Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Leci w dół powolusiu


Hej Dziewczęta! 

Nawet nie wiem od czego by zacząć ... ;) 

Jakie różne jest podejście do zdrowego żywienia ah... Przyjaciółka zaprosiła mnie na kolację. Wie, że jestem na diecie redukcyjnej, ale nie tłumaczyłam dokładnie co mogę, a czego nie mogę. Wino - ok. Ale nie białe... Porcję obiadową - zdrową i smaczną - dostałam ogromną. Nie zjadłam. No i skusił mnie jednak ser pleśniowy (uwaga! 2 trójkąciki małe zjadłam ;) ). I generalnie, gdy jem kolację o 19:30 to jest to lekki posiłek. Najczęściej sałatka. A nie danie obiadowe plus przekąski :D Ale no... pozwoliłam sobie, była ku temu okazja. Nie, nie żałuję. :) 

Byłam u endokrynologa w poniedziałek. I rzeczywiście nie powinnam była odstawiać tych tabletek, jak to jedna z Was napisała ;P Źle zrozumiałam ... Ale na szczęście z tarczycą wszystko w porządku, badania ok, TSH spadło o połowę. Mam brać tabletki w najmniejszej dawce bo mam małą tarczycę i trzeba jej pomóc... :) 

Byłam też u mojej dietetyczki :) No spada powoli... Jak na brak ruchu (biegałam w ciągu 2 tyg tylko raz... ) i podjadanie to i tak nieźle... Ale jeszcze taka długa droga przede mną... Ah żebym ja znalazła siłę i czas na sport!!!! 

Waga 75,6 kg
BMI 26,8 
Talia 80 ( -2 cm)
Brzuch 84 ( - 1 cm)
Biodra 112 ( - 1 cm)

Udo   61 (-1 cm)

Łącznie od 24.05.2016r. 

Waga  - 5,60 kg
BMI    - 2,00
Wiek metaboliczny  -3 lata
Talia  - 5 cm
Brzuch -9 cm
Biodra - 4 cm
Udo  - 5cm


Oj najwolniej nóżki lecą :( 

Pozdrawiam Was kochane. Pogoda jest piękna. Szkoda, że tyle czasu pracuje i nie mam na nic czasu :( W weekend szykują się dwie imprezki, postaram się trzymać ;)