poranna waga 99kg... to pewnie przez te przepyszne wrapki z nadzieniem zjedzone na obiad dzień wcześniej...
a może po prostu kwestia porannej toalety?
Wieczorem będzie lepiej.
Z plusów:
żona coraz fajniej na mnie patrzy... i także przestała jeść kolacje, najwyżej jakiś owoc.