Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Moje odbicie w lustrze mnie przeraza

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 1581
Komentarzy: 10
Założony: 27 lutego 2012
Ostatni wpis: 22 marca 2016

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Stokrotka877

kobieta, 37 lat,

172 cm, 85.20 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: zgubic ciazowe kilogramy

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

22 marca 2016 , Komentarze (4)

Zaczynam od nowa. Znowu. Tym razem nadprogramowe kilogramy zostaly po ciazy. Nic tylko moja wina bo sobie pozwalalam na wszystko w czasie ciazy co doprowadzilo do tego ze tydzien przed porodem mialam 30kg na plusie.

Mala ma juz 12 tygodni wiec mysle ze to dobry czas na start. Dopiero niedawno dostalam pozowlenie od lekarza na cwiczenia i diete. 

Cel jest taki zeby schudnac do 70kg do konca roku, a cel koncowy to 64kg.Chce rowniez wrocic do swojego poprzedniego rozmiaru 38/40. 

30 kwietnia 2013 , Komentarze (2)

Nie mam pomyslu na tytul. Waga 79,3kg dzis rano. Maly ubytek ale jest. Wczesniej pisalam ze mam poczatkowo 79,2kg ale tego samego dnia baterie wymienilam w wadze i dzien pozniej zobaczylam 81,1kg  Nie bylo to dla mnie zbyt mile, chyba dla nikogo nie jest. Nie moglam uwierzyc ze doszlam do takiej wagi. A zawsze mnie dziwilo jak osoby skarjnie otyle dopuszczaja sie do takiej wagi jaka maja. Ale widac nic w tym trudnego. Ja sobie pozwolalam na wszystko przez ostatnie kilka miesiacy i wyszlo ze przytylam prawie 10kg.

A najsmutniejsze jest to ze nie moge sie zmobilizowac do zmienienia tego faktu. To znaczy chce schudnac ale nie robie cwiczen, jem co chce i waga jest jaka jest. Ostatnio troche spadlo bo jem mniej jak bylam w Polsce, ale od tego momentu duzych spadkow nie ma.

Moj maz mnie wspiera, zacheca do cwiczen a ja co? Udaje ze jestem zmeczona po pracy, ze mi sie nie chce, ze kasy nie ma.... duzo wymowek mam.

Chyba juz nigdy nie osiagne tego co chce, pozostane gruba i beznadziejna.

20 kwietnia 2013 , Komentarze (4)

Dalam wczoraj wieczorem ciala- zjdalam chyba z 7 Michalkow  tak zle sie z tym czulam. Noramlanie tobym juz diete porzucila bo przeciez sie nazarlam dzien wczesniej. Ale nie tym razem. Obudzilam sie dzis rano z mocnym postanowieniem poprawy. 

Wiec tak dzisiaj rano zjdalam mala porcje Special K z brzoskwiniami i herbatke Yerba Mate. Na drugie sniadanie pomarancza. A na lunch zaserwowalam chicken tikka z pilau rice z Weight Watchers. A teraz siedze i pije kawke. 

Zrobilam rowniez 25 minut Skalpela Chodakowskiej. Mam taki brak formy ze az to mnie to przeraza. Jutro postaram sie zrobic cale zobaczymy jak wyjdzie. Poza tym troche nudne te cwiczenia, widzialam dzisiaj film na YouTube z 30 day Shred z Jillian Michaels. Chyba je tez sprobuje. 


19 kwietnia 2013 , Skomentuj

W srode wrocilam z urlopu w Polsce. Jak zwykle zero kontroli nad tym co jem no i duzo alkoholu. Zwazylam sie wczoraj rano i sie przerazilam. 79.2kg. Tak duzo jeszcze nie wazylam. Brak cwiczen, zero diety i efekty sa jakie sa. Postanowilam wiec ze wroce do diety i cwiczen zeby w koncu sie pozbyc nadmairu kg.

Od wczoraj nie jem slodyczy, nie pije gazowanych napojow i alkoholu. Postrama sie rozwniez cwiczyc przynajmniej dwa razy w tygodniu.

Co do celu mojej wagi. Postawilam na male kroki zamiast jednego, dalekiego celu. Tak wiec moj pierwszy krok to dojscie do 70kg. Dalam sobie na to 8 tygodni wiec mysle ze jest to do zrealizowania. Dodatkowa motywacja jest fakt ze w lipcu jade na urlop do Hiszpani wiec musze sie zaprezentowac dobrze w bikini. Wazyc sie bede co tydzien, pierwsze wazenie w sobote 27 Kwietnia. Chcialabym zobaczyc 78kg.

No wiec do dziela.

 

4 kwietnia 2012 , Skomentuj

Nie wiem jak dalej mam sobie poradzic. Od dokladnie 4 miesiecy sie odchudzam, z lepszymi i gorszymi dniami, duzo cwiecze a efektow zero. Waga spadla o 1.6 kg. Wymiary moze troszke wiecej szczegolnie w udach, ale to nie jest az tak satysfakcjonujace. Ehh... Troche sie zalamalam ostanio i rzucilam w kat diete i cwiczenia, a teraz usiadlam i czytam rozne pamietniki i znowu przychodzi chec walki. Tylko na jak dlugo i czy znowu z takimi marnymi efektami??

27 lutego 2012 , Skomentuj

Dobrze ze juz poniedzialek. W zeszlym tygodniu sobie odpuscilam diete i cwiczenia wiec waga wzrosla. Dlaczego tak jest ze jal chce sie schudnac to idzie tak wolno, jak jednak przychodzi to tycia to jak piorun??