Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
4 motywacja do działania


Hej :)

Leci ten styczeń jak burza :) 

Wczoraj miałam dzień treningu siłowego i zrobiłam go z A.Zając 👍Było ciężko bo wiekszość mojego ciała od dawna nie ruszała się w ten sposób a juz na pewno z obciążeniem. Poczułam każdy mięsień na plecach , pośladkach i barkach . Byłam zadowolona i usatysfakcjonowana choć zbieranie się do samego treningu  było bardzo mozolne . Wyszłam pobiegać do parku na tzw. "szybkie serie ". Bardzo się zmęczyłam szybkimi odcinkami, które nie były wcale takie szybkie , nawet nie udało mi się wbić w profil treningu ale nie spodziewałam się ze tak będzie . Bardziej chodziło o samo wykonanie zadania i naukę systematyczności niż wynik .


Wagowa constans 67,2 kg .

Dieta wczoraj trochę zawalona , wpadło coś słodkiego ale i tak na bilansie z całego dnia wyszło mi 1119 kcal na plusie , to jest akurat pozytywny aspekt . Analizując swoje jedzenie od czterech dni wyciągam wnioski :

- jem za późno 

- największe natężenie posiłków od godziny 17:00 

- jem za dużo węgli jak na redukcję , węgle są niezbędne do tego ale muszę je trochę bardziej obciąć 

- nadal mam ciągotki do słodkiego , wczoraj omlet z białek i malinami miód nie dał rady tego zaspokoić :(

- woda już na poziomie 2,5-3 litry więc jesteśmy w domu  😁

Popracuję nad godzinami posiłków , strasznie się przestawiłam . Trochę dlatego że dzieci mają lekcje do 16-17 i czekam na nie z obiadem , przez to sam jem późno obiad i kolacje . Na nie wszystko można mieć wpływ . 

Posiłki z wczoraj :


Obiad cały zrobiony na parze jak za starych , dobrych czasów :) 

Dostałam wczoraj taki komentarz że,, fajnie że mi się chce bo ja ..." w ten deseń bo nie będę całego pisać i tu wyjaśniam jedną kwestię . To nie jest tak że mi się chcę , tak na prawdę to zbieram się do treningu jak "sójka za morze ". Nie wstaje i z radością wskakuje na matę , wręcz przeciwnie , odwlekam go czasami dość długo ale w końcu się przełamuje i go robię . Uczenie się nawyku systematycznej aktywności nie jest wcale takie fajne , zanim się przyzwyczaimy to nasz organizm z tym walczy , niestety często wygrywa . I tu pojawia się motywacja , dobra motywacja i szczera . Nie z netu , nie z portali społecznościowych , nie z reklam !!! Ta którą mamy w sobie , bądź dla siebie najlepszą motywacją , każdy ma w sobie coś zajebistego i tego się trzeba złapać i na tym dryfować . U mnie jest coś w stylu ,, kobieto , skończyłaś 40 lat , zaraz dopadnie Cię grawitacja , rusz dupę choć 30 min dzisiaj dla zdrowia i lepszego samopoczucia , wiem że potrafisz , no dawaj ...." Rozumiecie ???

Nawet jak przejrzysz 1000 metamorfoz , filmików , zapiszesz się do grup na fb , wykupisz karnet i dietę to nie wiele da jeżeli nie zmotywujesz się sama . A co za tym idzie , nagradzaj się , ciesz małymi sukcesami i nie płacz przy małych porażkach . Oczywiście mówię o sobie i swoim podejściu , nie trzeba się ze mną zgadzać . Pisałam o tym już wiele razy . Małymi kroczkami do przodu , nigdy w tył :) 

I w związku z tym spadam na matę bo już coraz później a miałam poćwiczyć o 8 :) Ale najpierw posprzątałam , olejowałam blaty w aneksie , zrobiłam pranie itd. zjadłam śniadanie , stwierdziłam że jeszcze wpis zrobię i,tabelkę wypełnię i oto już 11:00 a ja nadal przed treningiem . O to mi właśnie chodziła 😁

Pięknego dnia :)  

  • addictedd

    addictedd

    6 stycznia 2023, 15:18

    Hej, czy możesz mi pomóc i wypełnić krótka anonimową ankietę dotycząca sposób radzenia sobie ze stresem? Jestem studentką ostatniego roku psychologi i jest mi ro potrzebne do ukończenia studiów. Ankietę znajdziesz w tym formularzu google: https://forms.gle/vSr3TG6YCsZuQ34m9

  • Laurka1980

    Laurka1980

    6 stycznia 2023, 07:58

    Pamietam ze starych czasów ;) kiedy biegałam regularnie, ze nie mogłam się doczekać treningu biegowego, ale to było dopiero po kilku miesiącach regularnego zmuszania się do wyjścia z domu :) wiec pewnie u większości tak to działa, po czasie się już chce, ale początki są bardzo trudne. Fajny wpis :)

  • Kaliaaaaa

    Kaliaaaaa

    5 stycznia 2023, 18:37

    Zgadzam się... Gdyby to była kwestia chcenia to bym w życiu żadnego treningu nie zrobiła. Bo mi się nigdy przenigdy nie chce:)

  • ognik1958

    ognik1958

    5 stycznia 2023, 17:42

    wiesz.... bilans to chyba liczy sie taak po wsiem tj. jadło-CPM-ćwiczenia a u Ciebie cosik nie tak liczysz ....chyna ze sie mylę no ale gratulki za wytrwałość w ćwiczeniach i odpowiednie żarcie-powodzenia tomek

  • equsica

    equsica

    5 stycznia 2023, 11:45

    Ja jak się długi zbieram do treningu a potrafię zabierać się 3 godizny na 30 minutowy bieg. To potem patrzę na zegarek i myślę że jakbym wyszła od razu to już bym dawno było po treningu kąpieli i jedzeniu ;) a ja ciągle przed... Najlepszym sposobem to jest tubrac się w strój do treningu jak najszybciej ;) jakbym go miała potem ściągać bez treningu to bym miała straszne wyrzuty sumienia ;)

    • Nocka23

      Nocka23

      5 stycznia 2023, 12:01

      Widze że wiesz o czym mówię :) U mnie nawet strój nie działa , potrafię w nim chodzic godzinę ale przynajmniej nie zdejmę go bez treningu :) To nie jest łatwe . Wpajają nam różnymi sposobami że to jest takie ,,pyk,, i już . A to nie prawda , trzeba duzo wiary w siebie aby sie zmobilizować :) Brawo że każdy odbyty trening dla ciebie :)

    • sachel

      sachel

      5 stycznia 2023, 13:38

      Też mam takie uczucie, że z całego treningu najtrudniejsze jest dla mnie ubranie sportowych ciuchów :). Jak się ubiorę, to już leci.

  • BlushingBerry

    BlushingBerry

    5 stycznia 2023, 11:17

    "Nawet jak przejrzysz 1000 metamorfoz , filmików , zapiszesz się do grup na fb , wykupisz karnet i dietę to nie wiele da jeżeli nie zmotywujesz się sama ." Powinnam sobie wydrukować 😁

    • Nocka23

      Nocka23

      5 stycznia 2023, 12:06

      Bardzo mi miło :) Kiedyś miałam na lodówce ulubione cytaty z neta i czytałam co rano , bardzo mi pomogło więc może spróbuj :) pozdrawiam