A waga? ciągle 60 kg, ale przynajmniej nie rośnie. Biegam nadal:)
Ostatnio dodane zdjęcia
Znajomi (14)
O mnie
Informacje o pamiętniku:
Odwiedzin: | 80921 |
Komentarzy: | 613 |
Założony: | 3 stycznia 2011 |
Ostatni wpis: | 12 sierpnia 2015 |
Postępy w odchudzaniu
A waga? ciągle 60 kg, ale przynajmniej nie rośnie. Biegam nadal:)
Realizuję plany: tj. od 6 dni olejowanie włosów, mycie techniką OMO, 1 raz maska na włosy, zero lokówki i zero pianki do włosów. Dodatkowo piję skrzyp i pokrzywę, a rano siemię lniane od 2 dni. Taki mój początek, kondycja włosków się poprawia:)))) i codziennie marzę o mojej nowej fryzurce - na razie jestem w fazie transformacji.
Z wagą podobnie. Jest coraz lepiej, ale idę małymi kroczkami. I nie spieszę się, po co?
Ale cieszę się, że wstanę jutro i zrobię coś w domku :) pomyję okna, posegreguję ciuchy, bo zimnawo już się zrobiło. Chyba nie ma sensu dłużej trzymać tych bardzo letnich rzeczy. Pójdę do biblioteki, ugotuję obiadki na tydzień, zrobię zakupy i ach, pojadę na rower, pobiegam, poczytam, polenię się też, pobawię z dziećmi.....bogaty plan, prawda. Coś tam jeszcze wcisnę....najważniejsze: zrobię dżem z jabłek i dyni. Mniam, mniam :))
Jak dobrze, że już zbliża się wrzesień.
Zmiana dotyczy wyglądu i oczywiście obejmuje wagę, którą chcę osiągnąć, ale też włosy. Mam krótkie włosy, w których w zasadzie czuję się dobrze (bo muszę, ich stan nie pozwala na inne długości). Ale w internecie odnalazłam motywację, by zawalczyć o lepszą kondycję włosów i unikać szkodliwych nawyków. Gdyby to mi się udało, to może po wielu latach zapuściłabym je.... marzenie moje:)
Mam teraz silną motywację, by schudnąć i za rok być może wyglądać tak jak mi się marzy....
Plany są, już nawet realizuję je od wczoraj.
No, syn prezenty rano dostał, torcik malutki zakupiłam po drodze do pracy, więc świętowanie 6 urodzin rozpocznie się po południu:))
Sprawianie dzieciom przyjemności jest lepsze niż sprawianie jej sobie. To chyba taka matczyna dewiza:))
Wczoraj pobiegałam, ciesząc się że nie odpuszczam.
A dziś postanowiłam, że przyśpieszę odrobinkę mój plan biegowy i zacznę 3 tydzień o pół tygodnia wcześniej. Czuje się na siłach, więc dlaczego nie.... Tempo mam dobre, nogi tez się przyzwyczaiły, więc będzie ok.
Jutro urodziny mego pierworodnego syna. Szóste. Zmienia mi się mój chłopiec - już nie jest malutki. Kupiłam mu mapę Holandii (chciał bardzo), karty z piłkarzami (tez chciał), bluzę na jesień i 2 bluzki z długim rękawem (to raczej mój pomysł:))). Dużo tych prezentów, ale cóż ja mogę, że lubię czasem te moje dzieciaki obdarować.
Dziś biegam - więc wieczorkiem buty na nogi i w drogę :)
Biegam:) to jest dobra wiadomość, że nie odpuściłam sobie planu biegowego. Rozpoczęłam drugi tydzień :)
Z dieta też nie szaleję w żadną ze stron, czyli jem normalnie.
Na razie nie stosuje jakiś twardych ograniczeń.
Wyjazdy letnie zakończyłam, no bo ileż można być poza domem w weekendy. Lubię wyjechać ale obowiązki w domu nie poczekają, przyda się sobota na porządkach. Szczególnie w szafie :)
No i dzieciaki czas ogarnąć, niech już wracają do rzeczywistości powolutku....
Czy to normalne, żeby mieć tak mało czasu dla siebie? Z niczym się nie wyrabiam, a czas leci jak nienormalny.
Przed nami przedłużony weekend, jedziemy do rodziców. Miałam upiec ciasto, nie zdążyłam. Nic to, upiekę dziś.
Poza tym wszystko w porządku, biegam, choć waga ani drgnie.
Może tak już zostanę.... smutne to.
Czy Wy tez czujecie już nadchodzący wrzesień? Uwielbiam wrzesień i nie mogę się go doczekać. Październik kocham jeszcze bardziej :)))
W weekend rozpoczęłam plan biegowy. Poszło dobrze, teraz tylko trzeba to ciągnąć.
W tym tygodniu odpuszczam sobie chleb, bo chyba blokuje moja wagę :(
Niepozbierana dziś jestem...pa pa
Wracam do biegania i ćwiczeń w domu, bo nie idzie mi to spalanie kalorii.
Zamierzam realizować plan poniższy. Wszelkie uwagi mile widziane :))