Hej Vitalijki
Przed nami weekend. Dla mnie duży sprawdzian z samodyscypliny. Póki co trzymam się dzielnie i widzę fajne efekty. Dziś na wadze 52,1 kg, czyli cały kilogram mniej niż wczoraj, a same zaraz się przekonacie, że zjadłam sporo
Aktywność wczoraj niewielka, bo jedynie 4 km spacer z synkiem. Miałam chrapkę na rower, ale po obiedzie mieliśmy gości, dziś też nie wypaliło. Liczę, że jutro uda mi się wyrwać na krótką przejażdżkę :)
Menu:
- kawa z mlekiem, muffinki x 2
- omleciki owsiane (3 z melasą karobową i wiorkami kokosowymi, reszta bez)
- 2 kromki chleba tostowego z szynką i serem, ogórek
- kartacze, surówka z kapusty
- pół grzanki tostowej z szynka i serem
- placki z cukinii
Dziś tak się ucieszyłam z tego spadku, że zaczęłam przymierzać kiecki Sporo mankamentów jest do poprawy, ale zamieściłam się w przedciążowe kreacje. Oto jedna z nich:
Pomyślałam, że może na chrzciny się nada, ale nie wiem czy w razie co dam radę w niej karmić, więc to jeszcze temat otwarty.
A tak na marginesie to nie umiem robić fotek w lustrze, bo jakieś takie dziwne, niekorzystne mi wychodzą :-P
Miłego wieczoru :*
***
NEVER_LOSE_HOPE
Semi_
13 lipca 2018, 09:26Gratuluję spadku wagi i tego, że wchodzisz w kiecki tak szybko po porodzie :)
Never_Lose_Hope
13 lipca 2018, 15:56Dziękuję :) obie rzeczy cieszą :)
aniapa78
12 lipca 2018, 21:40Nie wiem o jakie mankamenty Ci chodzi. 2 m-ce po porodzie wchodzisz w sukienkę z przed ciąży- gratuluję:)
Never_Lose_Hope
13 lipca 2018, 16:00Dziękuję :) Oj forma pozostawia jeszcze wiele do życzenia, ale generalnie nie narzekam i nie mam parcia na ostrą walkę o fit figurę :-)
Barbie_girl
12 lipca 2018, 19:44Tez nie umiem robić w lustrze hehe :-) gratuluje spadku ;*
Never_Lose_Hope
13 lipca 2018, 16:20Niby nic takiego zrobić fotkę, a jednak :-P dziękuję :*