Tak, tak, to dzięki Gosi (Nieznajoma52) znowu do Was przyczłapałam . ":Szturcha" mnie ta Dziewczyna już od jakiegoś czasu - i efekt jest . Postanowiłam znowu tu bywać. Już bez wykupionej diety allllle z dobrymi Waszymi wibracjami. Tak się życie potoczyło, że obok ubytku tych moich "paru" deko, doświadczyłam też odejścia na zawsze moich Rodziców (w odstępie trzech miesięcy). Życie mi się przewartościowało , a sprawy "vitalijkowe" zeszły na dalszy plan. Znowu przybyło na wadze i znowu jest z czym "walczyć"... Może teraz będzie już trochę lżej? Może znowu będę mogła Was podpatrywać i uczyć się nowego? Zapamiętałam ten portal jako jeden z nielicznych bardzo przyjaznych i dających ogromne wsparcie. Liczę, ze teraz mi ta pamięć wróci. Pozdrówka dla wszystkich
paniania1956
16 marca 2014, 19:52Wyrazy wspolczucia z powodu smierci rodzicow... ale dobrze Cie widziec:)
Nieznajoma52
16 marca 2014, 18:49Strasznie się cieszę, że Cię zmotywowałam do powrotu. Miłego wieczoru i jak to Miecia mówi go, go, go do walki z kilogramami:)
doris1014
16 marca 2014, 18:03Witaj Renatko kochana nawet nie masz pojęcia jak się za Tobą stęskniłam, nawet ostatnio miałam do Ciebie napisać prywatnie :) Ciesze się bardzo nie z tego że Ci kg przybyło ale że jesteś znów z nami :) Buziaki przesyłam :* i witaj wśród nas !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!