Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (82)
Ulubione
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 97760 |
Komentarzy: | 20703 |
Założony: | 9 kwietnia 2010 |
Ostatni wpis: | 29 października 2024 |
kobieta, 75 lat, Kozia Góra
164 cm, 78.60 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Zamiast kijków, wyszedł basen !!!!!
Wyspałam się na swoim łóżeczku !!! Ale mi dobrze , cieplutko , przyjemnie , tak jak w domku być powinno!!!!
W poniedziałek jechaliśmy w pięknym słońcu , żałowałam , że nie wzięłam okularów słonecznych . Miałam wrażenie , że to marzec , a nie grudzień !!! Wigilię spędziliśmy u ojca chrzestnego Natalii / brat jej taty/ . Było nas razem ośmioro . Kolacja wykwintna , potrawy smaczne , a winko jeszcze smaczniejsze !!! Do domu wróciliśmy po 23-ciej , mocno najedzeni !!! Pierwszy dzień świąt to obiad u nas . tzn. u syna i synowej . Tym razem było nas 9 osób, bo dojechał narzeczony kuzynki Natalii!!! Cały obiad został zaplanowany i przygotowany przez syna i synową . Ja zostałam tylko poproszona do pomocy , w temacie lepienia uszek, bo tez zostały podane z barszczykiem !!! To danie to chyba wszyscy mogą jeść przez cały karnawał !!!
Jednak największe wrażenie na nas zrobił syn, który osobiście zrobił malutkie kopytka, które zostały podane do gęsi pieczonej!!! My wiemy, że Marcin potrafi w kuchni zrobić wiele rzeczy, najlepiej lubi piec ciasta , ale o zrobienie kopytek nie posądzałam go. Wyszły znakomite , bardzo zgrabne , mięciuteńkie , po prostu smaczne . Żałowałam, że nie zrobiłam mu zdjęć podczas tej czynności !!!
Marcin będąc na studiach , miał kiedyś taki pomysł, że chciałby mieć kiedyś własną restaurację . Ja mu wtedy tłumaczyłam, że nie jest możliwe , przy jego zawodzie doglądanie takiego interesu !!! W restauracji , żeby prawidłowo funkcjonowała , trzeba być codziennie i wszystkiego dopilnować , w innym wypadku to się nikomu nie udało!!! Tak splajtowali z PROHIBICJĄ , Malajkat, Zamachowski , Kondrat . Mimo wielkiej popularności , te restauracja się nie utrzymały!!! Pozostał tylko mały lokalik w Mikołajkach , którego właścicielem jest Malajkat , ale on z tamtąd pochodzi i bywa tam często , sądzę,że rodzina jego tamten lokal prowadzi !!!
Hitem obiadu u nas , był jak dla mnie , ale też gości , przepyszny tort Dacquoise, zrobiony w całości , osobiście przez synową!!!! z masą kajmakową też zrobioną od początku do końca !!!! Jest to taka pychota , że trudno sobie wyobrazić, trzeba to po prostu spróbować . Ja będąc w Poznaniu chyba z 6-7 lat temu , pierwszy raz jadłam ten tort w Browarze , w kawiarni Pralinka !!!! Zaprosił mnie tam Marcin i pokazał mi ten torcik !!!! Już wtedy urzekł mnie ten smak !!! Drugi raz będąc w okazjonalnie w Poznaniu , sama powędrowałam " tym tropem" !!! Ale wtedy wydawał mi się baaaardzo słodki , mimo bardzo mocnej gorzkiej kawy !!! W masie kremowej przeważały tam rodzynki i daktyle , śladowe ilości orzechów !!
Dwa lata temu w Kołobrzegu otworzył cukiernię Sowa / ale nie ten Robert Sowa/. Okazało się, że w tej cukierni można kupić ten tort, ale ja już się na niego nie zdecydowałam , pamiętając tą ogomną słodycz z Poznania !!
Można powiedzieć, że prawie o tym torciku zapomniałam , a tu w listopadzie Natalia zrobiła go , na imieniny Marcinowi!!! Widzieliśmy go na zdjęciu i zapewnienie solenizanta, że jest jeszcze lepszy niż z cukierni od Sowy!!!! Mieliśmy okazję się o tym przekonć w te święta!!! Natalia zrobiła go z przepisu na blogu "moje wypieki.com ", ale nie dodała daktylii, które bardzo zasładzają krem z kajmakiem i mascarpone!!! Były orzechy włoskie i orzechy pekan . !!!
Tort wyglądał identycznie jak na zdjęciu na blogu Doroty Świątkowskiej , palce lizać !!!!!!!!!!!!
Dziś przejrzałam ten blog i znalazłam też " mrożony tort bezowo-cytrynowy" polecam !!!! Ale się narobiło, powinnam mieć zakaz takich wpisów na Vitalii!!!
Tu mamy się odchudzać , ale ja tylko tak informacyjnie Wam podpowiadam , bo kiedyś na jakąś uroczystość może się przydać !!! Ja też zebrałam od rodziny i gości pochwały za kruche pieczone pierożki i śledzie bałtyckie solone w oleju !!! Dobre i to , bo myślałam, że nie otrzymam żadnych punktów !!! A tak znalazłam się " na pudle" !!!!
A tak do rzeczy !!! Miałam ochotę pojechać jutro na basen, ale mi się przypomniała sytuacja z basenu Andrzejkowego i od razu basenu mi się odechciało!!! Wyląduję tam już po wszystkich noworocznych świętach , jak się zrobi na basenie lużno!!! Jutro chyba skoczę na kijki, bo zapowiada się ładna pogoda , a o odchudzaniu zacznę na poważnie myśleć od Nowego Roku !!!! Z jakim skutkiem to będzie trudno odgadnąć, ale się będę starała . Zresztą prezenty mnie do tego zobowiązują , bo dostałam piękny szary dres Adidasa , z napisem na plecach " Krystyna Sport"!!!! tak mnie moje dzieci nazywają !!!! Jak się dorwę do zdjęć , które mi teraz nie wchodzą, to wszystko Wam pokaże, żeby nie było, że się tylko chwalę!!!!
Wszystkie Was serdecznie pozdrawiam i życzę w Nowym Roku samych sukcesów w odchudzaniu , świetnej kondycji , smukłej sylwetki i duuuuuuuużo zdrowia dla każdj z Was i dla Waszych rodzin !!!!! Samychspokojnych, pogodnych i słonecznych dni , dużo dobrego humoru i dystansu do świata !!!!!!!! Buziaki przesyła Krystyna Sport !!!!!!!!!!!!!!