Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Problemy


Hej. Dawno mnie tu nie było. Nawet nie wiecie jak ciężko jest mi o ty pisać. Postaram się nie rozpisywać za bardzo. Ostatnie tygodnie były dla mnie koszmarem. Trudno jest mi uwierzyć, że przez jedną źle podjętą decyzję zaczęłam niszczyć siebie. Gdzieś tak zaraz po świętach, zbliżał się okres i zaczęłam podjadać. Pewnego dnia nażarłam się jak świnia. Już wcześniej wyszukiwałam fraz w stylu jak wymiotować. Pierwszym razem udało mi się. Zaczęłam się rozkręcać i obżerać dalej. Wiązało się to z wymiotami. Na początku szło słabo, ale potem opanowałam technikę. Najstraszniejsze jest to, że nie mogę przestać się obżerać, a potem wymiotować. Na razie od 2 dni jest spokojnie jem w miarę zdrowo z drobnymi ustępstwami. Staram się, ale okres znów się zbliża i powstrzymywanie się jest jeszcze cięższe. Wiec przepraszam wszystkich za nieobecność, a szczególnie dziewczyny z grupy. Ale nie byłam w stanie czegokolwiek napisać.

  • pikuu

    pikuu

    30 kwietnia 2018, 19:38

    Dziękuje, że napisałyście coś od siebie. Wiem, że to niezdrowe, ale to silniejsze ode mnie. Tak jak są ludzie uzależnieni od słodyczy, ja od wymiotowania. Nie robię tego dla wagi, ani dla niczego, po prostu się wciągłam. Od jutra (bo dzisiaj mi się nie udało) staram się jeść zdrowo. Zero słodycz, bo od jednego cukiereczka nagle robi się pięć. Pomyślałam sobie co zrobiłam źle, że do takiego stanu się doprowadziłam. Górują na tej liście słodycze i moje uleganie typu, moja mam a; Oliwia kupiłam ciastka chcesz.

  • OlaFit

    OlaFit

    27 kwietnia 2018, 08:42

    Dziewczyno, NIE, NIE, stanowcze NIE! Nie rób tego... Nie z powodu jedzenia, wagi, efektów takich czy innych... ZDROWIE Twoje które masz teraz zaczyna procentować na przyszłość i jeśli teraz doprowadzisz je do destrukcji to już się z tego nie podniesiesz... To nie będzie straszeniem, tylko takie są realia - gdy będziesz potrzebowała specjalistycznej pomocy lekarskiej , nie doczekasz się na nią, bo NFZ ma kolejki sięgające długich miesięcy, a nawet lat.. Nie chciej się przekonać co znaczy usłyszeć "wizyta za półtora roku", "badanie za 10 miesięcy", kiedy czujesz że Ci flakami wykręca i nie wiesz co za bestia tam grasuje... Proszę Cię, "nie żryj" ;) Jesz co 3 godziny, idź do Natur House, odwiedź stacjonarną dietetyczkę, z która będziesz co tydzień rozmawiała... cokolwiek, ale nie rób tego, co opisałaś. Szkoda przekreślać Twoje dorosłe życie zanim się jeszcze zaczęło.

  • SzczesliwaJa

    SzczesliwaJa

    25 kwietnia 2018, 06:55

    Hej! Nie idź tą drogą!!!! Schudnąć nie schudniesz, a wpadniesz w kłopoty i to dużo gorsze niż kilka kilo więcej! Brawo za odwagę że napisałaś i brawa za Twoje szybkie zreflektowanie że możesz się zagrzebać i pogrążyć w bulimii. Trzymam mocno kciuki byś nie robiła tego więcej i znalazła zdrowy sposób na siebie. Masz 15 lat, jeśli pójdziesz dalej w wymioty, co będzie z Tobą za 5 lat? A za 10 lat, jak będziesz młodą 25 letnią dzieewczyną, chcesz mieć poważne problemy ze swoim zdrowiem? Okaże się że kilogramy to najmniejszy z nich. Pozdrawiam, powodzenia!