Biegam, ćwiczę i jem prawie dietetowo ...a tu wagunia pokazała +1,6 kg....totalna porażka...Teraz normalnie tylko zjeść kawał dobrej czekolady, ale nie poddam się tak łatwo......I zaczynam walkę znów....
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (23)
Ulubione
O mnie
Archiwum
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 38689 |
Komentarzy: | 677 |
Założony: | 12 stycznia 2011 |
Ostatni wpis: | 12 grudnia 2015 |
kobieta, 47 lat, Małkinia Górna
167 cm, 76.40 kg więcej o mnie
Postępy w odchudzaniu
Masa ciała
Biegam, ćwiczę i jem prawie dietetowo ...a tu wagunia pokazała +1,6 kg....totalna porażka...Teraz normalnie tylko zjeść kawał dobrej czekolady, ale nie poddam się tak łatwo......I zaczynam walkę znów....
Pierwszy tydzień diety już za mną....Nawet poszło lekko, tylko niedziela troszeczkę mniej dietetowo wyszła. Se zrobiłam nagrodę za - 1,6kg. i sobie zjadłam szarlotkę razy 3 kosteczki a może 4....nieważne...Nie dam się zwariować, postanowiłam małymi kroczkami iść do sukcesu, a nie pstryk i jestem chuda.....na chwilę!!!! Tym bardziej że sporo uprawiam sportu ( maniaczka, uzależniona, itp...) 35km. wybieganych, 2godz. interwałów, 2godz. pilatesu i nie wspomnę o kroczkach każdego dnia.... Więc szarlotka mi się należała......A dziś jest poniedziałek i drugi tydzień zmagań z dietą ......
Właśnie biegać każdy może, jeden lepiej drugi gorzej....najważniejsze że sprawia nam to przyjemność....I dla tego kocham biegać....dziś co prawda zrobiłam tylko 6km. ale po dwumiesięcznej przerwie to myślę że nie jest źle....
Walka rozpoczęta....Idzie zima a ja nie dam się owinąć w cieplutki tłuszczyk....Od dzisiaj dietka na lepsze ja....
Sporo się działo, sporo mnie nie było...ale powroty są najlepsze.... Zmieniło się u mnie bardzoooo dużo! Zostałam instruktorem fitnessu, .... prowadzę zajęcia dla pań w swojej cudnej wiosce....Oczywiście biegam gdzie się da - już kończę Koronę Maratonów Polskich...Ale jedno się nie zmieniło słabość do stresu i co z tym idzie podjadania!!!!! Przybyło mi kilka kilogramów ciałka, pomimo iż intensywnie uprawiam sport i w miarę normalnie jem to i tak zawsze na okres zimowy tyję....I tu szukam przyczyny błędu ? i nie chodzi o podjadanie, bo podjadam ale zdrowo żeby nie było że śmieci.....Od poniedziałku zaczynam dietkę z Vitalią....żeby na wiosnę pobiec w maratonie w Dębnie lżejsza i mieć 3 z przodu....Moja życiówka to 04:02:53.....Tak więc trzymam mocno za siebie kciuki!!!!!
3 tydzień treningów biegowych......