Pamiętnik odchudzania użytkownika:
blondiblue22

kobieta, 37 lat, Chojnice

168 cm, 61.50 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: misja - fit mama 2017 ! Piękna i zdrowa na zawsze ;)

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

26 sierpnia 2012 , Komentarze (18)

Ogólnie dzień zaliczyłabym do udanych. :)

-śniadanie-wzorowo

-Skalpel(40 minut)

-obiad-wzorowo

-powiedczorek: 70 gram lodów stracitella od Grycana

-Bum Bum (30 minut)

-na kolację miało być też wzorowo, ale okazało się, że tort na 35 urodziny przyjechał do nas i bardzo mnie zmuszali, to i zjadłam... a był obleśnie kremowy na margarynie:-/, nie lubię takich, zjadłam dość spory kawałek, tzn. taki jaki mi nałożyli... i aż mi niedobrze...

Rezygnuję z kolacji, bo to miało chyba z milion kalorii.

 

 

W końcu czuję, że power do mnie wrócił. :)

Może jeszcze skuszę się na tabate... przed wskok w piżamę, ale nie wiem.

Jutro mam rozmowę, trzecią... Trzymajcie kciuki, spinam się okropnie. To taka moja praca marzenie. :) Troszkę się zdziwiłam, że w ogóle do mnie zadzwonili, ale... może się uda. :)

Uf!

1/26

Zaczynam odliczanie ...

 

 

 

 

26 sierpnia 2012 , Komentarze (11)

Dziś w ramach śniadania 2 kromki chleba pełnoziarnistego z serem president light i pomidorem oraz cebulką, do tego Danio z kawałkami czekolady, na obiad papryka faszerowana (3/4 sztuki, 1 połówka + 1/2 drugiej części) mięsem mielonym z indyka, kaszą kuskus+surówka z pekinki, kukurydzy, pomidora z oliwą z oliwek i octem ziołowym. :) Do tego niecałe pół kieliszka wina białego półsłodkiego bułgarskiego.

Za mną Skalpel, przede mną jakiś kolejny wysiłek. Myślę nad Bum Bum, jakoś mnie rajcują te ćwiczenia i przede wszyskim szybko i przyjemnie się z tym ćwiczy.

Na razie siedzę ze swoim na łóżku...

Widziałam na youtube efekty beachbody i Turbofire i się tak podjarałam, że nie pytajcie!

kurcze myślę nad całym programem.

Intensywnie.

Czekam na płytę Ewy! Daję sobie 2 miesiące na wyterpedowanie się.

Skalpel Ewy pokazał mi, że można mieć szczuplejsze nogi, kiedy ma się figurę gruszki.

Obiecuję Wam, że przejdę swoistą metamorfozę.

Rezygnuję z jogurtów light. Serek wiejski czasem - OK. Aczklwiek znalazłam nie-light i ma tylko 4 gr (3 ma wieśniak), President - OK może być light. Ale słodzik wyrzucam ze swojego menu. :)

Dorzucam wołowinę. W końcu znalazłam sklep, gdzie mogę ją dostać.

Indyka dołożyłam także w większych ilościach - zakochałam się w smaku pieczonego udka...  Oczywiście jadam bez skóry.

Ogólnie jak najmniej przetworzonego jedzenia.

No.

Buźka!

 

 

 

 

 

26 sierpnia 2012 , Komentarze (9)

Hej, wczoraj Skalpel+15 minut pedałowania na stacjonarnym. Dziś w planie Killer.  Może jeszcze skuszę się na rower. Teraz się obudziłam i jestem przed śniadaniem. :)

Nastawiam się na plan treningowy:

rano godzinę po śniadaniu:TABATA

godzinę po obiedzie: SKALPEL

(jeśli chęci to rower, pół godziny biegania)

po kolacji: KILLER

Generalnie na wyjazdach Ewy dziewczyny tak właśnie ćwiczyły i efekty miały spektakularne, po 4 cm mniej w pasie i biodrach, także trzeba o tym pomyśleć, tym bardziej, że mam na to czas...

Aczkolwiek mam nadzieję, ze dostanę pracę. Wtedy też człowiek jest bardziej zorganizowany.

Nie mogę się doczekać aż dojdzie spalacz, liczę na niego, że troszkę pomoże szybciej zrzucić mi nadbagaż. Efekty widziałam i liczę, że u mnie też będą. :)

Czas się ogarnąc, buziaki!

PS Nie staję od miesiąca na wagę, ani nie mierzę się cm. Zrobię to dopiero, jak poczuję się dobrze w swoim ciele.

 

 

25 sierpnia 2012 , Komentarze (10)

Dziś spotkałam osobę, której nie było przez ostatnie 3 lata. Która bardzo mnie skrzywdziła i szczerze, zmotywowało mnie to do działania. Spojrzeliśmy się głęboko w oczy i rzygać mi się zachciało.

Wzięłam się za Skalpela+15 minut stacjonarny. Pociłam się, krzyczałam i płakałam.

Tak bardzo uświadomiłam, że jestem słaba, a staram sie być silna. Ostatni miesiąc pokazał mi, jak człowiek potrafi być słaby. Naprawdę.

Mam nadzieję, że wszystko uloży się w związku, z pracą i udowodnię sobie, ale i innym, że w życiu można osiągnać wszystko, czego tak naprawdę się pragnie.

Słabości potrafią zniszczyć człowieka, mnie zdrugotały, ale od dziś zebrałam w sobie wszelkie emocje, skumulowałam wszystkie siły i się podniosłam.

Teraz odpoczywam, lekki obiad, pod wieczór Killer. Nałożę paćkę na nogi. Zrelaksuję się.

Jak się cieszę, że jestem z Wami.

Tak mi dziś smutno i radośnie zarazem.

 

25 sierpnia 2012 , Komentarze (18)

Dodałam megazajebiście długi wpis i mi zżarło. Super!

W skrócie:

-ogarnęłam się

-czekam na nowy program Ewy

-czekam na paczkę ze spalaczem tłuszczu

-zapuściłam się przez stres

-przez kolejny miesiąc to zapuszczenie będę redukować.

A teraz jadę do miasta, a potem robię Killera i Skalpel też dziś wpadnie.

Miałam 2 rozmowy o pracę, wynik pod koniec następnego tygodnia. Czeka mnie jeszcze 3 rozmowa, na której bardzo mi zależy. No i to było w skrócie skrótów.

Od wtorku robię wycieczkę po Kolporterach w poszukiwaniu nowego programu Ewy.

 

Nie dam się!

Obiecuję!

Mam miesiąc: 1300+sport+suplement

 

21 sierpnia 2012 , Komentarze (19)

Odżywanie przystosowane do mojego typu hormonalnego to:

3 posiłki dziennie, rano same węgle, obiad węgle+białko, kolacja samo białko.

na śniadanie jeśli mleko to tylko sojowe

w ramach napadu wilczego głodu przekąski pod ręką (jakie podam póżniej)

ponoć jedzenie 5 posiłków dziennie dla mnie wcale nie jest wskazane, ponieważ mój typ hormonalny lepiej żeby jak najrzadziej uwalniał insulinę...

jestem estrgenna:)

na śniadanie moge sobie nawet pozwolić na drożdżówkę, zwykly pszenny chleb etc.

sport 3xtydzień ok. 40 minut (oczywiście ja co dzień)

Zamierzam kupić sobie termogenik, który polecała koleżanka, ale to jak wpadnie kasa, bo na razie brak.

Uciekam załatwiać sprawy. Później się odezwę. I nadrobię co u Was.

 

20 sierpnia 2012 , Komentarze (14)

... po weselu. Jak będę miała zdjęcia, to wrzucę jakieś. Ciężko było, oj ciężko. Poprawiny mnie dobiły, bo w przeciwieństwie do wesela były meganudne i nieudane.

Od jutra pocisk z Ewą codziennie. Rano wrzucę wpisik. A teraz idę się myć i spać. Miesiąc do następnego wesela... połowa będzie z tej samej rodziny, więc warto będzie ich zaskoczyć. Delikatnie mnie to motywuje. :P

Zainspirowała mnie ,,Perfekcyjna Pani Domu". Nie do końca KOBIETA przypadła mi do gustu, ale lubię porządek. Dziś zaczęłam od kuchni, ale nie skończyłam jeszcze. Zamierzam wprowadzić kilka zmian, ale o o tym później.

Jutro Skalpel + godzina roweru w terenie.

A teraz coś dla fanów Ewki, we wrześniowym wydaniu jej nowa płytka. Czekam, hłe hłe... :P atak na cellulit w niej, więc będzie cos na nogi. Teraz urozmaicenie, co dzień inny trening. Skalpel, Killer + pewnie jakiś Rzeźniczek.  

 

 

17 sierpnia 2012 , Komentarze (13)

Słabiutko mi idzie. Wczoraj znowu cały dzień w biegu. To wesele mnie wykończy. A jakoś nie chciałam specjalnie się nim podniecać. Ale prawda jest taka, że kobieta po prostu chce wyglądać pięknie. Na swój sposob. :)

Wybrałam farbę Loreal Casting Creme, odcień 1010 - jasny lodowy blond. To moja pierwsza koloryzacja w życiu. Generalnie zawsze miałam jaśniutkie blond, ale olejowanie, Wax, ma też swoje minusy - przyciemnia włosy, a ja swój kolor bardzo lubię i nie chcę go stracić.

Po farbowaniu : Włosy u nasady zrobiły mi się takie jak na końcach - jaśniejsze. Te ciemniejsze pod spodem też. A te ,,na wierzchu" raczej pozostały w swoim odcieniu. :) Oto ona:

http://www.lorealparis.pl/koloryzacja/kolor/casting-creme-gloss/glossy-blonds-1010-jasny-lodowy-blond.aspx

Jeśli jednak będę z niej zadowolona, to postawię na kolor 1021 - jasny blond perłowy... Wtedy o ton powinny wyjść jaśniejsze. :) Ale o tym na razie nie zadecydowałam.

Jestem zadowolona. To pierwsza koloryzacja w moim życiu. Ale nie wiem, czy nie ostatnia. Zobaczymy. Z resztą to krem koloryzujący. Jeśli macie jakieś doświadczenie odnośnie tej farby, to czekam na recezje. Poczytałam troszkę na wizażu. Boję się żółci, ale z pewnością zaopatrzę się w szampon fioletowy Joanny. Wiele pozytywnych opinii o niej wyczytałam. Jak farba już się spierze, to zdecyduję się na Reflex z Joanny. Spray rozświetlający.

Właściwości produktu:
stopniowo rozjaśnia i rozświetla włosy
pozwala uzyskać słoneczne refleksy lub efekt naturalnego, letniego balejażu
formuła produktu została wzbogacona o pielęgnujący ekstrakt z rumianku
dodatkowo składniki kondycjonujące sprawiają, że włosy pozostają miękkie i miłe w dotyku
przyjemna, praktyczna forma aplikacji jest wygodna i szybka w użyciu.

http://www.joanna.pl/

Nie chcę iść niszczyć, a czuję że troszeczkę bardziej szorstkie są po farbowaniu. Na razie taki minus...  Ale... przypadkowo trafiłam na: http://missfashionistka.pinger.pl/m/13086229

Dziś robię zabieg z żelantyną. O efektach dam znać. :)

Zabieram się za stertę prasowania, bo połowa kupki nadal leży, a później Killer. Czas się konkret spocić. :)

 

15 sierpnia 2012 , Komentarze (18)

Żeby te folijki skuteczne były, to człowiek by się nie odchudzał, tylko obwinął folią, wcześniej wysmarował kremem i na cud liczył. :) Ale wyczytałam, że to ponoć skuteczny środek, więc stosuję.

Koncentrat 50%, cynamonowo - algowy do zabiegów ,,body wraping", cena 56 zł. Cała pucha doszła na początku tygodnia. BINGOSPA

http://www.bingospa.eu/pl/p/Koncentrat-cynamonowo-algowy-500ml-BingoSpa/25

Skład: olejek cynamonowy, pomarańczowy, goździkowy algi Laminaria Digitata ... i rzeczywiście wszystko w składzie jest! :) najwięcej alg, potem ol. pomarańczowego, potem goździk, cynamon... czyli żadnej ściemy. :)

Zabieg wykonuje się raz na 4 dni.

Właśnie leżę pod kołdrą, w dresach ... na buzi olejek rycynowy. I tak przygotuję się powoli do wesela. W planie mam jeszcze kilka maseczek.

Może skoczę się wygrzać na solarium, na słońce nie ma co liczyć niestety...

A dziś w planie jeszcze Bum Bum, no zobaczymy co z tego wyjdzie.

15 sierpnia 2012 , Komentarze (19)

Dla jasności - odnośnie wczorajszego wpisu - nie chodzi o seks.  

A odnośnie wpisu dzisiejszego. Powróciła do mnie siła, powróciła do mnie moc! Działam....... Przeczytałam książkę, nie w całości, jedynie wybrane fragmenty tej, którą wczoraj kupiłam: HORMONY, KLUCZ DO DOBREJ SYLWETKI... i od dziś wprowadzam to w życie. :)

Nie wiem ile przytyłam, ale ja tu widzę +3 kg na plusie jak nic. W ogóle na wagę nie staję, zrobię to dopiero jak znowu zacznę czuć się dobrze w swoim ciele, bo na razie czuję się beznadziejnie, ale... błędy są po to, aby je naprawiać, więc teraz nie narzekam, tylko spinam poślady i działam dalej.

śniadanie: 1,5 kromki chleba pełnoziarnistego Mestemacher z masłem orzechowym, dżemem i pasztetem sojowym + kawa sypana z 2 łyżkami mleka 1,5%

Paznokcie na wesele wyhodowałam. Ta odżywka Eveline 8w1 to jest cud kosmetyczny. Za tak niską cenę! Super sprawa!

Zastanawiam się nad pofarbowaniem włosów na odcień jaśniejszy blondu niż mam. Kusi mnie. I chyba to zrobię. Nigdy nie farbowałam, a wiem że to doda takiej świeżości. To link do farby, co myślicie?

http://www.lorealparis.pl/koloryzacja/kolor/sublime-mousse/90-naturalny-jasny-blond.aspx

Mam naturalny jasny blond, ale chciałabym dodać sobie powera w wyglądzie.

Dziś sport, opcje następujące:

Killer

Skalpel+Bum Bum

Skalpel+bieganie

rower

 

Pogoda jakaś niepewna generalnie