Nie, nie, nie... wcale nie mam żadnej diety cud. :) Zaczęłam dziś czytać książkę Beaty Pawlikowskiej pt. "Moja dieta cud". I w sumie doszło do mnie, że przecież to co robię robię tylko i wyłącznie dla swojego dobra, zdrowia i samopoczucia. Dieta, nie jest dla mnie karą za to, że się zaniedbałam. Ćwiczenia, to nie jest fizyczna forma kary. Karałam się sama i to przez bardzo długi okres czasu wpieprzając tony chipsów, pijąc słodkie napoje i wszystkiego co na ogół jest przyjemne dla podniebienia i dawało przyjemność wtedy kiedy się jadło no i może chwile po, a których skutki widzę w lustrze i na wadzę.Dieta (a raczej zdrowe odżywianie), to jest coś co może sprawić (i już pomału sprawia), że zacznę się lepiej czuć fizycznie- przecież nie będę już taka ociężała, a dodając ćwiczenia tylko wzmocnie swoją moc. Nie mówię, że rzucę wszystko co nie zdrowe i mój jadłospis stanie się idealny.. nie, zdecydowanie nie. Jest to wręcz prawie nie wykonalne. Wszystko z umiarem, bardziej zdrowo, więcej warzyw i owoców, dużo sportu! Aby zacząć się odchudzać trzeba najpierw pokochać siebie i wierzyć w siebie. Nie znam ani jednej osoby, która dba o coś czego nienawidzi. Wiec mimo, że nasze ciało nie jest takie jakie sobie wymarzyliśmy kochajmy je i dbajmy o nie jak o coś bardzo cennego.
Worthitall
11 kwietnia 2015, 21:40Przeczytana w 3 dni również, polecam, mądra książka, daje do myślenia :)
ariss
10 kwietnia 2015, 19:28widzę coraz częściej tą książkę Beaty Pawlikowskiej... musi być naprawdę dobra, dużo ludzi ją poleca :) bardzo fajnie i mądrze piszesz, liczę że wpisy będziesz często wstawiać! :)
AmyMarch
10 kwietnia 2015, 17:04swieta racja :)
megan292
10 kwietnia 2015, 16:12Na szczęście to co napisała pani Beata, już dawno sama odkryłam :) Dlatego nie mogę pojąć jak co druga tutaj pisze, że "walczy ze sobą", a ćwiczenia to dla większości katorga do której trzeba się zmuszać... Ktoś, kto siebie kocha, albo chociaż akceptuje, robi to z troski o siebie, a nie wbrew sobie.
paula15011
9 kwietnia 2015, 21:38Bardzo mądre słowa :)
nastolaatka
9 kwietnia 2015, 21:41:)
aaaaaaa2014
9 kwietnia 2015, 18:35hahahahahah ja kupiłam miesiąc temu przeczytałam w 3 dni leży na półce,bardzo dobra książka tylko ja bym tak nie mogła wszystko w 100% naturalne anp. domowe ciasta,domowe pierogi nie am chemi ale lekko tuczące ale trzeba znac umiar i będize Ok. Książka jak dla mnie ok tlyko tez mogła jakoś troche psychologicznie bardziej rozgrysc
Mirabela88
9 kwietnia 2015, 18:08Komentarz został usunięty
Mirabela88
9 kwietnia 2015, 18:08Nie przemawiają do mnie książki p. Beaty, mam jedną,ale "męczę" ją od miesiąca i nawet w 1/3 jej nie przeszłam. Ale fakt - nasze ciało to nie śmietnik - powinniśmy o nie dbać:)
_battlefield
9 kwietnia 2015, 18:06no i o to chodzi ! :)