Jeju, ale się za Wami stęskniłam! Serio! To, że tutaj nie odzywałam wcale nie znaczy, że o Was nie myślałam. Ba! Myślałam i to codziennie! Jak już wiecie powodem mojego milczenia jest praca, a Ci co nie wiedzieli no to już wiedzą Dzisiaj mam akurat wolne, więc postanowiłam coś tutaj naskrobać. Tyle mam Wam do powiedzenia, że już nie wiem co mam pisać Zacznę od pracy. Generalnie jestem zadowolona chociaż zapierdziel niesamowity i dzięki temu w sobotę zwolniło się 10 osób, wczoraj dwie i wcześniej też kilka. I mówią, że pracy nie ma. Praca jest! Tylko my jesteśmy leniami, a te zwolnienia są tego dowodem, bo wszyscy co zwolnili powiedzieli, że jest za ciężko. A co oni myśleli, że będą siedzieć na dupach i jeszcze im za to zapłacą? Nikt nie mówił, że będzie łatwo! Ale nie powiem z siebie jestem dumna, że taka jestem dzielna Jedynie cierpią na tym moje nogi, a w szczególności stopy. Mówię Wam mam takie pęcherze na palcach u stóp z każdej strony i pod stopami. Jednym słowem moje stopy są całe w pęcherzach. Są w opłakanym stanie i nigdy w życiu aż takich nie miałam. No, ale trudno. Mam nadzieje, że mi wybaczą Jedynym mankamentem pracy jest to, że jem nieregularnie i do tego mało Rano wstaje jem śniadanie, ogarniam, idę do pracy. Po 4 przepracowanych godzinach mamy dopiero przerwę półgodzinną. Czasami bywa, że idziemy dopiero na przerwę po 5ciu, więc widzicie jak to u mnie wygląda z tym jedzeniem. Do domu jak wracam zazwyczaj koło 21 nie mam totalnie na nic ochoty. Jedynie idę wziąć prysznic i idę spać, bo padam na stojąco. Także przez ostatnie dni jem 2 posiłki dziennie czasami 3, ale to się zdarza sporadycznie Uwierzcie mi, że nie mam kiedy jeść, a picie wody to w ogóle armagedon. Wczoraj wypiłam przez cały dzień herbatę i kilka łyków wody. W sumie od tygodnia nie piję praktycznie w ogóle wody. W pracy jedynie na przerwie, a przez resztę godzin nie piję nic, bo nie możemy na sklepie chodzić z piciem. Przedwczoraj jak wyszłam z pracy, to od razu wypiłam półtora litra na raz tak mi się chciało pić. Moje zdrowe i regularne jedzenie kwiczy i kuleje, ale mam nadzieję, że to się zmieni. A tym bardziej mam nadzieje, że Wy jesteście grzeczni, więc lepiej się przyznajcie jak to u Was wygląda
Tyle Wam miałam do powiedzenia, a teraz nie pamiętam już co Wam chciałam jeszcze napisać To może pokażę Wam co sobie kupiłam w zeszłym tygodniu.
Legginsy, rozmiar 42.
Spodnie dresowe, rozmiar 40.
Cichobiegi do pracy za całe 10 zł
Kurtka, rozmiar 42. Zdjęcie z internetu, bo zapomniałam zrobić.
Jestem z niej bardzo zadowolona. Nie przemaka i przede wszystkim jest ciepła. Zakładam bluzkę na krótki rękaw i w zupełności to wystarcza nawet, kiedy jest zimno.
Nie wiem, kiedy znowu się tutaj odezwę, ale miejcie się na baczności, bo będę do Was zaglądała w miarę możliwości Jutro idę do pracy na 12, w czwartek znowu mam wolne i wtedy raczej coś tutaj napiszę W piątek idę na 12, a w sobotę i niedziele na 8. Tyle dobrze, bo w niedziele byłam w pracy na 12 i zazdrościłam tym, którzy wyszli o 16 z pierwszej zmiany, a ja musiałam kisić do 20. Teraz rolę się odwrócą
I na koniec zdjęcie mojego dzisiejszego śniadania. Placki owsiano - otrębowe z jabłkiem i musem brzoskwiniowym - pycha! Łatwe, szybkie i sycące. Zjadłam tylko dwa i na pewno jeszcze nie raz zagoszczą u mnie w menu
AnDa.a
10 września 2014, 13:45te placki wyglądają bosko :) aż mi ślinka pociekła :D
Ellkaa
3 września 2014, 20:07Gdzie pracujesz ?:) niezły wycisk na pewno daje taka praca przez calutki dzień. Fajne ciuchy :) a te placki, mmmm zjadłabym :)
nowaja2014
3 września 2014, 21:17W hipermarkecie. Oj wycisk jest i to spory :) Ale jutro wolne i czas na regenerację ;) Placki dobre dzisiaj też jadłam :D
blue-boar
2 września 2014, 13:14o mamuniu jakie te placuszki musza być apetyczne!
nowaja2014
2 września 2014, 15:01Są! Zrób, spróbuj i przekonaj :D
bashita
2 września 2014, 12:14Już mi Ciebie zaczynało brakować :) Strasznie lubię czytać twój pamiętnik. Co do pracy to przeszłam przez to samo jak jeszcze studiowałam – schudłam 7 kilo w trzy tygodnie ale byłam tak wyczerpana psychicznie że musiałam się niestety zwolnić, dlatego tym bardziej podziwiam Twój optymizm i wytrwałość. POWODZENIA!
nowaja2014
2 września 2014, 15:01O jak miło! ;) Nie sądziłam, że ktoś lubi czytać moje wypociny :D Ja na szczęście psychicznie nie jestem wykończona póki co. Zresztą zmęczenie psychiczne jest bardziej zrozumiałe niż fizyczne ;) Dziękuję, na pewno się przyda! ;)
Magduch2014
2 września 2014, 12:14Dzielna jesteś i dasz radę!:) zakupy widzę,że tez udane:D placuszki mmmm:D odpoczywaj na wolnym a z dietka jakoś dasz radę:) Buziaki:)
nowaja2014
2 września 2014, 14:58Mam nadzieje, że dam ;) Odpoczywam póki mogę :D Jem zdrowo tylko niestety mało i nieregularnie :( Buziaki ;) A co do zakupów, to dopiero się zacznie jak dostanę wypłatę hahaha :D
Magduch2014
3 września 2014, 08:31Taka praca i takie uroki:/ Też pracowałam 4 lata w hipermarkecie więc wiem,że ciężko o regularne posiłki
nowaja2014
3 września 2014, 21:15No dzisiaj zjadłam 4 wafle ryżowe i wypiłam activie, więc 'szał' totalny ;)
Maturzystka1234
2 września 2014, 11:41Legginsy i kurtka mega gdzie kupilas?? A z praca to fakt ale grunt ze ty jestes dzielna
nowaja2014
2 września 2014, 14:56Legginsy kupiłam w sklepie, który nazywa się mini maxi, a kurtkę tu masz link http://www.ffmoda.com/pl/dla-niej/okrycia-wierzchnie/le42508374/ Widzę, że jeszcze jest granatowa, ale jak ja kupowałam to była tylko w jednym kolorze :)