Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Kto pokocha zołzę?


Hej!

W swoim ciele czuje się coraz lepiej. I w końcu zaczynam czuć się SEKSOWNIE!!!:D Z każdym kilogramem mniej, coraz bardziej:P

Z tą moją nadwagą to ja byłam jak takie nie wiadomo co. Smutne, przygnębione, kompletnie bez życia. A teraz? Teraz co chwilę łapie na sobie wzrok jakiegoś mężczyzny. Dzisiaj miałam śmieszną sytuacje bo stało dwóch chłopaków i krzyczeli do mnie czy mam zapalnicze, później zapraszali a na koniec spytał jeden skąd jestem, a ja " z innej bajki", a on " oooo ja też" :D hahaha śmiałam się strasznie :D Fajne uczucie. I wiecie co? PODOBA MI SIĘ TO!:D
Takie sytuacje dodają mi sił. No bo jak tu nad sobą nie pracować jak taki efekt to przynosi?


Wcześniej byłam dla mężczyzn niewidzialna. Nie chcieli ze mną rozmawiać i patrzyli się w drugą stronę jak szłam. A ja? Głowa w dół i byle jak najszybciej znaleźć się w domu.
Mam nadzieję, że te czasy już nie wrócą, a ja schudnę jeszcze 10kg i w końcu znajdę tą drugą połówkę.


Powiem wam dziewczyny, że mam bardzo ciężki charakter. Wiele w życiu przeszłam i mam twardą skórę. Ciężko mi jest wpuścić kogoś do mojego życia, a jak ta osoba mnie w jakiś sposób skrzywdzi to nie ma wybacz. Odcinam się od niej żeby nie bolało bo tak właśnie radze sobie z przykrymi sytuacjami.
Do tego brak pewności siebie i samoakceptacji przez długi czas też źle na mnie działał. Teraz już powoli zaczyna być lepiej, ale nadal z tym walczę. I wygram tą walkę tylko potrzebuję wsparcia i czasu.

Myślicie, że znajdzie się taki, który pokocha taką zołzę jak ja?

A poza tym...

Szóstko, szósteczko, szóstesieńkoooo... kiedy się w końcu pojawisz hmm?
Ósemeczka już dawno za nami. Siódemeczko! Sio!
Czekam i czekam i doczekać się nie mogę, ale jak już zobaczę na wadze 6 to zdjęcie zrobie i w ramkę wstawie :D Nie wspominając o tym, że będę latać, ze szczęścia:D



Znajomi i rodzina nie chcą słyszeć o kolejnych 10kg moich, ale wiecie co?

To moja decyzja i nie będę nikogo słuchać. Wiem, że teraz już nie wyglądam jak wieloryb, ale jeszcze daleko mi do szczupłej sylwetki.
Dlatego praca, praca i praca, a jak uda mi się schudnąć do wakacji te 10kg to...
SKOCZE ZE SPADOCHRONU:D

A tutaj wrzuce zdjęcia:D

Pamiętajcie, że nie ma cięższej walki, od walki z samym sobą.
A ja te moje słabości znokautuje!:)

Buziaki:*




  • MojCelDobicDoSzescdziesiatki

    MojCelDobicDoSzescdziesiatki

    10 lutego 2014, 09:35

    Kochana, jestem pewna, że jesteś w stanie zobaczyć tę upragnioną 6 już pod koniec wyzwania. Nie mogę się doczekać na twoje zdjęcia ze skoku hehe :) Super pozytywny ten Twój wpis, daje kopa!

  • live.more.enjoy

    live.more.enjoy

    9 lutego 2014, 14:10

    świetny wpis :) Ooo jak CI zazdroszcze, że juz skupiasz na sobie uwage, to jest mega motywujace i dodaje tak duzo pewności siebie, nie dla innych ale dla siebie to wszystko robimy. Też jestem sama i czasem sobie myśle ze chyba bym nie chciała być z chlopakiem który mnie zna ale bedzie zabiegac o mnie dopiero jak schudne, wtedy bedzie sie liczyc to z tym ze patrzy na wygląd, z drugiej strony tez nie zwracam uwagi na grubych facetow... wrecz mnie obrzydzaja wiec wiem ze takie same uczucia wzbudzam ja u płci przeciwniej ;( taki ten nasz dzisiejszy swiat ja powtarzam mamie zawsze ze urodzilam sie nie w tej epoce :D najwazniejsze zeby samemu sie czuc dobrze jesli my jestesmy siebie pewni to ktos pewnie tych 10 kg nie zauwazy :D no chyba ze jest ich 20 tak jak u mnie. Duzo powodzenia i wytrwałosci :*

  • meiii

    meiii

    9 lutego 2014, 09:05

    baardzo motywujący wpis ;) w ogóle jesteśmy podobne ;) z tym znalezieniem chłopaka po odchudzaniu hmm... też na to liczyłam, ale się przeliczyłam i czasami myślę, że i tak się nikomu nie podobam i jem ;/

  • chris1986

    chris1986

    8 lutego 2014, 23:50

    Każda kobieta lubi jak się za nią mężczyźni oglądają i na odwrót, mężczyźni uwielbiają gdy oglądają się za nimi kobiety:) a co do miłości, przychodzi nagle, najczęściej w najmniej spodziewanym momencie:)

  • marlenka2506

    marlenka2506

    8 lutego 2014, 23:31

    Z opisu wnioskuje,ze jesteśmy IDENTYCZNE ! :))) Miłego weekendu :)))

  • amadeoo

    amadeoo

    8 lutego 2014, 22:43

    JEst moc! I bardzo dobrze!

  • Alice_Sz

    Alice_Sz

    8 lutego 2014, 21:54

    Twój pamiętnik jest motywujący ;) Jestem podobnego wzrostu, waga też podobna, ale mam chyba więcej tłuszczyku i wyglądam na większą... Dajesz kopa do pracy nad sobą :D Nie martw się, ja też jestem bardziej z tej twardej gliny ulepiona i ciężko jest innym przez moją powłokę ochronną przejść. Też się boję, że będę sama itd... Trzeba pokonać swoje demony i kompleksy... powodzenia w dalszej walce o piękne ciało! pozdrawiam!

  • WildBlackberry

    WildBlackberry

    8 lutego 2014, 20:11

    oj, wiem o czym mowisz. Czlowiek ucieka od ludzi a tym bardziej od facetow. Ciesze sie, ze wreszcie czujesz sie pewna siebie :D go go!

  • NeedToBePerfect

    NeedToBePerfect

    8 lutego 2014, 19:39

    Coś w tym jest :) Zawsze bylam pulchnym dzieckiem. Unikałam wzroku innych, taka szara myszka z boku. W końcu w gimnazjum wzięłam się za siebie. Między 3 gim a 1 liceum schudłam do 55kg/160cm. I wiesz co, czułam się jak ty :D Miałam motywację, spojrzenia facetów, zagajanie z ich strony. Kiedy poszłam do liceum byłam duszą towarzystwa, wszędzie mnie pełno było :D I bum znalazłam tam swoją miłość :D Jakie są minusy ? Moja miłość wkładała we mnie pizze i hamburgery. No i tak w 3 lata doszło do... 66! Ale wzięłam się w garść, jest już 61 kg/162cm ( urosłam od gimbazy 2cm :D ). Więc jak widzisz, wszystko zmierza w dobrą stronę, ale nie można przedobrzyć z ta miłością :D :D

  • EjChodzTu

    EjChodzTu

    8 lutego 2014, 19:36

    podoba mi sie Twoje podejscie :) na pewno znajdziesz kogos i wpuscisz do swojej bajki :) pozdrawiam :)