Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

od 07.05.2014r jestem zabalonikowana :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 9654
Komentarzy: 146
Założony: 19 maja 2014
Ostatni wpis: 17 października 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Szila79

kobieta, 45 lat, Góra Lodowa

181 cm, 97.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

17 października 2014 , Komentarze (4)

jeszcze trzycyfrowo...ale już -25kg :):):)

no to gnam na powitanie 80kg!!!

Całuję

29 maja 2014 , Komentarze (7)

dopadło i mnie...

zastój wagi wprawił mnie w fatalny nastrój. Na dniach mam spotkanie z dietetyczka, musimy ustalić strategię na dalszy czas. Znikam na parę dni, jadę na szkolenie. 

Wrócę na pewno szczęśliwsza i szczuplejsza!

trzymajcie się!

24 maja 2014 , Komentarze (12)

No to siup...dzisiaj robię próbę warzywną. Mam ochotę wyrzucić blender przez okno :)

23 maja 2014 , Komentarze (12)

Witam. 

W związku z tym, że dostaję sporo zapytań na priv o mój balonik, o procedury oraz o samopoczucie i dietę na baloniku postanowiłam zrobić o tym wpis.

Zakładałam balonik w szpitalu powiatowym w Drawsku Pomorskim. Całkowity koszt zabiegu pokrył NFZ. Jeżeli zakładasz balonik w prywatnej klinice wszystko idzie szybciej i łatwiej- ale to koszt nawet 9 tys- w moim szpitalu 6.800. 

Jakie wymogi trzeba spełnić aby dostać balonik na koszt NFZ:

* BMI powyżej 35 do 40 - dwie jednostki chorobowe wynikające z nadwagi;

* BMI powyżej 40...żadnych pytań :)

Jakie to jednostki chorobowe? Cukrzyca, nadciśnienie, bezdech nocny, problemy ze stawami, kręgosłupem, krążeniem.

Tak jak pisałam wcześniej zgodę na zabieg musi wydać endokrynolog, psychiatra oraz gastroenterolog. Ja miałam kłopot z helicobacterem także trwało to naprawdę długo.

W prywatnych klinikach zaraz po zabiegu opuszcza się szpital. Ja dzięki Bogu zostałam w nim 3 doby.

Sam proces zakładania balonika jest prosty i mało skomplikowany. Wprowadza się rurę do gastroskopii, potem sprasowany balonik na rurce i pod czujnym okiem kamery wypełnia się balon strzykawka, w której znajduje się sól fizjologiczna zabarwiona na zielono. Wszystko świadomie, jedynie pod wpływem delikatnych środków uspokajających. Zapewniam, że jeżeli przeszło się 6 gastroskopii to ta kolejna z zakładaniem balonika jest niczym specjalnym. Bez bólu, bez strachu...

Wyciąganie balonika odbywa się już w pełnej narkozie, na bloku operacyjnym, z rurką intubacyjną. Myślę, że to jedynie forma zabezpieczenia, bo trzeba dokładnie opróżnić jego zawartość. Zakładanie i wyjmowanie trwa około kwadransa.

Nie wiem czy warto wspominać o komplikacjach, które spotkały mnie podczas zabiegu...ale to może dla chętnych :P

Po zabiegu dostałam środki przeciwwymiotne, przeciwbólowe oraz rozkurczowe. Fruwałam ze szczęścia po sufitem....a potem zaprzyjaźniłam się z miska na 24h. Zwracałam okropnie, nie było czym , bo wodę można popijać dopiero po ok. dobie. Chce o tym zapomnieć! Druga doba była równie paskudna ale pod wieczór zaczęłam odczuwać delikatną poprawę. Nadal wymiotowałam i miałam skurcze żołądka ale już łagodniejsze. Skurcze po zabiegu są paskudne, bolesne i mało komfortowe. Żołądek próbuje strawić i wyrzucić intruza! Próbowałam pić ale bez powodzenia. Na trzeci dzień udało mi się zatrzymać łyk wody...przestałam wymiotować. Pan Doktor zatrzymał mnie jeszcze do wieczora i wypuścił do domu w stanie stabilnym :) Dodam, że na tym oddziale pracuje Pani chirurg, salowa oraz pielęgniarka , które mają wyjecie balonika już za sobą i czekają na drugi :) Mają jeszcze na tyle wysokie BMI, że  kwalifikują się na kolejny zabieg.

Dieta po zabiegu jest płynna do około 2,5 tygodnia. Ja jestem właśnie na tym etapie. Zaczynam teraz wprowadzać pokarmy pół płynne- miksowane. Zalecenia są takie- dieta 800cal do 1000cal. Comiesięczna kontrola u lekarza rodzinnego oraz raz na 2 miesiące u chirurga :) ZUPEŁNIE NIE CZUJĘ GŁODU...wiem, że powinnam coś zjeść kiedy czuje skurcz żołądka. Dużo piję choć kiedy jest tego za dużo to kończę w toalecie. 

i ostatnia rzecz. Jeżeli osoba z balonikiem mówi Wam o posiłku, to musicie zdawać sobie sprawę z tego, że sa to bardzo małe ilości. Parę łyżeczek. Wybieram się do dietetyczki aby pomogła mi podnieść kaloryczność moich posiłków, tak abym na początku była w stanie zjeść te 800cał...na razie nie jestem w stanie.

Regulaminowo każdy z 5 posiłków powinien mieścić się w dłoni...

Mam nadzieję, że Was ie zanudziłam. Pozdrawiam- M

ps. jeżeli efekt odchudzania utrzyma się przez 2 lata w moim szpitalu wykonują plastykę brzucha :) Poznałam parę osób po resekcji żołądka i po opasce bariatrycznej, które schudły nawet 70kg i przyjechały na usunięcie powłok brzusznych!

22 maja 2014 , Komentarze (76)

Zebrałam całą moja odwagę i wstawiam zdjęcie mojego "wieloryba". Przynajmniej będzie porównanie za parę tygodni. Ku przestrodze! 

181 cm, 120kg...echhh

p.s ...wciągam brzuch :P

22 maja 2014 , Komentarze (7)

Dzień dobry :) 

Dokładnie za tydzień mam wizytę u lekarza w związku z kontrola wagi. Liczenie kalorii miałam opanować już dawno temu...ale nie było mi po drodze! Dzisiaj wzięłam się za robotę. Waga kuchenna, kalkulator oraz tabela kaloryczności...nic mi więcej nie potrzeba :)

Oto moje śniadanie:

Śniadanie :

Banan- 36 cal , twaróg - 39 cal, jogurt - 36 cal = 111cal

21 maja 2014 , Komentarze (1)

Pierwsze wyjście na kijki po zabiegu zaliczone :) Wynik żenujący ale było super. Na koniec padłam jak długa na trawę :)

Teraz będzie już tylko lepiej i dalej :)

21 maja 2014 , Komentarze (4)

Dzień dobry :) 

Noc bardzo udana, balonik nie uwierał mnie nawet w kiedy leżałam uciskając brzuch. Dzisiaj miną 2 tygodnie od zabiegu. Waga stanęła. Zgubiłam 6kg i od trzech dni nie mogę zgubić ani grama więcej. Wiem, że to nie wyścigi, dlatego jestem cierpliwa. Problem mam natomiast z faktem, że nie jestem w stanie przekroczyć 500 cal w ciągu całej doby. Dieta płynna, którą mam bardzo mnie ogranicza. Wypijam dużo soków warzywnych, które sama robię. Wczoraj zrobiłam sobie smaczny mix twarogowo-kiełkowo-wędlinowy. Piję dużo wody, ale nie jestem w stanie zjeść nic więcej. Dzisiaj postaram się przekroczyć barierę 500cal i może podejmę kolejna próbę zjedzenia miksowanych owoców. W kolejce czeka pyszne jabłko i parę truskawek. Mniam! 

W przyszłym tygodniu idę do lekarza na oficjalne ważenie oraz porozmawiać o diecie, trzeba będzie koniecznie podnieść kaloryczność posiłków. Choć najważniejsze i tak będzie to czy będę w stanie cokolwiek nowego zjeść i nie oddać :(

No i pochwale się. W ramach nagrody udało mi się wypić pyszna kawę z odtłuszczonym mlekiem :) o dziwo nie powaliła mnie ona na kolana!!!

Miłego dnia!

20 maja 2014 , Komentarze (8)

Obiecałam, że opisze swoja drogę od pomysłu na balonik po sam proces zakładania.

 Dokładnie rok temu postanowiłam zrobić coś ze swoim życiem...a dokładniej ze swoją wagą. W telewizji śniadaniowej zobaczyłam dr. Klimczaka z Łódzkiego Pulsmedu, który opowiadał o tej metodzie- balon Orbera. Postanowiłam go mieć!  Jest sporo ośrodków w Polsce specjalizujących się w zakładaniu balonika. Zorientowałam się w cenie...7 tys, 8 tys, a nawet 9 tys- dość duża rozpiętość cenowa. Nie miałam takiej kwoty i wtedy znalazłam na necie szpital w Wejherowie, który robi ten zabieg w ramach usług refundowanych przez NFZ. Wypełniłam kwestionariusz i dostałam maila, że na podstawie podanych przeze mnie informacji mogę być zakwalifikowana do zabiegu. Zaprosili mnie na konsultacje. To prawie 300km od mojego miejsca zamieszkania ale zdecydowałam się.Jednak dzień później podczas wizyty u lekarza rodzinnego dowiedziałam się, że baloniki (oraz inne zabiegi bariatryczne) są wykonywane w Powiatowym Szpitalu w Drawsku Pomorskim- 30km ode mnie.Zrezygnowałam z Wejherowa i postanowiłam zaufać naszym lokalnym specjalistom.W maju 2013r Ordynator dr. Wiski wszystko mi wyjaśnił i przyjął na oddział chirurgiczny na wstępne badania(biochemiczne badania krwi, usg jamy brzusznej, gastroskopia). Potem musiałam zdobyć zgodę od endokrynologa i psychiatry oraz gastroenterologa. I właśnie z tym ostatnim miałam najwięcej problemów. Przez 9 miesięcy wybijałam bakterię w żołądku- helicobacter pylori..Niech ją szlag trafi !!! Kiedy się udało( rok później ) nie czekałam długo na termin. Na oddział przyjęto mnie 06.05, a już 07.05 miałam zabieg. Jeżeli ktoś będzie zainteresowany szczegółami, to chętnie odpowiem na pytania!

Jakie wymogi trzeba spełnić aby dostać balonik na koszt NFZ:

* BMI powyżej 35 do 40 - dwie jednostki chorobowe wynikające z nadwagi;

* BMI powyżej 40...żadnych pytań :)

20 maja 2014 , Komentarze (4)

Tak wyglądała moja kolacja dwa dni przed zabiegiem:

A tak wygląda teraz :

nie ma czego żałować! ale chciałam Wam pokazać jakie ilości pokarmu zjadam z balonikiem!