Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Jestem energiczną kuleczką w średnim wieku :)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 65584
Komentarzy: 68
Założony: 6 sierpnia 2015
Ostatni wpis: 16 maja 2017

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
zytazgrzyta

kobieta, 46 lat, wrocław

165 cm, 67.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

16 maja 2017 , Komentarze (14)

Przyznaję, odkąd przeszłam na dietę to ciągnie mnie do słodkiego, normalnie wszędzie widzę słodkości. Ale wiecie co jest najlepsze? Że na diecie mogę jeść na słodko :)

Śniadanko na słodko, drugie śniadanko na słodko, obiad na słodko i kolację :D

Wiec nie mam ochoty wcale odpuszczać tylko bawię się wymianą, która jest ekstra!

Rodzina trochę dziwnie na mnie patrzy na ten mój entuzjazm, siostra to w ogóle przewiduję moją klęskę za 2 tygodnie, ale niee... nie moja droga, nawet skoro mnie znasz to możesz się mylić. Czuję, że nieźle się rozpoczyna i tak też może się skończyć :)

Najbardziej mnie ciekawi jak przyjdzie @... 

8 maja 2017 , Komentarze (5)

Dawno mnie tutaj nic nie pisałam... Po nieudanej diecie Lewandowskiej wracam do macierzy (przepraszam Vitalio) i zaczynam na serio Smacznie Dopasowaną!

Dieta kupiona za 3, 2, 1 i już! Zaczynam od piątku :) Mąż w delegacji, dzieciaki u rodziców, będę miała 3 dni dla siebie. Teraz nachodzi mój czas!

16 września 2015 , Komentarze (8)

Nie wierzę, jestem 3 kg chudsza... Wystarczyło się troszkę poruszać i trochę inaczej zacząć jeść. Najlepszy prezent na urodziny :)

Zamiast słodkiego tortu będzie sałatka owocowa. Dzieciaki się nakroiły, że hej. Ale jestem z nich dumna :) Oczywiście miały nadzór, wszystkie palce całe, jakby ktoś się martwił. Tak sobie myślę, że moje życie byłoby bez nich smutne. Każda minuta spędzona z nimi jest dla mnie świętem. Nie zapominam o mężczyźnie, który przekazał połowę genów naszym małym nicponiom. Super, że wszyscy jesteście! 

Kurde, zawsze przy urodzinach zbiera mi się na jakieś takie podsumowania, jakbym umierała, a nie świętowała :P

Miłego dnia wszystkim!

24 sierpnia 2015 , Komentarze (1)

Moja połowiczna konsekwencja mierzona fitatu wykazała na wadze 65dag mniej. Jestem w szoku, ponieważ nie kosztowało mnie to aż tak dużo. Może to taki chwilowy prezent od losu, ale zobaczymy, będę to kontynuować!

A tak z matczynej beczki- dzieciaki do szkoły =portfel w strzępach. 
Te wszystkie zeszyciki, bloczki, pisaczki na szczęście ładne, więc wiem za co płacę.

17 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Weekend był fajny, ale nie obyło się bez dramatu. Mężuś potłukł sobie nogę, a dzieciaki się potłukły na wzajem. Czasami się czuję z nimi, jak w domu wariatów, ale kocham ich i nie mogłabym bez nich żyć.

Mam taki pakt z wagą, że wejdę na nią w przyszłym tygodniu i zobaczę, jak to moje odtłuszczone menu się sprawdza. Zaczęłam jeść normalne śniadania, obiady są spoko, opanować muszę jeszcze kolację i wtedy wskoczę na wyrocznię i zobaczymy co ona mi powie. 

miłego poniedziałku i uśmiechu życzę :)

13 sierpnia 2015 , Komentarze (11)

Jadymy z koleżanką na rowerach wczoraj i gadamy tak o zyciu i śmierci. Ona się śmiała, że już jej bliżej do tego drugiego, bo łupie ją w kościach i ma problemy  z sercem, a jej na to, że jak będzie tak głupio gadać to ją z tego roweru zrzucę i ukrócę męki (oczywiście w żartach). Na szczęście A. nie jest marudą, ale miewa momenty kiedy trochę smęci i czarnowidzi. 

I teraz mnie tak naszło, że skąd w ludziach tyle pesymizmu i niezadowolenia?

Gorąco źle, pada źle, zimno źle. To kiedy jest dobrze? Gdzie ten złoty środek?

Potem tak każdy marudzi i te swoje frustracje wylewa w tych komentarzach. Mnie też jest czasami i źle i smutno, ale staram się nie smęcić bez powodu i też tych swoich żali nie przekładać na wiele pozostawiający do życzenia język hejterów z internetu i nie dawać upustu emocji w Internecie. Komu jest po tym lepiej, że komuś nawrzuca? Komu? Prymitywowi jakiemuś.

Boję się, że moje dzieciaki padną ofiarą takich głupich tekstów w sieci, albo same będą dla kogoś niemiłe. Jakie to moje dzieciństwo pod tym względem było proste. One mają teraz dużo trudniej...

Dzisiaj na obiad cebulowa. Nigdy nie robiłam, ale zrobię! Zyta jak chce to potrafi.

12 sierpnia 2015 , Komentarze (8)

Był rano basen, a wieczorem będzie rower z koleżanką. Mąż zajmie sie dzieciakami, wiec mam wieczorem wychodne! Po parku pojeździmy i poplotkujemy.

Co do jedzenia to od rana pożarłam pieczony przez mamę chleb z białym serem i ogórkiem. Do kawy już niestety ciasteczko pochłonęłam, ale jedno mi tyłka nie rozerwie. Na obiad kurczak się marynuje +będzie sałatka. Na kolację się okaze ;) 

10 sierpnia 2015 , Komentarze (6)

Weekend sie udał. Wybawiłam się z rodzinką, schłodziłam od tego upału, chociaż muszę przyznać, że miałam momentu kryzysu. Czułam się na tej plaży jak wieloryb wyrzucony z oceanu. Po prostu brakowało mi sił, tak było gorąco... Ale nic, przeżyłam, bo ktoś mnie wciągnął do wody i zostałam uratowana :D

Dzisiaj trochę chłodniej, mam zapał do pracy, dzisiaj czas na porządki w szafach :)
W planach wieczorem spacer.

Śniadanie- jogurt z owocami i musli- Fitatu policzyło 390 kcal.

7 sierpnia 2015 , Komentarze (4)

Jadę z rodzinką nad jezioro, ale będzie kompania i kąpania :))))

wczoraj pożarłam 2000kcal, ale nie były to ani słodycze ani chipsy. Brawo Zyta!

Dzisiaj lód, pycha z awokado, więc taki zdrowszy. Żadnych Eeee ulepszaczy tam nie pakowałam. 

6 sierpnia 2015 , Komentarze (7)

Cześć,

mam zamiar prowadzić pamiętnik, w którym będę opisywać jak sobie radzę ze sobą i światem.

Nie chcę już do końca życia być kuleczką i wierzę, że mogę to zmienić.

Niestety bieganie za mężem i dzieciakami już samo w sobie nie wystarczy, nie można jeść na śniadanie herbatników z kawką z mlekiem skondensowanym i liczyć, że żołądek to zaliczy, jako pełnowartościowy posiłek (już wiem, że się tak nie da).

Podejmuje rękawice.

Pozdrawiam Was! 8)