dawno mnie nie było. Niestety ważę 73 kg. Pracuję, to żadne wytłumaczenie.
Do 30 maja misja maksimum wysiłku. A dzisiaj zjadłam wafelki, sporo ich było.
Praca jest ok, tylko słabo płaca no i na zastępstwo. Na horyzoncie same imprezy.
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (4)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 2785 |
Komentarzy: | 13 |
Założony: | 4 kwietnia 2013 |
Ostatni wpis: | 29 października 2016 |
dawno mnie nie było. Niestety ważę 73 kg. Pracuję, to żadne wytłumaczenie.
Do 30 maja misja maksimum wysiłku. A dzisiaj zjadłam wafelki, sporo ich było.
Praca jest ok, tylko słabo płaca no i na zastępstwo. Na horyzoncie same imprezy.
waga bez zmian. Zobaczymy jaka będzie jak przyjadę, mają być upały, zobaczymy. Przeszkadza mi nadwaga, to mój hamulec. I nic nie zmieniam.
"i z czym do ludzi???"
w czwartek rozpoczęłam,
założenia: jem racjonalnie 3 posiłki plus przekąska (1 lub 2), ćwiczę - w domu, plus rower (może spacery dołączę, się zobaczy), co do wagi sprawdzam co tydzień, choć znam siebie i może być częściej, ale notuję w czwartki. Chcę przypomnieć sobie jak to jest ograniczać się w jedzeniu, bo ostatnio jadłam na co miałam ochotę i wynik mam na wadze.
mam ochotę na zmiany - w stylu ubierania na bardziej kobiecy, na wadze niezmienne 66-67. Warto by się przeprowadzić na moje.
Ostatnio nieznośna jestem. No i chłopak by się przydał u boku - jakoś mnie bycie w związku motywuje do dbania o ciało, wiem że dla siebie należy to robić i inne bla bla bla, ale na mnie to działa. Samej trudniej mi się zmotywować.
i nic więcej nie napiszę. słabe to od 4 miesięcy nie schudłam ani 2 kg. Teraz nawet trochę przybrałam, czuję po spodniach. Tak bujam się 65-67. Kurczę, 8 kg to nie tak dużo. To ciągłe: od jutra, no i słodycze.
Nie chcę ulegać zachciankom. muszę nauczyć się mówić samej sobie "nie zjem tego ciacha. bo mi nie służy" chcę być silniejsza psychicznie, bo przecież moje łakomstwo psuje mi codzienność, właściwie efekty mojej słabej woli. Bo 66 kg to nadwaga i niedobrze mi z nią. Popracuję nad moją stanowczością wobec samej siebie i obietnic które sobie samej składam. Jak na razie sama siebie oszukuję
czyli 2 miesiące i nic nie zmieniłam.
Jak patrze w czerwcu 2013 ważyłam 69 kg, no to efekt mam piorunujący 3 kg w rok :/