Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
strach życia codziennego :( cytologia ...


Dzień dobry kruszynki , długo nie pisałam , nie trzymam diety - zamierzam zacząć od jutra , ale nie wiem czy wystarczy mi sił.

Żyję w ogromnym strachu , otóż w tamtym roku miałam robioną cytologię i wyszło mi CIN1 mój ginekolog nic nie powiedział , tylko że jest Ok i zamknął temat.

Parę dni temu w gazecie wyczytałam że CIN 1 to wcale nie jest OK tylko to jest 3 grupa i 1 krok w stronę raka !

Tamten ginekolog nie dał mi żadnych tabletek przeciwzapalnych ani  nic , po prze czytaniu tego artykulu w gazecie szybka wizyta u innego ginekologa , opowiedziałam o swojej sytuacji z ubieglego roku i o CIN 1 i o tym ,  że nie miałam pojęcia że coś nie gra (szloch)

Pani doktor powiedziała tylko że zrobimy cytologie i zobaczymy co się tam dzieję (szloch). Tyle się naczytałam o tych CIN 1,2,3 że chyba oszaleję , już widzę czarny scenariusz i siebie na stole operacyjnym (szloch). Bo przy CIN 2, 3 wycinają zmienione miejsca żeby nie rozwinął się rak.

Wyczytałam gdzieś że CIN 1 ma szansę się cofnąć , ale ja mialam liczne komórki zapalne a od tego 1 lekarza nie dostalam żadnych tabletek ani nic (szloch) i pomyśleć że zyłam sobie w takiej nie wiedzy 8 miesięcy , przez ten czas straciłam prawie 25 kg , teraz już 10 odzyskałam(szloch) mam takiego doła , czekam w ogromnym napięciu. Pani doktor powiedziała tak : wyniki będą 10 kwietnia , jak nie zadzwonię przyjść odebrać , jak zadzwonię można zacząć się bać (szloch). Wyobrażcie sobie że teraz każdy telefon przyprawia mnie o zawał , bo już widzę że dzwoni do mnie gin i mówi " bardzo mi przykro"(szloch)

To nie koniec moich zmartwień , moja ukochana babcia ma 76 lat bardzo się dzisiaj czuję , ma podkrążone oczy , bolą ją nogi , ręce - jest bardzo słaba. Od dzieciństwa choruję na serce , boję się że coś się jej stanie że mi umrze , że jutro zadzwoni dziadek i powie że babcia umarła (szloch)(szloch)(szloch) To jedna z moich najważniejszych osób w życiu , tak się o nią boję :(

Dziewczyny chyba oszaleję , mam takiego doła , nie wychodzę z łóżka od tygodnia !!!!!!!!!!!!!

  • msdakan

    msdakan

    16 kwietnia 2014, 00:02

    hej ! Nie martw się na zapas. Będzie dobrze :) a na pewno już jest dobrze tylko nie poinformowałaś o tym - właśnie zobaczyłam ze napisałas już jakiś czas temu ten post . Więc napisz jak wyszły badania i jak się czuje babcia :)

  • tolerancja2012

    tolerancja2012

    1 kwietnia 2014, 13:53

    Dzięki dziewczyny

  • Mycha1805

    Mycha1805

    31 marca 2014, 21:44

    Tez bym pewnie panikowala, ale sprobuj choc troszke sie uspokoic i zacznij myslec pozytywnie :) skoro tamten lekarz nic nie przepisal to moze rzeczywiscie nie ma sie czym msrtwic. Glowka do gory! Zle samopoczucie tylko wszystko osuje, a nic nie naprawia. Daj znac jak beda wyniki. Buziolki i trzymam mocno kciuki za pomyslne wyniki :*

  • tolerancja2012

    tolerancja2012

    31 marca 2014, 21:21

    Tylko że ten CIN 1 był prawie rok temu i nic a nic z tym nie zrobiłam bo nie wiedziałam , przez rok mogło się wiele zmienić , tak się boję że chyba oszaleję

  • MllaGrubaskaa

    MllaGrubaskaa

    31 marca 2014, 20:56

    Kochana, nie panikuj. Do puki nie masz wyników nie ma co od razu przyjmować najgorszego scenariusza. Babcia może osłabiona przez przesilenie wiosenne, bądź dobrej myśli i nie przejmuj się tak bo oszalejesz. Trzymaj się!

  • winter_beats

    winter_beats

    31 marca 2014, 20:52

    nie wiem, co Ci napisać. bardzo współczuję sytuacji Twojej i babci. moi dziadkowie mają ponad 80 lat i też coraz słabsi... co do tego pierwszego gina, to co to za doktor?! jakiś konował, i pomyśleć, że my tym ludziom ufamy, a tu się okazuje, że jak się sami o siebie nie zatroszczymy, to dupa blada. w każdym razie ten drugi nie lepszy, nie powinien Cię tak straszyć, że jak zadzwoni, to "masz się zacząć bać", co to za podejście do pacjenta?! bać to się można, jak się już pozna wyniki, a nie nastawia Cię tak, że funkcjonować normalnie nie potrafisz. prawda jest taka, że mimo, że jesteś w tej grupie ryzyka, niczego pewnego nie będziesz wiedzieć, aż do wyników, postaraj się myśleć pozytywnie. nawet jeśli wyniki będą złe, to rozumiem, że są metody leczenia i dzięki swojej zapobiegliwości będziesz o tym wiedziała teraz, a nie za parę miesięcy czy lat. a co do babci, to wiem po sobie, że z zadręczania się takimi czarnymi myślami nigdy nie wychodzi nic dobrego, tylko psychika nasza na tym cierpi. co ma być, to będzie, a przecież wcale nie musi się wydarzyć nic złego... Kochana, trzymaj się cieplutko, pamiętaj, że zawsze możesz się tutaj wygadać, mimo, że nie możemy przytulić, to mamy Cię w pamięci i w sercu i ja od siebie wierzę, że będzie wszystko ok. głowa do góry i wstań z tego łóżka, bo dostaniesz odleżyn :)

  • Leyla1203

    Leyla1203

    31 marca 2014, 20:45

    Nie wiem czym jest CIN 1, ale jestem przekonana, że stawianie diagnozy dla siebie na podstawie internetowych artykułów to zła droga. Będzie dobrze, zobaczysz! A jeżeli chodzi o babcię, może zwyczajnie zmiana pogody albo przemęczenie jej nie służy. Wszystko się poukłada, ściskam i trzymam kciuki!

  • pimpusiowa

    pimpusiowa

    31 marca 2014, 20:45

    Jeszcze możesz zrobić test na obecność HPV wysokiego ryzyka, też miałam robić by sprawdzić czy ten CIN1 może być spowodowany przez HPV tylko u mnie kosztuje to kolo 500zl wiec na razie odpuściłam

  • pimpusiowa

    pimpusiowa

    31 marca 2014, 20:40

    Witaj! spokojnie CIN 1 to nie rak! wiem co czujesz, bo przezywałam to sama, pierwszy zły wynik to grupa 3 ASCUS panika okropna w necie przeczytałam wszystko co możliwe na ten temat, dostałam od gin tabletki dopochwowe po prze leczeniu kolejna cytologia wykazała grupe 2 czyli wszystko dobrze byłam szczęśliwa. Po pół roku ponownie zrobiłam cytologie po czym zadzwoniła do mnie gin żebym przyszła, zaraz wiedziałam że nie jest dobrze, wyszła znów gr3 CIN 1 i dostałam od razu skierowanie na wycinki do szpitala, najgorszy okres w moim życiu na czekanie na wynik badania histopatologicznego, wynik wykazał to samo co cyt czyli CIN 1. Moja gin widząc mnie jak bardzo się denerwuje powiedziała mi 3 razy NIE MASZ RAKA wtedy się uspokoiłam to było w sierpniu w lutym miałam ponowną cytologie. Moja Gin nie dzwoniła czyli jest wszystko dobrze, CIN 1 w 90% sam się cofa do roku czasu. Nie panikuj wszystko będzie dobrze! Najlepiej zrób wycinki będziesz pewniejsza, w ten sam dzień wychodzisz ze szpitala jesteś pod narkozą nic nie boli!!! najważniejsze to się badać! i nie panikować! Trzymam kciuki za Ciebie!