Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Dużo czytam, rozwiązuję krzyżówki. Latem próbuję na urlopie , poza domem uprawiać Nordic Walking. Mam mały ogródek koło domu, w którym hoduję kwiaty i inne rośliny ozdobne. Mam dość masywną budowę ciała i nigdy nie byłam bardzo szczupła. Ale od 5ciu lat jak zakończyłam aktywność zawodową przybyło mi ok. 15 kg. Jest to wynik siedzenia w domu oraz poruszania się wszędzie samochodem. Czuję się ociężała i chcę dojść do wagi w której czułam się najlepiej. Po porodzie przez 15 lat utrzymywałam wagę 70-75 kg. Waga zaczęła nie wiele wzrastać w okresie menopauzy i doszłam do 80-85 kg. Ale to nie było jeszcze tak tragicznie jak jest teraz. Czyję się jak wieloryb. Mam świadomość , że już nie będę modelką, ale chciałabym mieć poprawną figurę i większą sprawność fizyczną. Jestem osobą bardzo energiczną, dbającą o wygląd i jak na swój wiek i wagę dość sprawną. Jestem w stanie przed świętami umyć w domu 15 okien i 18 drzwi w 2 dni. Ale chcę wyglądać lepiej.!!!!!!!!!!!!!!!

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 98368
Komentarzy: 20703
Założony: 9 kwietnia 2010
Ostatni wpis: 29 października 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mefisto56

kobieta, 75 lat, Kozia Góra

164 cm, 78.60 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

14 listopada 2014 , Komentarze (24)

:) Dziś piątek , to już dwunasty dzień , jak ten czas leci  !!!! Chudnę w tempie  -  300 g dziennie , mogłoby być  minus 500 g , ale widać , że na mnie ta dieta tak działa !!! Gdyby nie ten fatalny początek / przez 4 dni zawarcia/ , byłoby znacznie lepiej  , ale cieszę sie tym co osiągnęłam , jestem lżejsza o 3,3 kg i trzymam się dzielnie !!!!  Wczoraj mieliśmy zajęcia z dietetyczką i wykład na temat , jak motywować się podczas diety , by skutki były widoczne !!!! Te spotkania dużo nam dają , otwierają oczy na sprawy o których wiemy , a  zapominamy  w codziennym życiu !!! Dużo mówiła nam o zdrowym odżywianiu , zwracaniu uwagi na skład produktów i wyjaśniała szkodliwość wszystkich E , które znajdują sie w wyrobach gotowych !!! Wiem , że to oczywiste i wszystko może nam powiedzieć Doktor GOOGLE , ale co innego czytać z większa lub mniejszą uwaga , a co innego , jak nam ktoś " pokaże palcem" !!! :p. Można zadawać pytania , dyskutować i to też bardziej motywuje mnie do dalszego działania - odchudzania !!!!                       Podaję Wam wczorajsze i dzisiejsze nasze Menu :::      Czwartek : śniadanie - skok marchewkowy- jabłkowy , zakwas z buraków i woda z ogórków kiszonych , rosół / czyt.warzywa na wodzie / kalafior gotowany / bardzo smaczny/ , ogórek kiszony w ćwiartki !!   Obiad  : zupa buraczkowym , pomidor faszerowany ze szpinakiem , por z jabłkiem , jabłko pieczone , kompot  .  Kolacja : zupa pomidorowa , surówka z selera z jabłkiem , kapusta pekińska z pomidorami i papryką !!!! Dziś będziemy jeść. Śniadanie :  sok z marchewki, pietruszki i selera , zakwas buraczany , woda z ogórków , to wszystko pijemy 30 minut przed !!! Zupa wielowarzywna , pomidor z cebulką , marchewgot,  w kostkę z koperkiem / tego nie lubię/  Obiad : zupa z cukinii, burak faszerowany, surówka z kapusty czerwonej z cebulką i jabłkiem / bardzo smaczna/ , mus truskawkowy , kompot jabłkowy !!! Kolacja  : zupa Meksykańska / smaczna/ surówka z sałaty lodowej z ogórkiem, papryką i bebulą , koktajl szpinakowym !!! Dzisiaj od obiadu / przyjeżdża o 9:20 do Kielc/  będzie z nami próbować tej diety Renia , zobaczymy jaka  będzie jej opinia i wrażenia z pobytu w Margaretce :) , jutro przyjeżdża na 1 dobę Danusia , a w niedzielę w odwiedziny i na kawkę wpadnie Ninka !!!! Zapowiada sie ekscytujący weekend !!!  Mania , jej organizm na ta dietę reaguje odwrotnie niż ja , więc osiągnięcia ma duuuużo lepsze , bo ponad 2 kg na minusie !!!! Też tak bym chciała , ale te drobne spadki cieszą mnie ogromnie , choć nie ukrywam , że czuje troszke niedosyt , widocznie " ten typ tak ma" !!!   Brniemy w to dalej !!! Zaraz idę na kijki , potem śniadanie , Pilates , zabiegi i po obiedzie o 14- tej wycieczka do Św.Krzyża !!! Nie znam zupełnie tych okolic , znalazłam tu się pierwszy raz w życiu , więc chce zobaczyć tą podobno piękną bazylikę i jej otoczenie !!! Wrócimy ok, 18- tej, czyli prosto na kolację , a potem będzie prezentacja miodów i rozmowa z bartnikami !!! Jak widzicie , szczególnie Ci , którym pozwala cierpliwość i czytają moje ostatnie wpisy , cykl spotkań i wykładów sie powtarza !!! We wtorki i czwartki  spotkanie z dietetyczka , środy to wyjazd na basen, w piątki są wycieczki , w soboty rozrywka dla ciała i ucha , jutro jakaś  pani będzie dla nas grać na gitarze i śpiewać ballady !!! Jest nas juz znacznie mniej , goście weekendowe juz wyjechali , kilka osób wyjeźdza w niedzielę i zostaną tylko " weterani" , którzy tu przyjechali na 20 dni !!! Fajna grupa ludzi , których będziemy długo wspominać i chyba z niektórymi będziemy utrzymywać  kontakty !!! Warto było tu przyjechać !!!  Jeszcze raz Was przepraszam , że nie zagladam niestety do pamiętników , czase uda mi się coś poczytać , ale naprawdę wychodzę o 7:00 na kijki i do pokoju do godz.18:00 wpadam do pokoju , by się " ochlapać" / 4 razy dziennie/ zmienić ciuszki , na NW, potem na posiłki , zabiegi i gimnastykę , jednym słowem " młynek " !!!! Obowiązkowa herbatkę po 18- tej i pogaduchy , więc do pokoju wracam po 20- tej , już nieco zmęczona !!!! Powiem Wam , ze dieta to bardzo wyczerpujące zajęcie i ciężka praca(deszcz). Serdecznie Was pozdrawiam , bardzo dziękuje za ogromne wsparcie , wpisy i wielką wiarę we mnie , a jak wiecie " wiara czyni cuda " !!!! Zyczę WAM pięknego , udanego weekendu i dużo optymizmu na codzień , bo Wesołkom łatwiej żyć !!!! Promienne , poranne uśmiechy śle Krysia ,lżejsza o 3,3 kg !!!!!:*:*:D(kwiatek)

13 listopada 2014 , Komentarze (38)

;)Jest 3 kg mniej , czyli zgodnie z moją normą , tyle chudnę na tej diecie , a muszę się Wam pochwalić , że grzecznie przestrzegam dietę , no może poza 1 kawa dziennie !!! Bo w tej diecie nie można pić prawdziwej kawy , jedynie cykorię lub Anatola !!! Dla mnie teraz kawa to rytuał , ale o tym wiecie tylko Wy , Mania i Ninka , więc 5:30 to dobry czas na kawkę i Vitalię !!! Wczorajszy dzień , to NW , zajęcia Pilatesu , zabiegi rehabilitacyjne , wizyta na basenie , no i oczywiście o 15- tej przyjazd MANII:D. Nie wiem jak Mania, ale ja bardzo się cieszę na jej przyjazd , a jak usłyszałam , że przyjechała tu tylko dlatego , by spotkać się ze mną i Renią  , to stwierdziłam , że jest naszą prawdziwą koleżanką !!!  Dziś idzie z nami na NW , a potem spróbuje Pilates , co przyznam w pierwszych dniach , było to dla mnie nie lada wyzwanie , a dziś wystający brzuch mogę " dociągnąć" do kręgosłupa , no moźe przyzwoicie go schować !!! Nawet Mania stwierdziła , że mój brzuch jest przyzwoity !!! :p. Dziś jeszcze będzie o 14- tej spotkanie z dietetyczką i po 18- tej prezentacja miodów świętokrzyskich , podobno są pyszne , bo Małgosia spróbowała i nawet 1 mały słoiczek przez tydzień zużyła ,  / ok. 70 - tki i 47 kg wagi/ mogła to zrobić bezkarnie !!!!     Wczorajsze menu  jak zwykle bardzo smaczne :    Śniadanie :    Zestaw soków : jabłkowy, zakwas buraczany i woda z ogórków , zupa jarzynowa , surówka z brokuła , pomidora , papryki ze szczypiorkiem , marchew z jabłkiem ,    Obiad : zupa mus dyniową , cukinia faszerowana  warzywami , surówka z kiszonej kapusty , jabłka i cebuli , pół pomarańczy , kompot jabłkowy !!! Kolacja :  kapuśniak  , / tzn. woda i kiszona kapusta /   Salatka z pomidora z roszponką , surówka z buraczków z jabłkiem i cebulką / pychotka/ .   Obiad czekał na Manię do 15- tej  , zjadła go w moim towarzystwie , choć ja już byłam po posiłku !! Po kolacji tradycyjne pogaduchy w herbaciarni i rozstałyśmy się ok. 20- tej , bo Mania  była troszkę zmęczona , po wczorajszych wojażach i chyba po wrażeniach z Margaretki , mam nadzieję , że równie pozytywnych jak moje !!!! Teraz lecę na dół do komputera, bo chyba jest już tam Mania i muszę jej złożyć życzenia Urodzinowe !!!! Resztę napiszę wieczorem , bo znowu zapowiada się ekscytujący i bardzo zajęty dzień !!! Przepraszam , że mało Was odwiedzam , ale naprawdę mam mało czasu , więc myślę , że mi to wybaczycie !!! Serdeczne życzenia z Margaretki od Krysi Vtalijki !!!!!:*:*

12 listopada 2014 , Komentarze (41)

  1. (kwiatek) Dla takiego wyniku , warto wstać o 5:00 , czyli normalnie , jak to bywa w Margaretce  :). Jak już pisałam , tutaj wszystkie drzwi , poza głównymi są przez całą dobę otwarte , więc  nie mam problemu po porannej toalecie , wejść do gabinetu lekarskiego , zmierzyć ciśnienie i sprawdzić moja wagę , nadal jeszcze ciężką !!!!  wszystko zmierza w dobrym kierunku , byleby tego nie zniszczyć i " pociągnąć" dalej ;). Po 8- miu dniach ubyło mi  2,7 kg , co uważam za mały sukces , zawsze czuje sie niedosyt , że mogłoby być wiecej , bo innym udało sie troszkę wiecej  !!!   Mam jednak świadomość , że każdy organizm " pracuje" inaczej i tego się będę trzymać !!! Ciśnienie książkowe  120 / 68 , puls 65 !!!!! (balon)                       Dziś też będzie piękny dzień , bo już widzę z mojego pokoju ,którego okno wychodzi na wschód , że nieśmiało wschodzi słonko , bo we mnie świeci cały czas , bez zachodzenie za horyzont !!!! Mam w sobie tutaj moc energii i dobrego samopoczucia , no może poza wczorajszym popołudniem , ale o tym póżniej :p. Teraz podaje spóżnione wczorajsze menu :::  Śniadanie : soki tradycyjne / zakwas buraczany, woda z ogórków i sok z marchewki - ta pozycja jest zmienna/ , zupa mus z marchewki , podana w pucharach deserowych  , surówka z sałaty lodowej , ogórka świeżego i pomidora , kalarepa z jabłkiem i pomarańczą  !! Obiad :  zupa jarzynowa z różyczkami kalafiora / pychota/ , golabek warzywny z sosem pomidorowym , surówka z o górka kiszonego z cebulką , mus jabłkowy z cynamonem , kompot porzeczkowym !!   Kolacja : zupa leczo , surówka z kapusty pekińskiej z jabłkiem i grejpfrutem , pomidor faszerowany papryką i cebulą , na surowo!!  Dziś zobaczymy co nam zaserwują , Mania będzie już z nami jadła obiad!!!                            Wczorajszy dzień to jeszcze tradycyjnie NW o 7- mej rano i tak już pozostanie !!! Po południu o 14:30 -16:00 , piesze wędrówki po okolicy , odkrywamy coraz ciekawsze miejsca we wsi Brzezinki !!!  Jednak gwoździem programu wczorajszego dnia , była wycieczka do Kielc !!! Wyjazd o 10- tej , powrót 13:20 prosto na obiad  !!!! Zainteresowanie było średnie , pojechaliśmy busem Margaretki w siedem osób , wiem , że jeszcze kilka osób skorzystało z własnych środkow transportu , by zobaczyć uroczystości związane ze Świętem Niepodległości !!!  W Kielcach obchody były bardzo ładne !!  Zaczęło się o godz.12- tej , mszą za Ojczyznę w tutejszej pięknej Bazylice /  kościół powstał w 1171 r, a w 1971 r. na swoj wielki jubileusz 800 lat , nadano mu prawa Bazyliki /!!! Wnętrze bazyliki przepiękne , na ścianach widnieją stare tablice fundatorów i gospodarzy tej świątyni , najstarszą która widziałam  dot. 1750 roku !!!  Po mszy wyruszył kondukt w stronę pomnika marszałka Józefa Piłsudzkiego , gdzie miały się odbyć oficjalne obchody tego Święta Narodowego w/g mnie chyba najważniejszego , szkoda że nie wszyscy potrafią to uszanować !!!! Były oddziały wojsk różnych formacji , rekonstrukcje starych oddziałów. , była kawaleria na pięknych kronikach , była nasza szlachta , jedny słowem pięknie , kolorowo !!!! Czas nam nie pozwolił nam uczestnictwo w całej uroczystości , bo o 13- tej czekał na nas busik , szkoda bardzo bo mogłyśmy wziąć ze sobą miseczki z surówkami z pensjonatu i zostać tam do popołudnia np. do 15- tej !!!  A teraz kochane muszę przerwać moje z Wami spotkanie ,bo dochodzi 7- ma , ja jeszcze w " piórach" , a przede mną NW!!!!   C.d.n......Pięknego dnia !!! Buziaki od Krysi !!!!

11 listopada 2014 , Komentarze (20)

:*Dziś święto , dzień wolny od pracy , więc nie ma żadnych zajęć z instruktorami , rehabilitantami ;). Postanowiliśmy skorzystać z oferty właścicieli i pojedziemy do Kielc , gdzie mają być uroczystości związane z tym świętem !!! O godz.10:00 wyjazd , a powrót po 13- tej , czyli na obiad !!! Nie znam Kielc , więc chętnie zobaczę to miasto , dobrze że wszystko zamknięte , bo mogłoby nam przyjść , by zawitać do jakiejś galerii , albo nie daj Boże kawiarni :p.  Wczoraj na kijkach byłam dwukrotnie , bo pogoda zachęcała do spacerów !!  Dziś też wstaje piękny dzień i tak ma być do końca tygodnia , już się cieszę , bo jutro powitam Manię , w piątek Renię , a w niedzielę przyjedzie Ninka  i nie wiem  , jak mąż Ninki zniesie ten " zlot czarownic" !!!! Serdecznie mu współczuję , ale napewno jest bardzo towarzyski , więc da sobie z nami radę (kwiatek).  Czas w Margaretce upływa bardzo szybko , stanowimy zgraną paczkę , szczególnie ta " starsza" grupa wsparcia , jest nas 12 - tka od początku turnusu , pierwsi nas opuszczą w niedziele , ale połowa pozostaje do 20.11 !!  Dziś i jutro będą  wyjeżdżać  Warszawiacy , którzy przyjechali tylko na wydłużony weekend , niektórzy bywają tu kilka razy w roku i bardzo sobie chwalą , ze względu na atmosferę w ośrodku !!!! Ci którzy lubią tłok , jeżdżą do dużych ośrodków np. w Mielnie i twierdzą , że to nie to samo , tu jest rodzinnie , kameralnie !!!! Ja nie mam porównania , ale mnie tu się bardzo podoba , choć lubię skupiska ludzkie , duże miasta , ale nie po to tu przyjechałam :p. To dobre miejsce , by zająć się tylko sobą i skupić się na diecie i swojej kondycji !!!!                    Nie podam narazie menu , bo wczoraj nie wywieszono go na korkowej tablicy , jeśli go dziś ujawnią , napewno uzupełnię w dodatkowym wpisie !!!!  Teraz szykuję się do wymarszu , zajrzę tu wieczorkiem !!!! Buziaczki dla wszystkich Vitalijek !!!! Źyczę Wam pięknego świątecznego dnia , bo u mnie taki będzie !!!!  Ściskam Was serdecznie !!!! Krystyna

10 listopada 2014 , Komentarze (24)

(kwiatek) Tyle jest mnie mniej przez tydzień (balon).pobudka jak zwykle o 5:00 , właściwie to godzina wyjścia z łóżka , bo obudziłam się 30 minut wcześniej !!!! Po raz pierwszy od wielu , wielu lat sypiam średnio 5 godzin , tak było 35 lat temu , jak pracowałam zawodowo , dzieci były małe i miałam cały dom " na głowie" . Nie znam wytłumaczenia tej sytuacji , bo w domu śpię 7-8 godzin , ale widocznie tak reaguje moj organizm na tą dietę , klimat :p. Po porannej toalecie , zeszłam do gabinetu lekarskiego i dokonałam pomiarów , na wadze  - 1,8 kg przez 6 dni diety  / - 300 g / dziennie , chyba powinnam tu pozostać na 30 dni , to dopiero byłby efekt (puchar) !!!! Ciśnienie mam 116 / 75 , a puls 71 !!! Ta dieta jest idealna dla ludzi z cukrzyca i nadciśnieniem . Koleżanki , które biorą tabletki na cukier i nadciśnienie , mogłyby praktycznie odrzucić leki , bo wszystkie wyniki mają w normie  / cukier z 160 - 170 , spada poniżej 110  !!! / to samo dzieje się z ciśnieniem  !!!! Prawdą jest , ja już w to wierzę , że odpowiednią dietą można leczyć wiele chorób cywilizacyjnych !!!!         A teraz do rzeczy !!!! Wczorajszy dzień choć pochmurny i mglisty / bez opadów/ upłynął aktywnie !!! Po śniadaniu wybrałyśmy się we trzy , do klasztoru Św. Katarzyny  i do muzeum - szlifierni  minerałów i skamieniałości w Wilkowie !!!!  Musialyśmy podjechać 2 przystanki autobusem , a potem przesiąść się na busika !!! Odległość od Margaretki ok. 10 km  , ale wędrówka niemożliwa , ze względu ,że droga nie ma pobocza , dla cyklistów fajna trasa rowerowa !!!! Do Ewy z Radomia przyjechał mąż i dojechali do nas samochodem , w ten sposób trasę powrotną miałyśmy zapewnioną , bo nasz powrót przed  obiadem byłby niemożliwy !!! Tu nie ma z tym problemu , bo wystarczy zadzwonić do pensjonatu , a surówki w tackach styropianowych czekają na spóżnialskich !!! Ale wróciłyśmy na czas , ja jednak chętnie wybiorę sie w tygodniu jeszcze raz do muzeum , bo czuję niedosyt , miałam zbyt mało czasu , spokojnie przyjrzeć się ekspozycji i pozachwycać wszystkimi pięknymi minerałami , zbiorami z całego świata !!!! Na miejscu jest sklep , który sprzedaje cudowną biżuterię , która prezentuje te wszystkie, cudowne  klejnoty !!!!  Miejsce warte odwiedzenia , polecam !!! Jutro planujemy indywidualny wyjazd do Kielc , gdzie będą  obchody , związane ze  Świętem Narodowym  !!!! Trudno siedzieć na miejscu , gdy nie ma zabiegów i innych zajęć !!!!!           Wieczorem zaliczyłysmy ćwiczenia na łóżkach  Slender Life  i kilka wygibasów na dyskotece !!! Bo to była przyzwoita dyskoteka , z fajnym DJ , który prezentował fajną , taneczną muzykę !!!!  W tej zabawie uczestniczyli w większości " członkowie" naszej grupy , młodzi woleli wylegiwać się w pokojach i " budować " masę mięśniową !!!   Dziś dzień normalny , tzn. o 7:00 kijki , śniadanie , masaż , Pilates , zabiegi rehabilitacyjne , obiad , Aerobic , bieżnia , kolacja i wieczorne " Polaków rozmowy " w herbaciarni !!!!  A oto jadłospis na dziś !!!!                 Śniadanie  : zakwas buraczany , woda z ogórków kiszonych , sok z buraka i jabłka , zupa ogórkowa , pomidor z cebulką , spagetii z cukinii z sosem pomidorowym .         Obiad :  zupa porowa , kotlet warzywny ze szpinakiem , surówka z kapusty kiszonej   , jabłkiem i cebulą , jabłko pieczone z sosem truskawkowym , kompot owocowy !!!!      Kolacja :  zupa z cukini w kawałkach , surówka z rzodkiewką , sałatą , roszponką papryką i cebulą ,  kalafior gotowany !!!! wszystko bardzo SMACZNE!!!!    Mamy dziś jeszcze w programie , po obiedzie o czym zapomniałam , spotkanie z dietetyczką , bardzo ciekawe zajęcia , pełne pytań i dyskusji !!! Wczoraj wieczorem rozmawialiśmy z Graźynką / pisałam o niej w poprzednich wpisach / i chcemy od następnej niedzieli powolutku ,delikatnie wychodzić z tej ! !!!  Będzie to polegało na tym , źe będziemy mieli wprowadzane do obiadu niewielkie ilości kasz , jajko lub płatki owsiane  !!!! Jest to konieczne , jesli nie " pociągniemy " diety dłużej tzn. przez  3-4 tygodnie !!!! Nie myślcie , że po przyjeżdzie do do u rzucę sie na golonkę  , o nie , ale tak restrykcyjnej diety  OW , nie pociągnę !!!!  Będę jadła dużo więcej warzyw i owoców , przygotowywać  codziennie soki , do kawy zamiast ciasta  , będą musy owocowe !!!! Nie będę chudła 2 kg tygodniowo , ale jeśli to będzie 2 kg miesięcznie , ale  regularnie , to będ szczęśliwa !!!!!  Od stycznia mam w planie powrót na Zumbę i basen i mam nadzieję , że się już tak ńie przeziębię , jak w ubiegłym roku !!!  Jestem juź mądrzejsza  o te przykre doświadczenia !!!!!     Dziewczyny na dole napewno czekają , a ja powolutku zmykam , bo muszę się wystroić na NW !!!!  To moja dzisiejsza relacja !!!! Źyczę pięknego  dnia  moim Vitalijkom !!!! Buziaki !!!! Krystyna

9 listopada 2014 , Komentarze (14)

:D Dziś wstałam o 4:20 i po wizycie w łazience już nie zasnęłam !!! Troszkę pokręciłam się na łóżku i wstałam o 4:50 !!! To mój rekord w Margaretce ,ale szkoda mi tu tracić czasu na sen , bo jest przede mną tyle rzeczy do zrobienia :p. Po całkowitym " wypomadowaniu" , poleciałam do gabinetu lekarskiego , / otwarte drzwi cała dobę , można sie zwarzyć i zmierzyć ciśnienie/  stoi tam elektroniczna waga !!!  Pokój otwarty , wystarczyło odpalić wagę i poprawić sobie humor , warto było , na wyświetlaczu zobaczyłam  -0,5 kg od ostatniego ważenia w piątek !!!! Ale sobie na to uczciwie zasłużyłam !!! Wczorajszy dzień bez NW , bo praktycznie padało cały dzień , ale oprócz Pilatesu , poszłam pierwszy raz na Aerobic !!! Zajęcia Aerobicu odbywają się codziennie o 16-tej  i prowadzi je Małgosia , właścicielka pensjonatu !!! Nie uczestniczyłam w tych zajęciach , nie ze względu na moje lenistwo , bo chyba mnie o to nie posadzacie ? , ale z obawy o zbyt duży wysiłek, który nie jest wskazany na moje gojące sie oko !!!  Moja pani okulistka zezwoliła mi przed wyjazdem , tylko na spacery NW , z zaznaczeniem , ze mają być spokojne !!! Wczorajsze zajęcia do spokojnych nie należały , ale dałam radę , zobaczyłam nawet z daleka , jak Małgosia podniosła kciuk do góry , chwaląc moją rytmiczność i była zdziwiona , że nie przychodziłam na zajęcia !!! Troszkę , mnie zawstydzila i postanowiłam dołożyć sobie codziennie , tą dawkę ruchu !! Mam nadzieję , że oko to wytrzyma , a ja będę miała to na uwadze !!!  Dziś dzien wolny od wszelkich zajęć  , pozostają spacery i mam nadzieję , że nie będzie padać !!! Wieczorek ma być jakiś pan , który będzie nam umilał wieczór , grając  na instrumencie klawiszowymi ,takie regionalne Disco Polo , czyli tańce , hulanki , swawole !!!! A teraz menu na dziś :: Śniadanie -  tradycyjnie 30 minut przed posiłkiem , zakwas buraczany , woda z ogórków kiszonych , sok z aronii i jabłka  !!!  Brokuł gotowany , surówka z selera , pomarańczy i jabłka , a na koniec zupa szpinakowa  , podaje w kolejności spożywania !!! Obiad : surówka z kapusty czerwonej , cebuli i jabłka / pyszna , bo juz była / , szaszłyk ,domyślam się , ze z warzyw , rosół warzywny , a na deser mus truskawkowy i kompot z czarnej porzeczki !!!  O 18:00 kolacja :  surówka z dyni z jabłkiem , surówka z kiszonego ogórka , buraka, cebuli i jabłka  / nowość/ i zupa cebulowa !!!!  W planie mamy o 7:00 NW , tylko do 70-80 minut , bo soki na nas czekają  , po obiedzie spacer juź dłuższy bo ok 120 - 150 minut  , po kolacji , jak już pisałam " koncert "  i obowiązkowe rozmowy Polaków -  pensjonariuszy przy herbatce !!!! Sprawa z pieniędzmi sie wyjaśniła , na szczęście !!! To , że podobno mąż widział , jak jakaś blondynka podnosiła z podłogi  pieniądze jego zony , okazało się ściemą !!!! Pieniądze ta młoda dama nie zgubiła przy miodach  , ale idąc po schodach , chyba wyjmując klucze z kieszeni , wypadło jej te nieszczęsne 200 zł !!! Ponieważ na górę prowadzą schody z dwóch stron , a ona innymi schodziła , a innymi wracała na górę , więc je nie mogła znaleźć !!!  Te pieniądze odnalazła wieczorem  Grażynka , teściowa właścicielki , bardzo porządna , uczciwa kobieta. Jak ta młoda kobieta. , zeszła do nas do jadalni / ok.20-tej/  i powiedziała o tej zgubie  , poszłam z nią do pokoju Grażynki , by to zgłosić , ale jej wtedy juz nie było w pensjonacie !!!! Jak wczoraj przyszła do pracy o 10- tej , czyli po naszym śniadaniu , to oczywiście te pieniążki przekazała roztargnionej parze !!! Mąż tej młodej damy , utrzymywał , że kobieta która podnosiła w jadalni pieniądze , to młoda blondynka , a Grażynka ma ok. 55-60 lat , jest niską / jakieś 155 cm/ i siwiejacą szatynką !!! Młodzi ludzie jednak mają słaby wzrok i jakieś omamy !!!! Nic to , ważne że sprawa zakończyła się Hapoy Endem , ale jak komentowała Epestka , " niesmak pozostał " , ale po stronie chyba tej młodej pary !!!! Jak można wątpić w uczciwość właścicieli , jesli oni nie zamykają przed nami drzwi do gabinetu lekarskiego / szafy z lekami i dokumentami są wiadomo zamnkniete / , otwarta jest siłownia i można wstać o 4:00 i iść sobie poćwiczyć , o każdej porze dnia i nocy można sobie zrobić herbatę , kawę / tylko zbożową/ i napuć sie wody. z cytrynką !!!!!!  Będąc na ich miejscu , ja bym dziś na śniadaniu poinformowała wszystkich , ze sprawa z pieniażkami sie wyjaśniła i przeprosiła pensjonariuszy , za zamieszanie , ale chyba tego się nie doczekamy , bo to młodzi i bardzo pewni siebie ludzie,  takie są moje obserwacje   , ale mogę się myliś , oby !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!                                                                                            Z innych "nowinek " , to we wtorek mamy święto i u nas brak zajęć , ale pogoda pozwoli na długie spacery , a my może wybierzemy na wycieczkę do Kielc , takie są plany , zobaczymy jak będzie z realizacja!!!! Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam i życzę równie udanego weekendu !!!! Przesylam gorące buziaczki !!!! Krysia , lżejsza o 1,5 kg !!!!!

zawstydzila i 

8 listopada 2014 , Komentarze (15)

Dziś plany uległy zmianie , wstał pochmurny , deszczowy dzień ,  ale ma to tez dobre strony !!! Przed chwilą byłam w " herbaciarni " po świeża herbatkę i wpisałam sie w recepcji na gimnastykę o 15:00 , bo na zajęcia o 10:30 / Pilates/ jestem zadeklarowana na stałe !!!  Skorzystałam tez z grzeczności Grażynki / szefowa w kuchni i teściowa właścicielki , morowa kobieta /  , która poratowala mnie sokiem z kiszonej kapusty , bo mnie zupełnie " zamurowało" , a sok z ogórków na mnie jeszcze nie podziałał  !!!! Gdyby było poprawnie , to mogłabym liczyć na spadek 2 kg , a nie mizerne 1 kg (strach)Po południu pochodzę troszkę na bieżni i wszystko sie wyrówna !!!  Dziś w nocy spałam kiepsko, oczywiście jak na mnie ;)światło zgasilam przed 24:00 i budzilam sie co 1-1,5 godziny , tak jak w podróży . Dzisiaj też jest dzień , wiec wyśpię  się dzisiaj :p.  Będę dziś miała troszkę więcej czasu / tak mi się wydaje/ by zajrzeć do Was i troszkę poczytać !!!  Wczoraj wydarzyła  się w pensjonacie przykra sytuacja !!! Po kolacji była prezentacja miejscowych miodów , ja przyszłam do pokoju , bo wozić słoików z tymi napewno pysznymi produktami nie będę , bo waliza moja i tak waży zbyt dużo , co innego gdybym była samochodem, a degustacja miodu zabroniona  !!! Przez pół godziny robiłam za Vitalijkowe  Call Center  i na dół zeszłam już na sam koniec , kiedy pani pakowała pozostałe , nie kupione miody !!  Wczoraj do pensjonatu przyjechały 2 pary małżeńskie z maluszkami - dziewczynkami 6 , 7  miesięcy i cztery młode / przed 30 - tką / oraz pani , która w tym roku,  jest juz po raz trzeci !!!! Jak juz skończyła się prezentacja , do herbaciarni weszła " młoda mama" i pyta, czy ktoś nie znalazł 200 zł , które wypadło jej z kieszeni , kiedy kupowała miody !!! Jej mąż , który przyszedł chwilę póżniej , podobno widział , jak jakaś pani , o włosach koloru blond ,  podnosiła jakieś pieniądze z podłogi , ale on nie wiedział , ze to pieniądze jego żony !!!! Ona pytała sie nas / byliśmy w 6 osób popijając wieczorną herbatkę / w godzinę  po prezentacji , bo dopiero wtedy zorientowała , że się kasa nie zgadza !!!!! W pierwszej chwili konsternacja , bo poza mną , wszyscy kupowali miody , ale tego zdarzenia / podnoszenia pieniędzy z podłogi / nikt nie zauważył !!!' Mnie przy tym nie było, więc nawet  nie byłam światkiem tego zdarzenia !! Ponieważ zadzwonili również do właścicieli  / mieszkają 300-400m dalej / przyszedł właściciel , ale poza naszą " starą grupką" nikogo innego już nie  było , reszta rozpierzchła sie do swoich pokoi ,  więc sprawa ma dziś być podjęta na śniadaniu , ale czarno to widzę, bo jeśli prawdą jest , źe któraś z pań / nowo przybyłych , tam są 3 blondyny/  rzeczywiście podniosła te pieniądze , mogła zapytać , czyje to pieniądze ???? Jesli tego nie zrobiła , to uznała , że niewiadomo , czyje to pieniądze , nie są " podpisane " , więc należą do " znaleźnego" !!! Jednym słowem bardzo nieprzyjemny  " kwas" , zobaczymy jak to sie zakończy , ale czarno to widzę , tylko czemu ja mam " moralnego kaca " , przecież tu nie występuje odpowiedzialność zbiorowa ???  Teraz na koniecpodaje dzisiejsze menu, które od wczoraj wisi na korkowej  tablicy !!!  Śniadanie. : 3  soki jak codziennie. Zupa mus marchewkowy , kalafior gotowany , surówka z pora , jabłka i marchwi / duźo nie pojem / !!! Obiad : zupa jarzynowa z różyczkami brokułami , paprykafaszerowana , oczywiście warzywami , surówka z kiszonej kapusty - Pychotka !!! Kiwi i kompot jabłkowy , gęsty z cząsteczkami jabłek , przesmaczny!!  Kolacja : zupa Strogonow warzywny , pomidor z cebulką bardzo roszponce , ogórek świeży z rzodkiewką !!!! Oj będzie smacznie , bardzo smacznie / odpuszczę i tylko spróbuję śniadaniową zupkę / ale moźe okazać się pyszna??? Napiszę wieczorem , sama jestem ciekawa , jak zakończy się sprawa z tymi nieszczęsnymi 200 zł ?? Wszystkie Was serdeczniewiam  pozdrawiam i zyczę pięknego weekendu !!!! Krysia- wędrowniczek !!!!  Buziaczki !!!!

7 listopada 2014 , Komentarze (22)

Wczorajsze Menu ::::   Śniadanie : sok jabłkowy , zakwas buraczany , woda z ogórków kiszonych , zupa rosół / tarte warzywa na wodzie / lekko przyprawiony, kalafior gotowany , pomidory z cebulką. !!!        Obiad : zupa mus brokułowy , kotlet warzywny / mielony ,  nadspodziewanie dobry / surówka z kiszonej kapusty / kapustę mają przepyszną/ grejpfrut / 1/2szt. z cynamonem/ , kompot truskawkowy / wszystkie soki i kompoty są bez odrobiny cukru/ !!  Kolacja :  zupa pomidorowa - krem Pychotka , surówka z sałaty lodowej z owocami tj. z jabłkiem , pomarańczą i kiwi , kopytka z pietruszki  / cięta pod katem , by kształtem przypominać kopytka , pieczona i posypana majerankiem i innymi przyprawami

Dzisiaj : śniadanie : sok aronia- jabłko , zakwas buraczany , woda z ogórków kiszonych ,  zupa wielowarzywna , burak z jabłkiem w plastry  , Polany sokiem z cytryny  , surówka z białej kapusty z marchewką !!   Obiad : zupa mus- kalafiorowy , pomidor faszerowany z warzywami z cebulką , ogórek kiszony w ćwiartki , jabłko pieczone z cynamonem , kompot wieloowocowy !!!  Zaraz idę na kolację !!! Menu : zupa kapuśniak z kiszonej kapusty , marchewkowe kostkę z koperkiem , surówka z sałaty lodowej ,papryki , rzodkiewki i pomidora !!! Smacznego !!!  Jak widzicie rano zawsze jest ten sam  zestaw soków !!!! Są w jadalni już o 8- mej i trzeba je wypić w odstępach 10-15 minut , najpóżńiej na 30 minut przed posiłkiem !!!! Wszystkie posiłki jemy w kolejności - surówki , zupa , deser / obiad/ !!!  Wróciliśmy przed chwilą z wycieczki i zaraz lecę na kawę " zbożową" lub cykorię , bo w/g tej diety naturalnej kawy pić nie wolno  !! Można pić niezliczoną ilość herbat owocowych i ziołowych !!! W tej chwili kończę , lecę do herbaciarni , a następne wpisy nastąpią !!! Przepraszam , ale poza pisaniem i czytaniem Waszych komentarzy , na ńic nie mam czasu !!!! Buziaczki !!!! Krystyna

7 listopada 2014 , Komentarze (30)

Od rana  mam dobry  humor :D. Po 3 dniach rozpsty w jedzeniu i piciu / wody , herbaty, soczków / mam 1 kg mniej , cukier 86mg/dl i ciśnienie 134/72 ,  puls 75 !!! Jednym słowem - samo zdrowie !!!! Podobno teraz ma być coraz lepiej , już widzę po sobie , że od wczoraj zmniejszam porcje , bo uczucie głodu jest coraz słabsze !!!  Poniedziałek i wtorek były słabe , bo żołądek " piszczał " !!! Zaraz po posilkach byłam bardzo syta , a już po 2 godzinach za zynał powoli doskwierać głód , który musiałam zapijać wodą i ziołowymi herbatami !!! W nocy nie mogłam spać , bo trzeba było wstawać do toalety !!! Dziś wstałam tylko raz  !!!! Wszystko idzie we właściwym kierunku , organizm zaczyna funkcjonować normalniej !!!! Następne ważeńie w poniedziałek i powinnam zrzucić więcej niż 1 kg !!!! Trzymajcie za mnie kciuki , ja lecę na Pilates !!!! Buziaki !!!! Krysia wegetarianka , no właściwie weganka !!!! 

7 listopada 2014 , Komentarze (12)

Dziś nieco póżniej , bo chyba wieści dla Was mam mniej  !!! Wczorajszy plan wykonany , z małą korektą , niestety nie byłam na Pilatesie ;),!!! To nie było z lenistwa lub braku dobrej woli , ale z udzieleniem pomocy " bliżnim" !!! Jedna z koleżanek , Ewa o której już wspominałam , musiała zapłacić gotówką w Margaretce za zlecone badania i naczynia Tupperware , które były do kupienia w pensjonacie !!!  Przyjeżdżając tu nie wzięła ze sobą pieniążków , tylko kartę do bankomatu , który jest w pobliskich Kielcach / 15 km/ . Przyznałam  się do tej umiejętności i nie zwróciłam uwagi , że to czas na Pilates !!! Nim Ewa oddaliła komputer , zalogowała  się do Banku , a ja miałam dokonać przelewu z jej karty kredytowej na konto Pensjonatu !!! Wszystko byłoby ok , gdyby nie to , że ma wspólne konto z małżonkiem i z jej karty nie można wykonać przelewu / konto iPKO /  nie znam zasad i przepisów tego banku !!! Wreszcie jak sie zorientowałyśmy i ustawiłam przelew z karty małżonka ,to do zaakceptowania przelewu , potrzebny był kod jednorazowy / ja dostaję kod na komórkę  SMS- em , oni mają kody " na kartce" /  !!!! Nim się dodzwoniłam do męża i uzyskała kod , to minął czas logowania i trzeba było zacząć wszystko od nowa ,  za drugim razem już się udało  , ale czas Pilatesu dobiegał do końca  , wiec juz odpuściłam !!! Ważne , że mogłam się przydać i pomóc , a ćwiczenia dorobilam troszke na siłowni , tzn. seans na fotelu masujacym Ramzes i troszkę poćwiczylam na rowerku !!! Nie wiem dlaczego , ale rowerka stacjonarnego  niestety nie lubię , ćwiczenia na nim bardzo mnie " nudzą" ,  wielka d.....pa boli od siodełka i to jest dla mnie zawsze wielkim zaskoczeniem !!!! W domu mam to samo , po 5-10 minutach , jestem tak obolała , że nawet poduszkę pod tyłek podkladałam , coś chyba z ta częścią ciała u mnie jest nie tak :p. Powinnam na niej siedzieć ,  jak na wygodnym , dużym , " puchowym fotelu , ale ten fotel widać jakiś taki " rozklekotany " ??!!!! . Za chwilę startuje na NW , no może nie zupełnie tak to można nazwać , bardziej na spacer !!!! Wczoraj na zbiórkę o 7:00 , wbrew deklaracjom na zbiórkę stawiły się tylko dwie Anie , jedna z nich chodzi bez kijków , druga nie może załapać zasad chodzenia z kijkami !!! Chodzi tak : prawa ręka , prawa noga i jeśli przez chwilę uda jej się zsynchronizować i iść odwrotnie , prawa ręka - lewa noga , to za chwilę wraca do swoich " umiejętności" , wygląda to komicznie , ale juz jej nie zwracam uwagi , bo to chyba niegrzecznie z mojej strony  , że ją poprawiam , ona się denerwuje !!!! Może sama sie kiedyś tego nauczy , a może  " załapie"  do końca pobytu w Margaretce , ma być do poniedziałku , a moze dłużej , sama jeszcze nie wie !!!! Jest urodzona kielczanką , tu ma rodziców , mieszkanie , a od ponad 20- tu lat mieszka w Hamburgu !!! Młodsza ode mnie ok. 10 lat / chyba??/  sympatyczna , ale bardziej rozgadana ode  mnie i bardziej nadpobudliwa , a ja myślałam , że tylko ja jestem taka" zwariowana"  !!!! Może na dzisiejszy spacer będzie nas więcej , taka mam nadzieję , bo wczoraj deklaracje były , a jak będzie , to się zaraz okaże !!!! Narazie zmykam na kijki , pod wieczór podam wczorajszy i dzisiejszy jadłospis / Mada chciała to zobaczyć / moze i Was zainteresuje !!!! Dziś po obiedzie wycieczka do Oblęborka , posiadłości i muzeum Sienkiewicza !!!! Żegnam Was serdecznie i  do " usłyszenia " !!!! Pięknego dnia !!! Buziaczki !!!  Krystynka !!!!