Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
lepszy tydzień?


Pogoda jest straszna! Cały dzień pada deszcz, wieje wiatr i jest zimno :-( Cały dzień byłam na uczelni, no oprócz jednego okienka, gdzie wróciłam na zupę do domu :-) Łacina poszła ok, chemia też spoko, ostatni wykład z botaniki, także od następnego poniedziałku kończę wcześniej, czyli wcześniej będę mogła ćwiczyć :-) Bo dzisiaj byłam w domu ok. 19, zjadłam odrobinkę miodu przed ćwiczeniami (bo byłam ciut głodna, ale nie mogłam zjeść posiłku, bo nie miałam czasu, żeby czekać), wskoczyłam w dres i dałam z siebie wszystko! Turbo za mną, przy 6 rundzie miałam kryzys, ale powiedziałam sobie, że nie mogę się poddać! Do tego trening z ciężarkami z Women's Health i 8 min abs level 1. Czuję się wymęczona, ale dzięki temu czuję, że żyję! :-) Dawno już nie miałam zakwasów, a te treningi wyciskają ze mnie siódme poty i tęsknię trochę za tym bólem, bo przynajmniej miałam świadomość, że coś robię, a tak to tylko mam wymęczone mięśnie. Głupio brzmi, że tęsknię za zakwasami, ale no cóż, człowiek jest czasem dziwną istotą :P Może jutro mnie mięśnie zaskoczą :P Jestem po lekkiej kolacji, zaraz uciekam do kąpieli i spać. Może w końcu uda mi się obejrzeć "Prawo Agaty", bo już były 4 odcinki, a ja jeszcze ani jednego nie widziałam :-(

Ten tydzień wydaję się być w miarę luźny, więc mam nadzieję, że znajdę czas na wszystko! :-) Jutro biorę się za pieczenie ciasta fasolowego. Robiłam na Święta Bożego Narodzenia, ale strasznie skąpiłam cukru (bo nie używam słodzików) i nikomu nie smakowało :D tym razem mam zamiar dodać trochę więcej, w końcu w urodziny można poszaleć :D w ogóle nie mogę się doczekać środy i mojego urodzinowego cheat daya, bez liczenia kalorii! Zaplanowałam sobie tyle rzeczy :-) Na pewno placki ziemniaczane i ciasto francuskie ze szpinakiem i mozzarellą, ewentualnie fetą. Mam nadzieję, że będę miała ochotę to wszystko robić :D Kupiłam też jogurt kokosowy, oby nie zawiódł mnie w smaku :D

Śniadanie (369 kcal)

- owsianka na wodzie z jogurtem naturalnym, kostką gorzkiej czekolady, rodzynkami, siemieniem lnianym, słonecznikiem, otrębami pszennymi, orzechem włoskim i cynamonem

- zielona herbata z cytryną

Lunch (257 kcal)

- miska zupy ogórkowej z łyżką śmietany 12%

- 2 cienkie wafle ryżowe z ziołami prowansalskimi

- pomarańcza

Posiłek na uczelni 1 (251 kcal)

- jogurt naturalny z musli orkiszowym z jagodami goji i rodzynkami

Posiłek na uczelni 2 (289 kcal)

- kanapka składana z chlebem z amarantusa z odrobiną masła, z plastrem szynki i ogórkiem

- jabłko

Przed treningiem (64 kcal)

- łyżka miodu gryczanego

Po treningu (330 kcal)

- pół wędzonej makreli na sałacie lodowej z papryką

- białko serwatkowe czekolada-sezam z mlekiem

Razem: 1560 kcal

B: 71 T: 53 W: 191

Ciężko mi jeść węglowodany w granicach 165 :-(

Miłej nocki :-)

  • Himek

    Himek

    25 marca 2014, 20:55

    odp:U mnie śniadanie to podstawa :) Zawsze staram się jadać je o stałej porze. :D // O, ja jeszcze nigdy nie piekłam ciasta ;< Ciekawa czy kiedyś mi się uda :P powodzenia tam ;3

  • kobiecymokiem93

    kobiecymokiem93

    25 marca 2014, 20:53

    Ty ze mnie dumna? Dumna to ja jestem z Ciebie!!! No taka energia i taki trening w dzień, w który ja najchętniej bym leżała pod kocem z herbatą i książka... Ta pogoda nas wykończy!!

  • foreverdreamerrr

    foreverdreamerrr

    25 marca 2014, 20:27

    Ale super, mam nadzieję, że i ja od przyszłego tygodnia znajdę czas na więcej aktywności. Świetnie sobie radzisz ;)

  • keisho

    keisho

    25 marca 2014, 18:49

    A ja nienawidzę zakwasów,ale to pewnie dlatego, że nie przemogłam się do ćwiczeń, a powinnam-wiem! Pewnie jak już złapie formę to zatęsknie za nimi! :P

  • Megan1989

    Megan1989

    25 marca 2014, 16:54

    pięknie Ci idzie ;)

  • nadson

    nadson

    25 marca 2014, 10:04

    Bardzo fajne menu :) A z zakwasami mam tak samo :D

  • Saineko

    Saineko

    25 marca 2014, 07:41

    Zrob, a jak bedzie smakowac to daj przepis :)

  • Anowela

    Anowela

    25 marca 2014, 07:36

    a mogę zapytać się z ciekawości co studiujesz ? :) też czasami lubię mieć zakwasy wtedy mam świadomość że dałam z siebie maksimum na treningu. Ja w weekend też będę trochę "kucharzyć" mam w planach zrobić muffinki bazyliowe z białą czekoladą i masło orzechowe-migdałowe mniam :)

  • Inna_1

    Inna_1

    25 marca 2014, 00:40

    Ja piekę ciasta na zamówienie i jakoś już z mniejszą chęcią na nie patrzę bo jak robię to już się nawącham;P co innego lody, ciastka i batony :P

  • Inna_1

    Inna_1

    24 marca 2014, 23:25

    Rozumiem Cię z tymi zakwasami, wtedy się wie że zrobiło się pożyteczne ćwiczenia;) a dziś duzo ich u Ciebie więc może jutro sie pojawią, no a jak nie tzn że masz dobrą formę;)

  • eMulina

    eMulina

    24 marca 2014, 22:50

    taaa, z tą pogodą to do dupy.. ;( a mnie jeszcze chróbsko łapie.. ej. :D ja też lubię czuć ten ból. :D udanej imprezki życzę i masz racje nie żauj sobie :) pozdrawiam. :)