Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Lubię Bieszczady i Beskid Niski. Interesuję się historią i polityką.

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 8693
Komentarzy: 44
Założony: 2 maja 2010
Ostatni wpis: 27 czerwca 2018

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Salomea2

kobieta, 49 lat, Krosno

161 cm, 80.70 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Masa ciała

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Zaczęłam właściwą dietę. Jestem z siebie dumna bo trzymam się i nie skusiłam się dzisiaj na ciasto w pracy:D Muszę przyznać, że czuję się jednak zmęczona. Może też dlatego, że to koniec tygodnia. Jutro ważenie i mierzenie....

25 stycznia 2018 , Komentarze (6)

Dzisiaj dostałam już dietę z Vitalii ale zaczynam ją dopiero od jutra. Na razie ograniczeń ciąg dalszy czyli na śniadanie kromka ciemnego pieczywa i plaster twarogu z ziołami, na II śniadanie banan, na lunch jogurt naturalny i mus jabłkowy a teraz właśnie czekam na warzywa z patelni z łyżką ryżu brązowego. 

Pozdrawiam moją grupę wsparcia:D

24 stycznia 2018 , Komentarze (2)

Dzień pierwszy diety. Jak na razie nie mam jeszcze diety Vitalii - czekam do piątku ale już zaczęłam się ograniczać:) Śniadanie: jajko na twardo i 1 kromeczka ciemnego chlebka. II śniadanie:banan, lunch: jogurt naturalny, później po powrocie z pracy kromka ciemnego chlebka i makrela wędzona a na kolację mam brzuszka z dorsza na parze.

Wiem, że trochę mało ale jakoś nic ciekawego nie wymyśliłam a i czasu na zakupy dziś nie miałam.

23 stycznia 2018 , Komentarze (4)

Kupiłam wagę w Lidlu. Biorę się za siebie! 

25 lipca 2013 , Komentarze (1)

Tak się cieszyłam a tu ... porażka. Jem mało np. wczoraj 2 deseczki chleba chrupkiego z 3 sera chudego 0% i 1/4 ogórka, II śniadanie jogurt pitny 0%, potem 1 bułka z biedronki bo wybrałam się na górską wyprawę (tzn. chodziłam od 11 do 17). Aha zjadłam jeszcze 1 brzoskwinię. Na kolację 2 deseczki z wędliną chudą z indyka oraz z pomidorem i ogórkiem. I rano na wadze prawie 73 kg! A było 70,9! Dziś zjadłam 1 jajko usmażone na patelni bez tłuszczu z ogórkiem i 3 plastrami sera chudego 0%, na II śniadanie jogurt pitny 0%, na obiad talerz zupy pomidorowej z makaronem (niestety) i co ? I nic!

Nie mam zamiaru się poddawać ale dlaczego tak się dzieje???

23 lipca 2013 , Komentarze (2)

Waga ruszyła, ładnie spada - bardzo się cieszę! Dziś mam u siebie przedszkole - czwórkę (razem z moim osobistym) dzieci). Będziemy się bawić

A na śniadanie kawa bez cukru i jogurt z otrębami owsianymi.

22 lipca 2013 , Skomentuj

Wróciłam z Zakopanego, z Tatr. Starałam się trzymać dietę ale muszę przyznać, że zdarzył się i kawałek pizzy i lody a nawet szarlotka z jagodami w schronisku w Chochołowskiej ... Co najważniejsze jednak było sporo ruchu i na obwodach trochę spadłam - mierzenie kontrolnych spodni :)

Dla tych, co wybierają się dziećmi (my pojechaliśmy z prawie 6latką) polecam trasy:

1) na Sarnią Skałę (weszliśmy Doliną Białego a zeszliśmy Strążyską) - bardzo ładne widoki na Giewont

2) Kasprowy Wierch (wjechaliśmy kolejką, potem podeszliśmy jeszcze na Beskid i zeszliśmy na Halę Gąsienicową i dalej wróciliśmy Doliną Jaworzynki do Kuźnic

3) Dolina Kościeliska z Jaskinią Mroźną

4) Dolina Chochołowska z wyjściem na Grzesia, Rakonia i Wołowiec (ale zejście z Wołowca tym samym szlakiem w kierunku Rakonia bo w drugą stronę nie jest, moim zdaniem, dla dzieci)

5) Doliną Roztoki do Doliny 5 Stawów i przejście przez Świstową Czubę do Morskiego Oka, polecam też obejście całego Morskiego Oka, zwłaszcza wieczorem robi wrażenie bo jest faktycznie koloru morskiego:)

Można jeszcze pojechać na spływ Dunajcem - fajna sprawa:)

 

Teraz szykuję się na wesele (idę w sobotę). Wczoraj kupiłam sukienkę i butki. Cudownie byłoby jeszcze choć 1 kg zgubić do soboty .... Ale się rozmarzyłam .....

Wracam do śniadania: kawa bez cukru, jajko na twardo i 2 plastry gotowanego kurczaka.

10 lipca 2013 , Skomentuj

Wczoraj totalny luz, dwie długie wyprawy na plac zabaw z dzieckiem moim i z sąsiedzkim. Zabrałam ze sobą co prawda przewodnik po Tatrach, jako że wybieramy się już w piątek ale ... wysiedziałam się i wyleniłam za wszystkie czasy:)

A dietka? Śniadanie dietkowo czyli jajko na twardo i serek wiejski 0% oraz 1/3 pomidora, II śniadanie: jogurt do picia 0% waniliowy i brzoskwinia. Obiad: 1/4 fileta z kurczaka bez panierki, niestety 3 małe ziemniaki i troszkę mizerii (nie mogłam się oprzeć:( , podwieczorek jogurt 0% z biedronki, kolacja: trzy deseczki chleba chrupkiego WASA z ogórkiem i z pomidorem oraz 3 plastry wędliny: kurczak gotowany.

Dziś na śniadanie: 2 deseczki Wasy z ogórkiem i pomidorem oraz 1/3 chudego twarogu 0%. Od początku diety nie używam cukru. Ruch? Długie spacery wczoraj jedynie bo początki ćwiczeń z płytą spowodowały ogromne zakwasy (ledwie schodziłam z tego mojego drugiego piętra) ale teraz ich nie czuję więc wracam do ćwiczeń z płytą :szczupłe uda bez wysiłku (tytuł jest nieprawdziwy!:)

8 lipca 2013 , Skomentuj

Dziś dietkowo: II śniadanie jogurt 0% z łyżeczką otrębów owsianych, obiad: 1/4 fileta z kurczaka gotowanego, garść fasolki szparagowej, 4 ogóreczki malutkie konserwowe, podwieczorek: 3 plastry gotowanego kurczaka, kolacja: jogurt 0% i niestety bułka z ziarnem. Choć to i tak dobrze bo miałam ochotę na słodkie i  (albo) piwko...

W jakieś doły depresyjne wpadam. Muszę sobie humorek poprawić. Idę więc do wanny poleżeć  a potem pewnie ulubione "Ranczo" - ten serial oglądam namiętnie :)

Szkoda, że nie można pstryknąć palcami i mieć rozmiar mniej ....:)

8 lipca 2013 , Komentarze (1)

Wczorajszy dzień - trudno nazwać go typowo dietkowym, choć jak dla mnie to był:) Na obiad zjadłam filet z kurczaka na parze (tzn. 1/3 fileta) z pomidorem i groszkiem zielonym, na podwieczorek jogurt 0% jabłko z cynamonem z biedronki a na kolację 1/3 białego sera 0% i śledzia w pomidorach (129kcal). W międzyczasie ze dwie garście agrestu prosto z krzaka:).

Ruch: dłuższy spacer do kościoła i z dzieckiem na lody i zaczęłam ćwiczyć ale tylko z 10 minut bo padłam ... niestety.

Dziś zamierzam samochód umyć to się poruszam:)

Na śniadanie ser biały 0% i jajko na twardo (właśnie się mi gotuje) i kawa bez cukru.

Najtrudniejsze w odchudzaniu to, jak dla mnie, zacząć.  Mam nadzieję, że zaczęłam!!!