Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
wesoło nie jest...


Waga jak stała , tak stoi. ani drgnie małpa jedna(szloch) ale ja nie odpuszczę , zawzięta jestem.

ćwiczonka dziś zaliczone(pot). ostatnio ćwiczę 5, 6 razy w tygodniu . 2x Shape, 2x trening obwodowy, 2x biegam po 8 km. energia we mnie aż kipi.

dietka jak cię mogę. w tym tygodniu wyjeżdżałam, a w podróży wiadomo jak to jest. niby się starałam. dziś za to wzorowo. śniadanko : dziś owsianka z pomarańczą i orzechami włoskimi, kanapka + jabłko na II śniadanie ,(losos) na obiad z kaszą gryczaną i sałatą, a na kolację planuję kanapki z wędzonym pstrągiem i pomidorem.

jeszcze wieczorkiem małe domowe SPA: maseczka na twarz , pazurki trzeba zrobić, a jak się uda męża namówić na masaż to już będzie pełnia szczęścia :D

  • adka32

    adka32

    9 listopada 2014, 18:48

    :):):):)

  • kala1212

    kala1212

    9 listopada 2014, 17:50

    Masażu to ja nie miałam ruski rok ...chyba pora poprosić swojego i zafundować sobie taką małą przyjemność ? Ale czy się doproszę? :D no nic, idę spróbować :) pozdrawiam ;)