Złapałam się na tym, że "wskakuję" do pamiętnika wtedy, gdy mi jest raczej smutno niż wesoło..
Dzisiaj martwi mnie stały poziom wagi.. Nic - ani deka mniej od ostatniego ważenia.
To zniechęca...
A jeszcze jak pomyślę, że święta w czasie których bardzo ciężko mi będzie jeść wg planu diety ( nie będę u siebie ) - to już całkiem będzie kicha
dam.rade.1958
31 marca 2013, 19:13chcialabym iec taka wage :)
Kinga156
28 marca 2013, 07:22Trzymaj się i nie przejmuj Świętami - trochę odpoczynku od diety każdemu się należy. Po Świętach wrócisz na właściwe tory.
Nieznajoma52
26 marca 2013, 21:41Nie martw się będzie dobrze. Ja zgodnie z przewidywaniami po zakończeniu postu przybieram na wadze i nie martwię się tym zbytnio. Święta da się przeżyć. Obiecałam sobie, że przez te dwa dni skosztuję tylko jeden kawałek paschy i żadnych więcej słodyczy.
jolaps
26 marca 2013, 18:34Czyli nastał u Ciebie czas próby cierpliwości. To normalne taki zastój i oby trwała jak najkrócej. Święta są głównie białkowe więc można je przeżyć. Gorzej z tymi babami, mazurkami i sernikami. To już próba charakteru. Ale jak chce się być szczupłym to jedne święta można sobie podarować.