Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
WO 31/42


Dzisiejszy dzień był pracowity. Po krótkim spacerze z Filutem (2,54 kilometra) zabrałam się za ogród. Zrobiłam i wyplewiłam cztery grządki, a potem obsiałam siedem. Byłam też na zakupach, bo jutro jedziemy na roczek naszej ciotecznej wnuczki. Kupiłam dwie sukienki i książeczkę. Sobie też kupiłam sukienkę na pocieszenie:)))

Dzisiejszy jadłospis: dwa jabłka, pół pomelo, dwa talerze zupy jarzynowej i jedna miska młodej kapustki. Wypiłam około dwa litry płynów.

Miłego weekendu:)

  • baja1953

    baja1953

    1 kwietnia 2017, 09:02

    najlepsze na koniec: pokazuj sukienke, niech peknę z zazdrości, że Ty juz mozesz zadawac szyku w sukienusiach, a ja wciąz a rozciągnietych portkach... Cmok;))

  • Paczuszek45

    Paczuszek45

    1 kwietnia 2017, 07:50

    Pracowity dzionek za Tobą Małgosiu ,ale ja też to lubię :) Jak moja babcia miała działkę ,to uwielbiałam "grzebać " się w ziemi ;) Przyłączam się do prośby Agnieszki o zdjęcia :) Miłego weekendu kochana :))

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      1 kwietnia 2017, 08:00

      Dzięki Kasiu:) Zaczynam to lubić. Oby mi zostało na dłużej, to będą dobre rzeczy do jedzenia:)

  • agnes315

    agnes315

    1 kwietnia 2017, 00:08

    a ja bym prosiła o zdjęcie Filuta, bo tyle o nim piszesz, a ja go chyba nie widziałam? Tak sobie myślę, że ja też mam cioteczną wnuczkę i to całkiem sporą :)))

    • Kasztanowa777

      Kasztanowa777

      1 kwietnia 2017, 02:39

      Zdjecie Filuta, sukienki i grzadek! Tak jest!

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      1 kwietnia 2017, 07:40

      Obiecuję, że umieszczę. Ale nie teraz, bo czas zacząć się zbierać na roczek:)