Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Upiększanie i uciekanie.



Dzisiejszy dzień był bardzo urozmaicony. Po krótkiej medytacji z koncentrowaniem się na oddechu i po ćwiczeniach izometrycznych opiłam się wody z cytryną. Na więcej mi czasu nie starczyło, bo musiałam rano jechać do Cieszyna. Zabrałam tylko jabłka i marchewki, jako "suchy" prowiant.

W Cieszynie odwiedziłam fryzjerkę i kosmetyczkę.

Taka upiększona czyli zadowolona, pojechałam prosto do Bielska na zebranie stowarzyszenia do, którego należę. 

Miałam pospacerować po sklepach, ale widok tłumów ludzi obżerających się lodami w mnie poraził. Schroniłam się do kawiarni. Jestem lodożercą, strasznym lodożercą. W kawiarni przeczekałam czas pozostały mi do zebrania nad świeżo wyciśniętym sokiem z grejpfruta i zieloną herbatą.
Uff ocalałam.

Po zebraniu spacerowałyśmy z siostrą po Bielsku i znalazłyśmy uroczą Kamienicę Pod Żabami

Do domu wróciłyśmy już razem.. Kota czekała na mnie przy drzwiach. 
Czekało też na mnie pyszne leczo. Po zjedzeniu lecza zabrałam się za pisanie.
Miłego...

  • ibiza1984

    ibiza1984

    16 czerwca 2013, 12:47

    Bardzo podoba mi się Twoje podejście do WO. Nie narzekasz, przyjmujesz tą dietę "na klatę", zarażasz innych konsekwencją i właściwym podejściem. Super. Osoba godna naśladowania :) Brawo!

  • Groteska07

    Groteska07

    14 czerwca 2013, 11:12

    Witaj. Przez 40 dni WO schudłam 6.6 kg. Wcześniej w kwietniu schudłam 2 kg na MŻ. A wcześniejsze 4 kg, nie wiem kiedy, ale trwało to bardzo długo i było to bardzo dawno;] teraz, w tym roku idąc konsekwentnie w dół startowałam od 68kg, czyli 8.6 zgubiłam od kwietnia;]

  • tynja

    tynja

    14 czerwca 2013, 01:03

    ale super żaby!:)