Ostatnio dodane zdjęcia

Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

Mam 35 lat i jestem mamą wspaniałych dzieci. Na co dzień pracuję, uczę się języka.. takie małe coś tylko dla mnie :) A teraz czas na to by lepiej wyglądać... wreszcie...

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 6808
Komentarzy: 56
Założony: 18 marca 2014
Ostatni wpis: 7 stycznia 2015

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Ania180531

kobieta, 45 lat, Poznań

168 cm, 62.00 kg więcej o mnie

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

23 maja 2014 , Skomentuj

Po prostu przemęczenie :) W zeszłym tygodniu ćwiczyłam dość intensywnie i zamiast odpocząć w weekend to zarwałam nockę gdyż byłam na imprezie...Mojej urodzinowej ;) no i od poniedziałku znowu ćwiczenia i brak czasu na zregenerowanie organizmu... Mam nadzieję, że to jest to...Wczoraj w łóżku po 21-tej bo oczy same się kleiły :)

Prawdziwi przyjaciele są nie zastąpieni :) Jedno iż moja przyjaciółka spędziła ze mną ten wieczór... Kolacja w indyjskiej restauracji... Byłam pierwszy raz i zaskoczyła mnie różnorodność smaków oraz to, że jest to takie dobre jedzenie  :Dimpreza z tańcami i sesja zdjęciowa na drugi dzień... Takie podsumowane 35 lat zmarszczek ;)

Mam nadzieję, że trochę odpoczęłam i moje zaangażowanie w dietę i ćwiczenia będzie znowu dość duże... Trzymajcie kciuki :)

22 maja 2014 , Skomentuj

I porażka... Przez ostatnie dwa dni tendencja rosnąca. Już miałam 60,5 a dzisiaj pokazało 61,2. Może jest to spowodowane tym iż nie trzymałam się diety ustalonej przez dietetyka? Wydawało mi się iż ustalam sobie dobrze proporcje, ale może się myliłam? Może jest to spowodowane tym iż przez zmianę pogody moje nogi są nabrzmiałe, a co za tym idzie zatrzymanie wody w organizmie... od dzisiaj rezygnuję z kawy... A może moim spadkiem zaangażowania w to całe odchudzanie... Ćwiczę, ale tak jakoś bez przekonania, trzymam się diety, ale wczoraj to rzuciłam się na jedzenie i do tego po południu... Choinka muszę znaleźć sposób na siebie bo wszystko zaprzepaszczę...

21 maja 2014 , Komentarze (9)

Nie wiem co się stało, ale moja motywacja uleciała jak pstryknięcie palcami... ot tak... W poniedziałek i wtorek ćwiczyłam, a dzisiaj nie mogę się zabrać... I już tego nie zrobię... A na dodatek moje postanowienia dietetyczne uleciały. No może do obiadu było super, ale potem... Choinka jestem zła na siebie... Obawiam się, że dzisiejsze objadanie wyjdzie na jutrzejszym ważeniu...

14 maja 2014 , Komentarze (4)

Tydzień temu zakończyłam rehabilitację... Nie sądziłam, że zamiast lepiej będzie gorzej. Jedno. iż czekałam pół roku na zabiegi (w tym czasie moje kręgi chyba się jako tako poukładały bo zapomniałam o bólu kręgosłupa) to po całej serii masaży, prądów oraz naświetlania czuję się niezbyt dobrze... Chyba nadaję się do wymiany ;)a gdzie dalej... Jak mówią im dalej w las tym więcej drzew, a u mnie to już puszcza :D

Jutro ważenie... Waga spadła, ale ciekawe ile pokaże bo ćwiczyłam dzisiaj o normalnej godzinie :)i na treningu nie piłam jak wieloryb by było choć trochę mniej :) Właśnie sobie uświadomiłam, że przeważnie piszę przed ważeniem...:) 

Nagradzanie siebie za osiągnięcie małych celów wagowych u mnie się nie sprawdza :)Kupiłam już sobie strój kąpielowy bo mąż wymyślił termy... w końcu i tak nie pojechaliśmy, trzy pary spodni bo stare wiszą, sukienkę, śliczną, granatową w groszki (będzie idealnie pasować do czerwonych lakierek, które posiadam ):) i bluzkę w motyle :) Chyba większością się już nagrodziłam ;)

11 maja 2014 , Skomentuj

Coraz bardziej mnie to wciąga :) Już nie sprawia mi tyle trudności trenować prawie w nocy... kończę ćwiczyć zawsze około 23.00 lub później... A ten tydzień w 100 % zaliczony :)

Tygodniowy raport trenera

Realizacja celów

  • 5,6 / 3,7 h
  • 404 / 474 kg
  • 2184 / 2184 kcal

Dodatkowa aktywność

  • Łącznie:
  • 0,0 godziny
  • kcal

Średnie wykonanie planu tygodniowego

Trudność Wykonanie Samoocena
Trening siłowy0.00100%W sam raz
Trening cardio0.00100%

Wnioski trenera

Pani Angelo!

Gratuluję ukończenia 8 tygodnia ćwiczeń. Proszę pamiętać, że tylko systematyczne wykonywanie treningów przybliży Panią do założonego przez siebie celu, którym jest zbudowanie masy mięśniowej. W tym tygodniu zrealizowała Pani swój indywidualny plan treningowy w 100 procentach. Dobra robota! Proszę trzymać tak dalej, pozwoli to Pani szybciej osiągnąć wyznaczony cel.

W przyszłym tygodniu rozpoczyna Pani 7 tydzień fazy właściwej.

Do końca planu pozostało 39 dni i 29 treningów.

W razie pytań proszę o kontakt
Damian Jefremienko

Damian Jefemienko

Specjalista trener
Damian Jefremienko


Informacje dodatkowe

Czas

Ćwiczenia cardio

Podniesione

Dodatkowa aktywność

Spalone

Poniedziałek
2014-05-05
Trening
1:11:00 0:23:00Rekord! 316 kg - 414 kcal
Wtorek
2014-05-06
Trening
Rekord!1:12:00 0:20:00 - - 496 kcal
Środa
2014-05-07
Trening
0:53:00Rekord! 0:30:00 - - 336 kcal
Czwartek
2014-05-08
Trening
1:08:00 0:23:00 88 kg - 429 kcal
Piątek
2014-05-09
Trening
1:12:00 0:20:00 - -Rekord! 509 kcal
Sobota
2014-05-10
- - - - -
Niedziela
2014-05-11
- - - - -
Średnio1:07:000:23:0081 kg0 kcal437 kcal
Łącznie5:36:001:56:00404 kg0 kcal2184 kcal
arrowarrowarrowarrowarrow
czas
2.6
czas
5.8
kg
3.1
kcal
0
kcal
2.7
    

8 maja 2014 , Skomentuj

Tym razem jestem rozczarowana. Ok miałam kilka grzeszków kulinarnych tzn. zjadłam coś nie związanego z dietą, no ale znowu nie aż tak dużo by nie spalić treningami... Waga o 0,2 kg więcej niż tydzień temu. Może jest to spowodowane tym iż jestem przed tymi pożądanymi dniami ;)Oby to było to... Pewnie dla niektórych wydaje się to śmieszne... ja też niby się zbytnio nie przejęłam (centymetry jednak ubywają), ale poczułam małe rozczarowanie...

Ostatnio wpadłam w wir zakupów... Czułam potrzebę poprawienia sobie humoru. Tak zwyczajnie, kupić sobie coś ładnego i poczuć się bardziej atrakcyjnie... Takie dowartościowanie siebie...

30 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Padam ze zmęczenia... Wstaję o 5,30 i chodzę spać ok 24.00... praca, biegiem na rehabilitację, w domu ok 19.00. Pierwsze co robię to szykuję kolację dzieciom i im kąpiel. Ok 21.00 czasem 22.00 trening... Chcę snu... Błogiego lenistwa, by nikt nic nie chciał ode mnie... Mam nadzieję, że trochę odpocznę w weekend majowy... Oby bo do prawdziwego urlopu jeszcze 2 miesiące... i oby mój kręgosłup wytrzymał bo znowu daje znać o sobie...

17 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

To, że mam mądre dzieci wiedziałam nie od dziś, ale kolejny raz zaskoczył mnie mój syn i dał mi wiele do myślenia... Należy słuchać własnych dzieci bo naprawdę są świetnymi obserwatorami... Ostatnio zapytał mi się czy jak już osiągnę odpowiednią wagę to czy nadal będziemy jeść tak kolorowo... Rzeczywiście od kiedy jestem na diecie jemy bardzo dużo warzyw... 

Cały czas walczę... walczę ze zmęczeniem by się mu nie dać i ćwiczyć 5 razy w tygodniu... Raz poległam... Czasami czuję iż mój organizm chce snu, ale jak się powiedziało A to trzeba powiedzieć też B... Żałuję iż nie zawsze daję radę ćwiczyć o normalnych godzinach... 2 razy zakończyłam trening o 23.30 i byłam wstanie tylko się wykąpać, a o szykowaniu posiłków na drugi dzień nie było mowy... Nie lubię tak bo rano nie wiem za co mam się zabrać...:?

2 kwietnia 2014 , Komentarze (1)

Jutro dokładnie dwa tygodnie mija jak znalazłam się tutaj... i muszę powiedzieć, że jak na razie nie żałuję.:)Jak na razie? Po prostu uważam, że była to dobra decyzja!!! Chciałam stracić parę kg bo mi się przytyło przez ostatnie pół roku, ale nie wychodziło... Kiedy było mi źle, zwłaszcza jak posprzeczałam się z W. to poprawiałam sobie humor słodyczami... Nie było to tak, że od razu pochłaniałam całą tabliczkę czekolady... wydawało,się  że ogarniam problem... a tu za 2,3 dni bach... W zeszłym roku udało mi się stracić kilka kg, ale chyba czułam się zbyt pewnie, że waga nie wróci i pozwoliłam sobie na te wszyskie obżarstwa... Jutro ważenie... Nie wiem ile waga pokaże... Raz pokazała 63,9, ale to raz.... Może jutro będzie łaskawsza bo udało mi się trenować o normalnej godzinie i zamierzam iść w miarę wcześnie spać...

27 marca 2014 , Komentarze (3)

Dzisiaj było pierwsze ważenie, 1,4 kg mniej na wadze przez tydzień... 1,9 kg po południu nie wiem dlaczego tak... chyba przez ten wstrętny koktajl warzywny ze szpinakiem :|  Jadam wszystko, ale tego nie dałabym najgorszemu wrogowi