a raczej normalnie nie nastawiłam budzika :) przykrecałam sie na drugi bok a jakas taka nie wyspana bo ogladałam długo a i tak nie do końca bo praktycznie spałam i nie miałam siły wstac do telewizora wiec spałam dalej z mysla ze powinna wstac, wstałam o....4 nad ranem wyłączyłam telewizor i zaczeły mi sie snic gupoty, nawet nie jestem w stanie ich powtórzyc, rano chciałam sie przykryc i walnąc na drugi bok ale mysle ze zerknę na zegarek ile mi zostało i ...zonk a tu punkt 8...jak sie nie zerwe tylko wazenie, mycie ciuty, jogurt z lodówki i 8.15 byłam w pracy :) no masakkra :)
waga dzis dla mnie łaskawa -400 mam juz 8 czyli 88,6 jak pieknie nie nawidze tej 9 ani z przodu ani z tyłu :( został 1,2 nadwyżki dobrze by było do poniedziałku sie tego pozbyc :)...musze dzis zwiekszyc aktywnośc bo wczoraj tak jakoś słabiutko cos mii wyszło z tym rowerem ale tez i dlatego bo juz dawno miałam wymienic baterie i wczoraj to juz prawie nic nie widziałam a do tego spieszyłam sie zeby pazurki sobie pomalowac bo ja mam takiego pecha ze jak maluje przed snem to chocbym 3 godz je suszyła to potem i tak tak spie ze sie zawesz gdzies do poduszki przykleje i mam wzorki na paznokciach takze przed 9 juz pomalowałm a o 12 tak zasypiałam rece na kołderce coby sie nie przykleic i przez to taka nie wyspana i z głupimi snami :)
dziś w planach zajscie do ccc moze jakies klapki na przecenie kupie bo mam z tamtego roku i juz 3 nie pociagną, w srodku mi sie zaczeły wycierac a tak je lubie ze nawet w sandałach prawie nie chodze ..uwielbiam w klapeczkach :)
potem zabiore sie za batoniki zobaczymy co z tego wyjdzie a potem to conajmniej 1,5 h rowerkai ze 150 b - zobaczymy ile sie z tego sprawdzi :)
miłego dzionka :)
data 25.07.2013 | godz | ............................................................................................................... |
8.30 | kawa, jogurt naturalny i fitella | |
11.30 | duża aktivia do picia i mała paczuszka 4 szt ciastka z belvity | |
14.00 | miseczka wczorajszego obiadku ( warzywa,cycek i makaron), szkl. soku pomarańczowego | |
16.30 | kawa mrożona | |
20.00 | duży kefir i resztki z pokruszonych batoników ok 2 łyżki pycha:) |
była mała zmiana planów bobera nie gotowałam bo tak się najadłam obiadem ze nie miałam miejsca a potem młoda jeszcze serwowała mi kawe na zimno i pekłam w szwach
batony super, wyszło mi 30 szt z połowy porcji nakupowałam tego wszystkiego do nich ze jak suche wymieszałam to wyszła mi ogromna micha podzieliłam na pól i do 1 połowy dodałam mleko skondensowane
dziś sobie dałam wycisk pot się lał, byłam cała mokra...uwielbiam ten stan przejechałam 35 km i pykłam sobie 150 bruszków
miłej nocki :)
dytkosia
26 lipca 2013, 09:00a ja tak bardzo chcę dwie 9
Brusiaa
25 lipca 2013, 16:52też nie lubie 9 :p ja juz chce 7 haha a co to jest ta fitella ?
tarantula1973
25 lipca 2013, 14:47Gratuluje spadku! Mi też się zdarza zaspać...ale dojazd do pracy zabiera mi przynajmniej 30 minut więc...jak już zaśpię to wcale się nie spieszę.
ma.ko
25 lipca 2013, 13:35Niezłego speeda miałaś dzisiaj hehe ja z wyspaniem się czekam do weekendu :) i brawa za kolejny spadek :)
zosia27samosia
25 lipca 2013, 10:54Witaj w klubie...ja też sobie dzisiaj pospałam...do 10!!!!!!! miłego dnia:)