Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Archiwum

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1673
Komentarzy: 36
Założony: 2 lutego 2016
Ostatni wpis: 18 lutego 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Sqrkowana

kobieta, 44 lat, Warszawa

176 cm, 105.50 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 lutego 2016 , Komentarze (5)

Jakiś czas mnie nie było, bo pogrążyłam się w starych nawykach, starych błędach.... starych...złych...nie takich jak trzeba przyzwyczajeniach, czyli...znowu zaczęłam ŻREC. Normalni ludzie jedzą, ja żrę.

Posypał się moj porządek dnia, była jakaś delegacja, wszystko się rypło.

A potem to już wiadomo - lawinowo....

nie zaglądalam tu bo było mi wstyd . Tak fajnie wystartowalam, i tak szybko wszystko mi się posypalo. i tak każdego ranka obiecuję sobie, że już od dziś to biorę się z siebie....

i tak od 8 dni

jak wstac?

jak się podnieśc?

jak zacząc od nowa?

gdzie szukac motywacji-inspiracji ?

9 lutego 2016 , Komentarze (5)

...znacie ten problem ? Ja właśnie bardzo poznałam na własnej skórze. Od soboty.... czas wyjęty z życiorysu. Myślałam już że pożegnam się z tym światem. Nigdy dotąd nie miałam z tym kłopotu, no ale jak ma się taką nadwagę, a właściwie otyłośc jak ja to trzeba się z tym liczyc. I w porę rzuciłam palenie. I zero kawy. Herbatka zielona. I leki. I zmiana trybu życia i diety. Chyba czułam w kościach że coś się złego dzieje w moim organizmie.

Ale mówię Wam jak się wystraszyłam. To już nie przelewki. Teraz to już niemal walka o życie, zdrowsze życie. A przecież mam dla kogo życ.

6 lutego 2016 , Komentarze (6)

Został mi jeden, najostatniejszy. I koniec. 

Chcę zrobic kolejny krok do przodu.

Podejmuję kolejną walkę. Ale czuję że to dobry czas, wcale nie żal mi tych papierochów. Co prawda nie palę jakoś bardzo dużo, ale lepiej będzie jak nie będę paliła wcale.

Dietka ok. Powoli wprowadzam dobre nawyki żywieniowe i waga drgnęła. Codziennie notuję maleńkie co prawda ale zawsze spadki :) Motywujące to :)

Dobrze zaczynam dzień, z nowymi postanowieniami :)

Fajnej soboty WAM życzę :)

5 lutego 2016 , Komentarze (2)

..że chodzę zła jak osa. Wnerwia mnie wszystko i wszyscy. Wtedy zamykam się w sobie i się nie odzywam, a jak już się odezwę to niemal jadem pluję. No szlag mnie trafia. Sama się z tą swoją złością męczę. Ale nie umiem sobie z tym poradzic.Muszę to przeczekac. 

Więc siorbię sobie teraz zieloną z nadzieją że mnie uspokoi. Nawet zieloną koszulkę włożyłam -podobno zielony uspokaja.

Nawet mały spadek wagi nie poprawił nastroju.

Co robic ?

Tylko moja córcia kochana co jakiś czas przychodzi i utula mnie mocno.

4 lutego 2016 , Komentarze (7)

Jakiś obłęd, ja zjem...a ja nie zjem...a może by jednak zjeśc.... takie poważne dylematy dziś za każdym rogiem. Ludzie, przecież to tylko pączek. Analizując jedzenie każdego człowieka znajdziemy o wiele bardziej kaloryczne i ciężkostrawne jedzenie i nikt  tego powodu nie robi jakiejś akcji społeczno-medialnej.

Jeden pączek nikogo jeszcze nie zabił.

Ja swojego zamordowałam do porannej kawy. I żyję. Po południu trochę pocwiczę na rzecz tego pączka i luz.

Nie dajmy się zwariowac.

Fajnego czwartku :)

3 lutego 2016 , Komentarze (7)

Taki oto się wydarzył kiedy weszłam rano na wagę, golusieńka jak mnie Pan Bóg stworzył. Waga w łaskawości swojej pokazała o 1,2 kg mniej ! weszłam na wagę raz jeszcze, a potem znowu i znowu. Cud jak nic. Od wczoraj ?? Parę cudów w moim życiu już się dokonało więc jestem gotowa uwierzyc również w ten.

Cud? A może zapracowałam na niego trochę ? :)

Powoli wprowadzam zmiany w moim odżywianiu. Bardzo nie lubię słowa DIETA i byc na diecie też nie lubię. Kojarzy mi się z efektem jo-jo.

Ja nie zaczynam diety, ja zmieniam moje odżywianie.

Miłej środy :)

2 lutego 2016 , Komentarze (4)

Nie jestem tu po raz pierwszy. Byłam tu 7 lat temu, 5....3....i wracam teraz. Za każdym razem z większym ... BAGAŻEM doświadczeń ? 

Teorię mam oczywiście w małym paluszku.

Mam też 108 kg wagi , czyli o jakieś 35 kg za dużo

Mam córkę dla której chcę życ.

Mam chęci, nowe pomysły na nowe diety a jakże. Mam cel, motywację. Wszystko mam.

A co ja z tym wszystkim zrobię ? życie pokaże  :)