Pamiętnik odchudzania użytkownika:
szczuplutka21

W  czwartek ostatni już egzamin (obrona pracy dyplomowej). 
Zapału do nauki brak, wszelkie sztuczki motywacyjne na mnie nie działają..
Tyle do nauki, a czasu mało. Chcę już wakacje...
Mam tyle planów do zrealizowania, że najchętniej rzuciłabym wszystkie notatki w kąt 

Teraz tylko jedno chodzi mi po głowie: 
"Boże, jak mi się nie chce!!"

Z dietą to różnie bywa. Schudłam przez tydzień -0,8 kg, bez jakiejkolwiek aktywności fizycznej. Zdarzyło mi się parę razy ominąć podwieczorek, a to przez zakuwanie w nocy i w konsekwencji wstawanie o 11..  W dodatku wpadły raz duże lody (tak, wiem, miało nie być słodkości )

Wracam do nauki. 

Trzymajcie kciuki! 

A tu ładny brzuszek na dzisiaj.. znaleziony w internecie 

... mija bardzo przyjemnie  Jem co 3 godziny, więc głód mnie nie atakuje.
Piję dużo wody (i niestety kawy - ach, ta sesja..), unikam słodyczy.
Jednym słowem: POZYTYWNIE  

Od przyszłego tygodnia zaczynam trening z Ewką 

Zbieram się do nauki, żeby wyrobić na mecz (Włochy-Urugwaj) 

Jak tam Wasza niedziela, Kochane? 

Na dworze chłód, porywisty wiatr, słońce zaszło.. Siedzę na tarasie z „fantastycznym” skryptem w ręce i próbuję uczyć do egzaminu. Ale nie tracę optymizmu i czekam z utęsknieniem na wakacje!! 

Rankiem dostałam jadłospis od Vitalii na nadchodzący tydzień. Wygląda bardzo zdrowo i smakowicie. Od razu poszłam zrobić zakupy, głównie warzywa i owoce, których to w mojej dotychczasowej diecie brakowało. Na promocji w delikatesach były prześliczne szklanki zdobione kwiatkami (2,99 zł za sztukę!), więc jako przykładna zakupoholiczka wzięłam jedną. Może to mnie zmobilizuje do picia większej ilości wody ;P

 Już nie mogę się doczekać poniedziałku 

PS. Przysięgam uroczyście, że od jutra nie podjadam i ograniczam słodycze do zera! Na widok zimnych, słodkich lodów oraz mocno schłodzonych shake'ów aż cieknie ślinka.. 

Słodkiej niedzieli Wam życzę 

Dzień dobry!

Jestem tu nowa, więc proszę o wyrozumiałość 

Po kilku latach nieudanych prób zgubienia nadprogramowych kilogramów zdecydowałam się na dietę Vitalii. Przede wszystkim chciałam spożywać posiłki regularnie ,o stałych porach, a także je urozmaicić. Dieta w wakacje to dla mnie fajna opcja – dużo wolnego czasu, zero stresu. Mniej presji = mniej podjadania 

Oprócz tego popracuję nad kondycją – rowerek stacjonarny już naprawiłam, rolki czekają obok szafy, płyty Chodakowskiej na półce. Do wyboru, do koloru! 

Zaczynam od poniedziałku – trzymajcie kciuki!!