ach w czwartek było już 93kg ale wczoraj uległam namowom męża i wybraliśmy się do KFC, ale cóż przecież nawet rzeki w naturze meandrują bo "nie lubią" płynąć prosto, najważniejsze to wrócić na właściwe tory :)
ach w czwartek było już 93kg ale wczoraj uległam namowom męża i wybraliśmy się do KFC, ale cóż przecież nawet rzeki w naturze meandrują bo "nie lubią" płynąć prosto, najważniejsze to wrócić na właściwe tory :)
sniezka1002
20 marca 2015, 15:44Mądre słowa - dlatego też zbytnio się tym nie przejmuję - tylko że kurcze założyłam że do świąt będę miała 8 z przodu a tu kurcze ciągle coś - zaraz będzie okres i znowu waga do góry :D, zatacza to życie kółeczka niczym jaskółka :)
renata96
20 marca 2015, 10:37To nic przecież przez całe życie nie będziesz jadła tylko dietetycznych potraw. Zawsze będzie jakaś okazja gdzie będzie trzeba troszkę zgrzeszyć. Przecież nie będziesz zawsze i wszystkim tłumaczyć, że się odchudzasz lub, że nie jesz pewnych rzeczy bo uważasz na kalorie. Życie jest takie, że od czasu do czasu trzeba sobie odpuścić. Najważniejsze żebyś nie za często miała takie okazje i podczas takich okazji nie obżerała się zakazanymi potrawami.