Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Niedziela 30 sierpnia.


Tydzień zaczął się ciekawie - od konsultacji ajurwedyjskiej (podczas której ustala się typ psychologiczno-energetyczny). Rozmawiałam z konsultantką Renatą, na Zoomie, przez godzinę. Okazało się że trafnie, w testach, oceniłam swój typ energetyczny. Potwierdziła mi, że mam w równowadze dwie dosze - Kaphę i Pittę. Dostałam trochę wskazówek - co mam jeść, a czego unikać, jeśli chcę się odchudzić. 

Środę miałam bardzo intensywną, bo poszłam na zabiegi pielęgnacyjne twarzy i na pedicure. 

A po południu miałam konsultację online, z psycholożką Violettą Karys. Ona uważa, że nadwaga i otyłość jest następstwem obrony organizmu, który pomaga nam w walce z trudnościami, poprzez powiększanie nas o warstwę tłuszczu. 

W moim dzieciństwie też coś wypatrzyła. 

W piątek byłam u fryzjerki. Bo ja z odrostami się nie koleguję ;).

Wczoraj pojechałam do kumpla i jego taty, na odwlekaną od dawna wizytę. Jak policzyliśmy, to byłam u nich dawno, jeszcze z Magdą, prawie pięć lat temu. Wtedy to Magda prowadziła samochód. A ja teraz, trochę błądziłam. Dwa razy pomyliłam drogę. 

Czekali na mnie z odpowiednim, do mojej diety, obiadem (wegańskie leczo i ryż). Sylwek upiekł nawet ciasto, ze śliwkami z własnego sadu. Pogadaliśmy parę godzin. Obejrzeliśmy też zdjęcia z jego zeszłorocznej wycieczki do Etiopii. Ciekawe były. I zdjęcia i historie z nimi związane. Szkoda że Sylwek nie prowadzi bloga. 

Wróciłam do domu późno.

Teraz, o mojej aktywności ruchowej. 

Codziennie ćwiczę - pół godziny - z Olą Żelazo, na YouTube. Poza tym robię co najmniej 10 tysięcy kroków, na spacerach. Jem, przygotowując posiłki zgodnie z przepisami ajurwedyjskimi. A mam ich coraz więcej i coraz bardziej mi się podobają. I zauważam, że apetyt mi się zmniejsza.

A teraz powiem coś o dzisiejszych pomiarach. 

Wczorajsze ciasto ze śliwkami oraz mniej ruchu - i niestety waga mi podskoczyła. Od wczoraj, o pół kilo. Jednak, w porównaniu do zeszłej niedzieli i tak mam mniej, o prawie kilogram. W niektórych obwodach zeszczuplałam (brzuch, talia i biodra), a w niektórych mi przybyło (biceps, udo, łydka). Suma sumarum, mam pięć centymetrów mniej. Cieszę się i z tego, bo przecież po poście Dąbrowskiej szybko tyłam.

O dalszych postępach i podstępach, opowiem w następną niedzielę :D.

  • renianh

    renianh

    6 września 2020, 21:53

    Dla mnie to czarna magia wiec podziwiam :)

  • Nieznajoma52

    Nieznajoma52

    31 sierpnia 2020, 09:25

    Iza kurs jest online :)

  • Alianna

    Alianna

    30 sierpnia 2020, 17:23

    Gosiu, kształć się, będziesz moim guru jakby co 😉

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      30 sierpnia 2020, 23:07

      Zainteresowało mnie to i będę zgłębiać temat 😉

  • iesz4

    iesz4

    30 sierpnia 2020, 13:45

    Jestem bardzo ciekawa takich konsultacji, może trzeba by spróbować albo zakupić jakieś książki by temat bardziej zgłębić.Małgosiu od czego Ty zaczęłaś, podpowiedz troszkę. Miłej niedzieli kochana:)

    • Nieznajoma52

      Nieznajoma52

      30 sierpnia 2020, 23:09

      Od kursu Odchudzanie z Ajurwedą ☺️

    • iesz4

      iesz4

      30 sierpnia 2020, 23:20

      Kurs on line czy w realu?

  • Tadeuszsz

    Tadeuszsz

    30 sierpnia 2020, 11:40

    Jak na Twoją potrzebę ekscesów jedzeniowych, to faktycznie żyjesz jak mniszka. Stąd, ma się rozumieć, te dobre wyniki. Gratuluję :)