Dziś początek. Ostatnie rozpoczęcie diety, która musi zakończyć się sukcesem.
Może od razu przejdę do planu działania, który obmyśliłyśmy razem z Kwiatuszkiem (kwiatuszeekk)
PLAN DIETY
1. 4-5 pełnowartościowych posiłków dziennie w miarę równych odstępach.
2. Ostatni posiłek przed godziną 18.00.
3. Ograniczanie produktów mącznych.
4. Ograniczanie spożywania soli i cukru.
5. Ograniczanie spożywania słodyczy. ( max 2 razy w tygodni, jedna rzecz do 100kcal)
6. Spożywanie minimum 1,5 l wody dziennie.
7. Dokładne przeżuwanie jedzenia.
8. Pić przed posiłkiem lub 2 godziny po, nie podczas.
9. Zero podjadania między posiłkami.
10. Tylko zdrowa żywność.
11. Aktywność Fizyczna codziennie, pomijając niedzielę.
PLAN TRENINGOWY
1. Skalpel z Ewą Chodakowską: Poniedziałek-Środa-Piątek.
2. Biegi: Wtorek-Czwartek-Sobota.
3. Hula Hoop: Wtorek-Czwartek-Sobota.
4. Brzuszki: Wtorek-Czwartek-Sobota.
Nie jest bardzo rygorystycznie, ale mamy nadzieję, że póki co to wystarczy. W razie czego, jakby waga nie spadała tak, jak tego oczekujemy, to po miesiącu dokonamy zmian w naszym planie treningowym.
A właśnie. Ważymy się CO MIESIĄC! Bo z własnego doświadczenia wiem, że te cyferki, które wskazuje waga mogą nieźle zdołować. Dlatego tylko co miesiąc, dla sprawdzenia czy są efekty.
Może być tak, że w sobotę nie będę miała siły na ćwiczenia. Zaczynają mi się studia, a po 12 godzinach męczarni niekoniecznie chce się ćwiczyć. W tedy zrezygnuję z kręcenia hula hoop. ale biegi i brzuszki zaliczę obowiązkowo. Niebawem powinnam poznać mój plan na studiach, więc będę wiedzieć w które dni jest możliwość maksymalnego zmęczenia.
Ok, nie będę się rozpisywać. Przejdę teraz do raportu z dzisiejszego dnia:
Menu:
- kawa zbożowa z mlekiem + kanapka (niestety chleb biały, bo nie miałam dostępu do ciemnego) + wędlina i odrobina masła.
- mandarynka
- mała miska zupy pomidorowej z makaronem.
- mały talerzyk bigosu, 2 kromki chleba razowego.
- bułka kajzerka z miodem, kawa zbożowa z mlekiem.
Aktywność fizyczna:
- skalpel z Ewą Chodakowską.
Ilość wypitej wody: niestety mało! 0,5 l.
Zawaliłam z wodą. Ale wszystko naprawię :)
Na jutro na śniadanie już kupiłam jogurt naturalny, wiec będzie pysznie!
A teraz idę wypoczywać i marzyć o pięknej figurze na sylwestra.
Bye! trzymam za was kciuki!
Może od razu przejdę do planu działania, który obmyśliłyśmy razem z Kwiatuszkiem (kwiatuszeekk)
PLAN DIETY
1. 4-5 pełnowartościowych posiłków dziennie w miarę równych odstępach.
2. Ostatni posiłek przed godziną 18.00.
3. Ograniczanie produktów mącznych.
4. Ograniczanie spożywania soli i cukru.
5. Ograniczanie spożywania słodyczy. ( max 2 razy w tygodni, jedna rzecz do 100kcal)
6. Spożywanie minimum 1,5 l wody dziennie.
7. Dokładne przeżuwanie jedzenia.
8. Pić przed posiłkiem lub 2 godziny po, nie podczas.
9. Zero podjadania między posiłkami.
10. Tylko zdrowa żywność.
11. Aktywność Fizyczna codziennie, pomijając niedzielę.
PLAN TRENINGOWY
1. Skalpel z Ewą Chodakowską: Poniedziałek-Środa-Piątek.
2. Biegi: Wtorek-Czwartek-Sobota.
3. Hula Hoop: Wtorek-Czwartek-Sobota.
4. Brzuszki: Wtorek-Czwartek-Sobota.
Nie jest bardzo rygorystycznie, ale mamy nadzieję, że póki co to wystarczy. W razie czego, jakby waga nie spadała tak, jak tego oczekujemy, to po miesiącu dokonamy zmian w naszym planie treningowym.
A właśnie. Ważymy się CO MIESIĄC! Bo z własnego doświadczenia wiem, że te cyferki, które wskazuje waga mogą nieźle zdołować. Dlatego tylko co miesiąc, dla sprawdzenia czy są efekty.
Może być tak, że w sobotę nie będę miała siły na ćwiczenia. Zaczynają mi się studia, a po 12 godzinach męczarni niekoniecznie chce się ćwiczyć. W tedy zrezygnuję z kręcenia hula hoop. ale biegi i brzuszki zaliczę obowiązkowo. Niebawem powinnam poznać mój plan na studiach, więc będę wiedzieć w które dni jest możliwość maksymalnego zmęczenia.
Ok, nie będę się rozpisywać. Przejdę teraz do raportu z dzisiejszego dnia:
Menu:
- kawa zbożowa z mlekiem + kanapka (niestety chleb biały, bo nie miałam dostępu do ciemnego) + wędlina i odrobina masła.
- mandarynka
- mała miska zupy pomidorowej z makaronem.
- mały talerzyk bigosu, 2 kromki chleba razowego.
- bułka kajzerka z miodem, kawa zbożowa z mlekiem.
Aktywność fizyczna:
- skalpel z Ewą Chodakowską.
Ilość wypitej wody: niestety mało! 0,5 l.
Zawaliłam z wodą. Ale wszystko naprawię :)
Na jutro na śniadanie już kupiłam jogurt naturalny, wiec będzie pysznie!
A teraz idę wypoczywać i marzyć o pięknej figurze na sylwestra.
Bye! trzymam za was kciuki!
PannaGomez
4 października 2012, 16:09Dacie rade.! ;*****
helpmee
3 października 2012, 23:20dacie dziewczyny rade :):* trzymam za was kciuki powodzenia
austryjaczka1
3 października 2012, 22:08świetnie : ) Pozdrowiam i życze powodzonka :)
kwiatuszeekk
3 października 2012, 22:02Motywujący ten wpis ! :) Xylie - uwielbiam Cię :D