Ostatnio dodane zdjęcia

Grupy

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Covid wywrócił moje życie do góry nogami. Sporo przytyłam, straciłam pracę.... Teraz podnoszę się i powoli buduję siebie na nowo. 1go stycznia 2023 z wagą 80 kg postanowiłam wziąć się za siebie. W okresie między styczniem a kwietniem schudłam 11 kg ale 2 wróciły i waga ustabilizowała się za 71 kg. 1go maja postanowiłam znowu się spiąć i wyznaczyłem sobie cel w maju zrzucę 4 kg. Pokazuję swoje codzienne posiłki w drodze do celu.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 29986
Komentarzy: 494
Założony: 22 marca 2018
Ostatni wpis: 13 czerwca 2025

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Letys

kobieta, 46 lat, Kokos

168 cm, 60.10 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

4 lutego 2024 , Komentarze (3)

Hej! Tak jak pisałam w poprzednim wpisie, luty ma być u mnie aktywny- to mój cel na ten miesiąc 🏃‍♀️

Po czterech dniach jest już  postęp:

Pomarańczowe słupki bezruchu odchodzą w niepamięć i wracają na salony  zielone słupki aktywności 💪

Idę za ciosem.Każdy dzień ma być małym sukcesem !

Obecnie : Waga 62 kg 👙👌

W 2024 wszystkie plaże będą moje 💪💯😅

Warto było się odchudzać ! Polecam jeśli jeszcze się zastanawiasz, czy warto wejść w ten proces!

Pozdrawiam!







 

1 lutego 2024 , Komentarze (4)

Cieszę się niezmiernie, że styczeń za mną, bo był to w moim przypadku miesiąc z zerową aktywnością fizyczną. 

Chciałabym sobie postanowić , że w lutym już będę się więcej ruszać.

Zaczęłam działać już dziś. Udało mi się przejść 9 km i wreszcie zrobiłam 12 tys kroków ( w tamtym roku był to mój codzienny próg do wyrobienia).

Orbitrek jakoś mnie nie zachęca do współpracy. Na tą chwilę czuję, że potrzebuję spacerów, świeżego powietrza, dotlenienia. 

Moje punkty PAI w styczniu były na poziomie 20 -30 ( bardzo słabo 👎). Między czerwcem a grudniem praktycznie cały czas trzymałam około 100. Traktuję to jako motywację, żeby działać, bo nie podoba mi się taka marna , pomarańczowa dwudziestka.

Chce znowu zieloną setkę
Ruszyłam tyłek i udało mi się dziś dobić do 51!!!

Jutro chcę zrobić znowu postępy i tak każdego dnia ☺️ Aż znowu będę widzieć 💯 codziennie i wszystkie słupki w tygodniu będą zielone 🥳🥳
 

Pozdrawiam wszystkich!!!

7 stycznia 2024 , Komentarze (3)

Witajcie! Miałam zrobić podsumowanie roku w grudniu, ale zabrakło mi czasu, bo dużo się działo.

Miniony rok był dla mnie udany. Schudłam prawie 20 kg, podreperowałam zdrowie, odnowiłam  stare kontakty … osiągnęłam sporo! 

Dzisiejsza waga to 61,2kg. Czuję się świetnie, we wszystkim wyglądam dobrze: waga pomiędzy 60 a 62 kg to dla mnie waga idealna. 
Mam nadzieję, że już z takimi numerami zostanę, bo nigdy więcej nie chcę ważyć 72 czy nie daj Boże 80 kg ( to był bardzo zły dla mnie okres i oby nie wrócił ). 

Mój organizm dobrze teraz funkcjonuje i nawet pomimo znikomej aktywności fizycznej waga ustabilizowała się po świętach , więc chyba odżywiam się prawidłowo. 

Jem zdrowo ( żadna konkretna dieta) i stosuję suplementację witaminowo-mineralną. Wszystko oczywiście z rozsądkiem. Uważam, że szczególnie zimą warto postawić na wzmocnienie organizmu ( np.wit D). 

Mam nadzieję, że ten rok będzie dla nas dobry, łaskawy. Obyśmy byli zdrowi, szczęśliwi i „ żeby nas wszystkich było stać na święty spokój”.

Życzę Wam wszystkim powodzenia w walce o siebie, bo warto! 


Szczęśliwego 2024 roku! pozdrawiam 🤗

25 grudnia 2023 , Komentarze (1)

Witajcie! Dawno nic nie pisałam, ale dzisiaj ( po wczorajszym przejedzeniu) poczułam, że muszę tu zajrzeć ,zmotywować się , ruszyć 4 litery i podziałać ( od razu - nie czekając do Nowego Roku). 

Wstałam wcześnie, weszłam na wagę i nie było to zaskoczeniem czy rozczarowaniem a raczej naturalną konsekwencją przejedzenia + zatrzymania wody przez sól i węglowodany (+ 2 kg)

To nic. Nie ma smutku z tego powodu! 

Wypiłam kawę, ubrałam sportowe ciuchy i o 6:30 ruszyłam w drogę. Przeszłam / przetruchtałam  8 km i wróciłam zadowolona 😋

Dzisiaj z pewnością też pojem nadprogramowo, bo to w końcu Święta i ma ma co się katować w takim okresie, ale myślę, że po południu wybiorę się jeszcze raz na spacer i będzie ok. 

Sylwester na horyzoncie , już go wypatruję 😁 Nie kupiłam ( póki co) szałowej kreacji, ale najwyżej założę coś z tego co posiadam. 

Wpadnę tu przed Nowym Rokiem ( a jak się uda to w Sylwestra) z podsumowaniem swojego roku i wskoczymy razem w Nowy, pełen nadziej 2024 🤩🥳🥰

Pozdrawiam, mam nadzieję, że macie miłe święta! Wszystkiego dobrego!!!





2 listopada 2023 , Komentarze (6)

Trzymam 61 kg ☺️ Udało mi się wypracować zdrową , sprzyjającą mojemu samopoczuciu, codzienną rutynę.  
Pokochałam płatki owsiane i na stałe zagościły w moim domu. Jem je prawie codziennie na śniadanie ( w różnych formach i z przeróżnymi dodatkami). Używam ich do pieczenia ciastek, batoników, chleba itd. Zapewniają mi dobre źródło błonnika i myślę, że to głównie dzięki nim udaje mi się utrzymywać wagę. Jeżeli mam ochotę na chleb to wybieram żytni razowy. 
Posiłki jem o stałych porach ( mój organizm to lubi i świetnie się z tym czuję), codziennie wciągam sporo warzyw i kilka owoców, piję odpowiednie ilości płynów. Ostatni posiłek jem o 19tej. Codziennie suplementuję witaminę D, czasami biorę też magnez i żelazo ( tak dla pewności, że mam te minerały na odpowiednim poziomie). Ogólnie to trochę się zafiksowałam na „makro i mikro składnikach”. Staram się jeść dużo potasu, myślę o witaminach B6, B12. Nie bez przesady, ale dzięki odchudzaniu przestawiłam się w myśleniu na „ odżywianie” a nie jak wcześniej „ zapychanie, najadanie do pełna”.  

Cała rodzina skorzystała na mojej zmianie w myśleniu o jedzeniu. Październik zrobiłam miesiącem pieczenia, gotowania ze spiżarni aby zużyć zalegające tam produkty. W konsekwencji dzieci jadły browni z fasoli, wypiły wiele kubków mleka z prawdziwym kakao i miodem ( jaka ja kiedyś głupia byłam, że dawałam im do picia Nestvika🤯), ciastka z płatków owsianych, zjadły sporo różnych nasion i orzechów ukrytych w różnych daniach. Zużyłam kasze, wiele puszek fasoli, słoików z przecierami pomidorowymi. Tylko kilogram cukru jak stał tak stoi. Raczej chyba już się nie przyda i wyrzucę go, albo oddam sąsiadce.
Z aktywnością ostatnio trochę słabo, ale staram się codziennie zrobić przynajmniej 12 tyś kroków.
Odliczam dni do Sylwestra ( choć sukienki ani butów jeszcze nie kupiłam).

Ja trzymam wagę, mąż schudł ( i chudnie)także mam nadzieję, że lekko i zdrowo wejdziemy w Nowy Rok☺️
Pozdrawiam wszystkich czytających, jedzcie z głową 😘


13 października 2023 , Komentarze (7)

Zaczynają się schody… Wczoraj to zrozumiałam. Zaczynam przechodzić w wolniejszy tryb życia i spokojniejszy tryb pracy. Coraz więcej siedzę przed komputerem ( sprawy prywatne ) i coraz mniej się ruszam. Pogoda nie będzie już sprzyjała długim popołudniowo- wieczornym  spacerom a dzień będzie coraz krótszy i szybko będzie zapadał zmrok 🙁

 Sezon letni się kończy i już odczuwam, że wszystko zaczyna spowalniać i będzie przechodziło w jesienno-zimowy bezruch. Dla mnie oznacza to oczywiście mniejsze zapotrzebowanie kaloryczne, mnie aktywności fizycznej zarówno zawodowej jak i prywatnej. 
Martwię się, aby tłuszcz nie zaczął się z powrotem odkładać, ale jeżeli będę miała nadwyżkę kaloryczną to niestety tak będzie a wtedy już krótka droga do utraty motywacji i powrotu do tycia. 

Często piszecie, że lato nie jest dobrym czasem na zrzucenie nadwagi bo: urlopy, grille ze znajomymi i przyjemności. Ja mam odmienne zdanie w tej kwestii. Uważam, że jesienią i zimą najszybciej i nie świadomie ( bo pod odkryciami swetrów i ciepłych bluz) odkładamy i kumulujemy zapasy tłuszczu i jest to zrozumiałe  i wytłumaczalne przez cykl pór roku i praw jakimi rządzi się natura. 

Dlatego nie wyobrażam sobie teraz nie ważyć się każdego dnia. Myślę, że jeżeli odpuściła bym ważenie się przez tydzień lub dwa to waga po woli będzie szla do góry☹️

Teraz w wadze około 61 kg czuje się świetnie i ta granica około 60 kg jest dla mnie idealną wagą.  
Nie chce zaprzepaścić tego co osiągnęłam. Chcę tą wagę i formę utrzymać przez cały rok tak żeby w przyszłości już nigdy nie wracać do 70 czy 80 kg co było dla mnie traumą. 

Myśle już o świętach o menu na tegoroczną Wigilię ale koncentruję się również na Sylwestrze. Co prawda nie wybieram się na wielką salę balową , bo chcę go spędzić w małym gronie najbliższych mi osób, ale nie odmówię sobie na tę okazję świetnej kreacji i zamierzam ją w najbliższym czasie upolować . Znając moje „ shoppingowe” umiejętności taki zakup może mi zająć nawet kilka tygodni, wiec do zadania mam zamiar przystąpić już w ten weekend. Jeśli coś kupię to Wam pokażę☺️

Na kreacje mam zamiar nie żałować pieniędzy a po zakupie trzymać w widocznym miejscu aby nie stracić z uwagi celu czyli nocy Sylwestrowej. W Nowy  Rok mam zamiar wejść w świetnej formie, czując się znakomicie w swoim ciele i zacząć 2024 rok z uśmiechem na twarzy, zadowoleniem z siebie będąc dumna z tego co osiągnęłam przez ten rok💪 

Cieszę się, że to postanowiłam i napisałam a teraz będę się trzymać swoich decyzji 😁☺️😘

Pozdrawiam Wszystkich czytających 😘


2 października 2023 , Komentarze (3)

Jaka sytuacja u mnie? Wagowo oscyluję w granicach 61 kg. 
Wrzucam wszystko co pamiętam do Fitatu, żeby „ nie popłynąć”. Jem około 2000 kcal i prowadzę aktywny styl życia. Czuję się bardzo dobrze☺️

Dbam o nawodnienie i suplemenentację. Jem regularnie 4-5 posiłków ( ten piąty to przekąska i nie zawsze jest, ale czasem coś wpada).

Pomysł na październik to: wykorzystać zapasy ze spiżarni, przerobić, zjeść zalegające tam od jakiegoś  czasu produkty i „ przewietrzyć „szafki.
Ot takie może dość nie typowe wyzwanie.

Pozdrawiam wszystkich i życzę miłego dnia! 😘



23 września 2023 , Komentarze (9)

Cześć wszystkim! 
Do kolekcji, jeszcze jeden update wagowy.   


Noszę się z zamiarem kupna nowej wagi, bo na tej niestety zepsuła się opcja procentowego obliczania  zawartości wody/ tłuszczu/ mięśni.

Chcę zbudować trochę tkanki mięśniowej, więc przydał by mi się wgląd do tych danych.  

Obecnie moja codzienność to : fizyczna praca, dodatkowo aktywność fizyczna po pracy, codzienne liczenie macro i kalorii, regularne pory posiłków ( jem 4 razy w ciągu dnia ). 

Od paru dni zjadam około 2000 kcal/ dzień. Zobaczę jak waga na to będzie reagowała. Chcę się zatrzymać na 61- 60 kg, dlatego jeśli waga dalej będzie spadała to podniosę kaloryczność.  

Nie chcę schodzić poniżej 60 kg, a poza tym, chcę zbudować mięśnie ( chcę wyglądać fajnie, zdrowo … wiadomo 😁).  

Kończąc wpis :Fitatu to bezcenna pomoc, korzystajcie z tej aplikacji, jeżeli do tej pory tego nie robicie, polecam. 

Pozdrawiam wszystkich i życzę, żeby i Wam się udało zdrowo dojść do wymarzonej wagi😘



18 września 2023 , Komentarze (4)

Bardzo dziękuję za tak wiele miłych komentarzy pod moim poprzednim postem ☺️ 
Ciężka praca nad sobą się opłaca, polecam każdemu, bo warto. 
Oczywiście nie poprzestaję w walce o zdrowie i piękną figurę, dlatego dalej komponuję posiłki najlepiej jak umiem i ćwiczę. 

Wiem, że jeśli chcę zbudować mięśnie to kluczowe są ćwiczenia siłowe. W domu mam tylko 2 ciężarki ( 2x 2 kg) a na siłownię chwilowo nie mam kasy, dlatego myślę, czy sobie nie dokupić jakiegoś ciężarka, ale zobaczymy. 


Czekają mnie jeszcze wydatki związane z garderobą 😅 Rozciągnięte jeansy, bluzy, koszulki XL i spora część bielizny nadaje się tylko do wymiany. 

Ostatnio znalazłam w szafie spodnie, których nigdy na sobie nie miałam. Założyłam no i całkiem spoko leżą, ale bez paska się nie obędzie. Biorę bez zastanowienia pasek, zakładam …. a tu okazuje się, że brakuje dziurek w pasku😅 Mąż patrzy, ja na niego i na ten pasek i oboje zaczęliśmy się śmiać, po czym stwierdził: „ ale ty schudłaś”. Sama jestem w szoku ( do teraz). Ten pasek sobie zostawię, bo to niezła pamiątka. 

Podobne doznania miałam kiedy wciągnęłam ostatnio na siebie długie spodnie od piżamy. Przez lato spałam w piżamach z krótkimi spodenkami. No i tak jak wciągnęłam na siebie te spodnie, tak w momencie ze mnie spadły 😅 Piżama do wymiany ( albo przynajmniej gumka😅). 

W kwestii nowych ubrań to byłam już na małym rozeznaniu w paru sklepach i powiem Wam jedno: mogę teraz kupić co chcę, we wszystkim wyglądam świetnie. Jestem trochę wybredna, jeśli chodzi o ubrania. Najczęściej długo chodzę po wielu sklepach i dużo przymierzam zanim coś kupię. Do tej pory było tak, że jak coś wypatrzyłam to źle w tym wyglądałam, bo albo w biuście za ciasne, albo brzuch się za bardzo odznaczał… a teraz  ten problem zniknął . 

Niestety ograniczają mnie na razie pieniądze, ale na szczęście mam małą szafę i nie jestem typem zbieracza, kolekcjonera… Powoli odbuduję garderobę. Póki co kupiłam sobie dwie pary spodenek i dwa topy do ćwiczeń. Szczerze mówiąc to nawet getry są na mnie luźne i jakoś tak mało komfortowo czuję się w takich rozciągniętych ubraniach.

Się wylaszczyłam to wolę teraz bardziej obcisłe ciuchy 😅 Chyba wchodzę w ten etap nazywany niegdyś „ rycząca czterdziestka”😅😅

Żarty żartami ale puenta jest taka, że : jest fajnie☺️ 
Cieszę się, że udało mi się osiągnąć tak duży sukces☺️ Teraz już tylko: zdrowy styl życia, dbanie o siebie, ujędrnianie skóry, budowanie mięśni a potem : wszystkie plaże w 2024 będą moje i może w końcu się opalę 😅😅😅 

Pozdrawiam 😘

11 września 2023 , Komentarze (36)

Obiecałam, więc wrzucam. 

Tak to wygląda, mnie się podoba ☺️ A Wy co myślicie?