zewnątrz? :)) Ps. Może niektórzy faktycznie wychodzą biegać na "pole" :D Po polu zdrowiej niż po asfalcie! :p