dukan: dzień 2
90,1 kg
sniadanie: 2 bułeczki dukanowe z serkiem nat. + szczypior
2 sniadanie:pol puszki tunczyka w sosie wł + pol serka wiejskiego lekkiego
obiad: 2 małe piersi z kurczaka pieczone w musztardzie w folii (pol malego ziemniaka;/)
kolacja: budyn dukanowy
w miedzy czasie podjadłam kilka paluszków surimi i pilam
już lepiej...
od 2- 3 tygodni walczę ze sobą o mniejszy apetyt. powoli mi sie udaje przyzwyczaic organizm do mniejszych regularniejszych posiłków.
dzis na wadze 90,6 ale nie zmieniam na pasku.
Myslę ze będę wpisywała tutaj swoje posiłki - to pomoze mi w kontrolowaniu siebie samej.
Rzadko jem sniadanie w domu - nie jestem po prostu głodna - zazwyczaj piję wodę i jem od razu po przyjsciu do biura
w pracy:
1.mała bułka z dynią + sałatka z papryką i śledziami z biedronki, ok 170 gr, 100+260kc
2. jogurt activia naturalna + muesli z biedronki, jabłko 120+ 200 + 50
3. mała bułka z dynią + poł sałatki z papryką i śledziami z biedronki ok 100 gr, 100+156
prawie 1000 ;/ nawet sobie człoweik nie zdaje sprawy ile to już jest kcal, wiec pewnie gdzies z 1400 kcal bedzie
w domu:
mielone smażone na kropli oleju badz zrobię z nich pulpety, ziemnaiki badź ryż, jakieś warzywko - jeszcze nie niem.
jutro napiszę
5 , 6
waga w gore.
wczoraj mało dietetycznie
ruchu prawie zero
mam dola
;(
dzień 3 oraz dzień 4
obiecałam sobie ze bede w miare mozliwosci coziennie pisac.
wczoraj do 23 w ksiazkach - sesja za pasem, w przerwie ugotowałam szybki obad i wsawilam pranie.
wczorajsze menu
mała grahamka + mini morlinek+keczup
jogurt naturany+płatki
jabłko
KAWAŁEK PIZZY ;/
na obiad ryba ze szpinakiem oraz połtłustym serem feta + brokuły+jeden ziemniak
wieczorem mandarynka, jablko
wssio
w koncu widze postep na wadze,
od kilku dni roznca od najwyzszej do najiższej to 1,7 kg
dla mnie to cos
wracam do nauki, niedlugo do szkoly
nie mam planu na dzisiejsze jedzenie ale musze predko cos wykombinowac zeby nie zjesc czegos niedobrego - jak wczoraj
rano: jajko może 2 + grahamka, zielona herbata
poznej nie wiem
dzień 2
mimo iz się w miare pilnowałam przybyło 0,5 kg
plan zywieniowy na dzis:
w pracy:
1: bułka grahamka, 3 plastry poledwicy z warzywami, troszke zielonego ogorka, jabłko + kubek herbaty z płaską łyżeczką cukru
2:jabłko, jogurt naturalny + musli
3: grahamka + plaster poledwicy z warzywami, troche ogorka
w domu:
talerz zupy grochowej
mam nadz ze nie bedzie odstepstw, musze sie przyzwyczaic do regularnych posiłków.
najgorszym problemem jest to iz mam prace siedzącą,a siedze tu prawie cały dzień!!! :(
wychodzę z domu po 7 wracam do domu o 5-6 w zaleznosci od tego czy nie mam zajec dodatkowych
od nowa : dzień 1
dam radę! muszę!
hop, hop wrocilam
i nie mam dobrych wiesci
probuje raz jeszcze
rano: płatki jeczmienne + pol szl mleka
w pracy:
kanapka z zywiecka
jogurt natularny
0,5 serek mackowy + kromka chleba
jablko, banan
po pracy ide z kolezanka na zakupy a o 18nastej wracam z powortem, wiec obiado-kolacja stoi pod znakiem zapytania.
wydajhe mi sie ze to duzo, ale powoli musze sie katowac bo inaczej strace checi:P
zajebiście :-))))))))
75,1 kg!!!!!!
- 7,1 kg!!!!!!!
to chyba można uznać za mały sukces? :))))
Po ostatnich wydarzeniach to dla mnie ogromny prezent - spóźniony prezent na Dzień Dziecka:)