Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Do odchudzania skłonił mnie przełom życiowy.

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1211
Komentarzy: 16
Założony: 30 września 2017
Ostatni wpis: 16 lutego 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Muminek0506

kobieta, 31 lat, Zielona Góra

174 cm, 118.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 lutego 2018 , Komentarze (2)

No witam witam :) 

Jak tam wasze święto zakochanych? :) Wiecie co... ja postanowiłam w tym roku celebrować ten dzień zupełnie inaczej i zacząć kochać UWAGA samą siebie :) Z tego właśnie względu zafundowałam sobie nowe 2 pary butów i do tego dobre whisky :) A co.... przecież mi się należy.. Wszystko doprawiłam ćwiczeniami z MEL B i kazusami z postępowania cywilnego... i wiecie co ?? Czuje się świetnie :) !!

Pochwale się jeszcze awansem w pracy i tym, że tylko jeden egzamin w sesji mi nie za bardzo poszedł... reszta już na plusie :)

Robi się już bardziej wiosennie,,,, czekam na początek marca aby ruszyć tyłek na rower :)

PS. Taki o to jeszcze wisiorek jako prezent dla samej siebie :) Przecież trzeba się nagradzać :) 

Życzę siły sobie i wam na następne dni :)) 

7 lutego 2018 , Komentarze (6)

Sesja, sesja, sesja....

Nie pomaga ona w mojej "walce" siedzę przy książkach i ciągle coś chrupię wiec 1,5 kg wróciło do mnie dość szybko.

Od 10 stycznia zaczynam chodzić na siłownie, mam nadzieję że zauważę wtedy poprawę no i oczywiście spadek wagi.

Dodatkowa motywacja - hmm byłam na randce z jakimś koleżką poznanym w tych całych aplikacjach randkowych. Typek całkiem miły, ogarnięty, dobrze nam się nawet rozmawiało. Po czym dostaje informację zwrotną.. wiesz bo z Ciebie bardzo atrakcyjna jest dziewczyna, miła i wykształcona, i nie obraź się, ale jesteś dla mnie chyba trochę zbyt duża....

Tak... faceci patrzą na wygląd, ale w sumie dlaczego im się dziwić.... trochę się podłamałam na początku, ale stwierdzam, że przeistoczę to w kolejną dawkę motywacji by o siebie zadbać,,,, i co ważne nie szukać miłości na siłę... bo chyba to mnie najbardziej denerwuje, tak bardzo bym już chciała "tego jedynego", że powoli zaczyna ode mnie wiać desperacja. A najgorsze jest to, że w sumie nie szukam go bo ja chce mieć faceta, tylko żeby coś udowodnić byłemu... ehh...

26 stycznia 2018 , Komentarze (1)

Heloł :)

Pierwszy tydzień prawie za mną, Z wagi zleciało 2.4 kg! W dużej części o ile nie wszystko to oczywiście woda, ale powiem wam, ze i tak czuję się o niebo lepiej :)

i co najważniejsze, to ciągłe gotowanie(wcześniej jedzonko było zamawiane), to nawet nie jest takie złe :))

wstaje o 6 i gotuję na cały dzień, noo i jakoś daję rade:)

z racji, ze jestem studentką, a jak wiadomo studenckie imprezy bez alkoholu się nie obędą. Zastanawiam się jak to z nim jest/ Mogę? NIe mogę?

Czy np. piwko zamiast kolacji będzie ok?

Macie jakieś doświadczenia?

23 stycznia 2018 , Komentarze (1)

Pierwszy dzień pokonany, więc zostało tylko 20 do pokonania złych nawyków. :)

Czy wy też tak macie, że nie dojadacie posiłków? Ja jestem w stanie zjeść max 3 dziennie i to nie całe, bo te porcje są naprawdę wielgachne... Czułam sie po nich mega najedzona, ale oczywiście.... odpoczęłam 15 minut po jedzonku a mój mózg już rozważał opcję sięgnięcia po czekoladę.

Maaatko jak ja uwielbiam te ciemne kosteczki :P No nic, dziś odmówiłam sobie tej przyjemności ;p

Z czego w sumie jestem mega dumna :)

Dzisiaj odczytałam wpisy - komentarze pod moim pamiętnikiem i kurczę mega fajnie wiedzieć, że ktoś kibicuje, naprawdę.

Bo w sumie otoczenie nie motywuje zbytnio do walki o siebie, rodzina już milion razy słyszała o moich próbach odchudzania sie i chyba mają już na to zlew;p w sumie im się nie dziwie :D Wiec jeszcze raz powtórzę, miło, że jesteście :))

Ja zaczęłam tydzień jak zwykle, czyli ostro :P w poniedziałek miałam 2 egzaminy - jeden zdany, a co z drugim to się jeszcze okaże :) ale w sumie jestem pozytywnie nastawiona.

Kupiłam sobie książkę o nawykach... jak zacznę czytać to może coś tu wrzucę o swoich przemyśleniach na ten temat.

I ogólnie dużo takich filmików motywacyjnych zaczęłam oglądać, żeby podtrzymać ten mój zapał:) Podobno motywację trzeba budować wielostopniowo i przed dłuższy okres, wtedy ma ona szanse przetrwać kryzysy, które się pewnie jeszcze pojawią :)

Cel na jutro - zjeść wszystkie posiłki! I znaleźć na to czas, a sesja trwa, wiec wcale nie jest o to tak łatwo :D

W pracy jak zwykle mam burdel na kółkach... Moje biuro jest dosłownie zasypane papierami, chyba zacznę tam nocować :D

Gute Nacht :)

21 stycznia 2018 , Komentarze (6)

Mam 25 lat i 121 kg na wadze. Przed rozpoczęciem studiów ważyłam około 89 a teraz?! Szok.

Zawsze byłam trochę większa, ale zaczynam odczuwać dyskomfort z powodu mojej wagi. Wejście na 2 piętro - nie ma opcji bez zadyszki.

Nie ma mowy o tym, abym ubrała latem sukienkę, czy po prostu krótkie spodnie. Moje nogi są wręcz odstręczające.

Mam masę kompleksów... eh dużo by gadać. Mój ogromny tyłek wyrwał się spod jakiejkolwiek kontroli. Mam nadzieję, że prowadzenie tego pamiętnika chociaż trochę mi pomoże.

Nadszedł ten moment, żeby w końcu zawalczyć o siebie z całych SIŁ! Z powodzeniem walczę na wielu innych polach, jednak wygląd od zawsze był moją piętą achillesową..

MOTYWACJA

-nowy rok- nowa ja

- pokazać mojemu ex, że stracił wiele, zdradzając mnie

-wesele w rodzinie we wrześniu 2018

-brak zadyszki przy wysiłku 

-ubrania w mniejszym rozmiarze

-jak schudnę to i może ten jedyny się na horyzoncie pojawi 

:))