Hej piękne !!! Z najmilszą chęcią chciałabym się teraz wykrzyczeć, wyżalić, wypłakać, kopnąć w ścianę,powiedzieć paru osobom parę niemiłych słów... Życie rodzinne jest popierniczone, te koneksje, ploty, kłody rzucane pod nogi... Czasem wydaje mi się, że niektórzy nie mają własnych problemów, albo inaczej - nie umieją sobie z nimi poradzić, więc budują sieć intryg, kłamstw i bzdur co by napsuć w życiu osobistym innych. A co tam, nuda w rodzinie, niech się dzieje !!! Kurwa...
Z wagą spoko. Trzymam ciągle 60, ta piąteczka nie chce mi się objawić, ale w sumie moja wina, bo dupy nie chce mi się ruszyć na siłownie. Tłumacze sama siebie, że jestem po pracy wymęczona, po lataniu z tacą 12 h, ale nic mnie nie tłumaczy z tego, że potem siedzę dwa dni w domu, i bym godzinę na pewno wygenerowała. Wczoraj dostałam załamania, że jest dalej gruba, otłuszczona, paskudna i każdy widzi, że mam nadwagę.... Mój facet popukał mnie tylko w głowę, bo ogólnie ja nie rozpaczam nad sobą, nie jestem płaksą. Ale to pewnie te nerwy rodzinne, generują mi fazę WIELKIEGO CIELSKA.
Ogólnie rzecz ujmując nawaliło mi się na łeb mój blond trochę problemów. Mam nadzieję, że wszystko wróci do normy, sieci bzdur nie będą się rozprzestrzeniać i każdy będzie w nocy spokojnie spał... Całuję was kochane !!!
A to ja wczoraj, jako małpa z teledysku Bruno Marsa ;))) Obok mnie siedział Sigal, i Skawiński z Kombii, ale nie życzyli sobie ujawniania ich twarzy.. Ważne persony... Chociaż chwila śmiechu była w te ciężkie dni...